Po dzisiejszej wizycie na komisariacie już nas nie stać na stambulskie restauracje. Zbieramy na najgorszego kebsa w mieście [VIDEO]

Po raz kolejny przegięliśmy...

W skrócie
  • Przegięliśmy po raz kolejny... trafiliśmy do więzienia!
  • Nici z najlepszego kebaba w Stambule - zbieramy na najgorsze i najtańsze danie w mieście!
  • Wyprawa Royal Enfield Classic 350 do Turcji - TAK TRZA ŻYĆ!

Miała być piękna podróż na Royal Enfieldach zwieńczona prawdziwym tureckim kebabem zjedzonym w Stambule, ale po wczorajszej wizycie na komisariacie pozostaje nam pocieszyć się niewielkim daniem w najgorzej ocenianej knajpce w mieście. Tak nie miało być…

Spontaniczność jest nieodłącznym elementem naszych wyjazdów motocyklowych, ale coraz cześciej plan przestaje istnieć już po kilku godzinach jazdy, a splot najróżniejszych zdarzeń, historii i warunków sprawia, że wszystko, ale to absolutnie wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Tegoroczny sezon miał rozpocząć się spektakularnie – na dobre zakochaliśmy się w nowych RE Classic 350, na których wybraliśmy się w podróż wyjątkową. Nudne wyjazdy na kebsa w okręgu powiatu odeszły już do lamusa, a prawdziwych doznań kulinarnych trzeba szukać tam, gdzie są ich korzenie.

Można podróżować szlakiem kościołów, zamków, ciekawych nazw miejscowości i innych mniej lub bardziej wymyślonych przez nas rzeczy, ale nasza trasa podyktowana była fantastycznym odkryciu, którym jest specyficznie opiekane mięso serwowane zazwyczaj w naleśniku z porcją świeżych waszych oraz sosem. Dziś zjeść go można w każdej miejscowości i wiosce, ale zdecydowanie najbardziej popularny kebab jest właśnie w Turcji, gdzie zaraz po zakończeniu II Wojny Światowej jedną z najsłynniejszych restauracji serwujących kebab otworzył w Stambule Beyti Güler. Jedziemy to sprawdzić!

Najważniejsze informacje:

  1. Jedziemy na Royal Enfield Classic 350 na kebaba do Turcji!
  2. To kraj mięsem, sosem czosnkowym i świeżymi warzywami płynący. Sprawdzimy to królujące w Polsce danie u źródła, czyli w najbardziej popularnych restauracjach serwujących kebaba w Stambule.
  3. Po lawinie, opadach śniegu i minusowej temperaturze standardowo już podróż nie przestaje nas zaskakiwać – trafiliśmy do więzienia w Bułgarii.

No i ruszyliśmy w końcu w upragnioną trasę. Standardowo nie było nudno, bo panującą szarówka w Rumunii przekształciła się w spore opady śniegu, minusową temperaturę, a nawet trafiliśmy na śnieżną lawinę, która skutecznie zablokowała obraną przez nas drogę. Z każdym kolejnym kilometrem było już tylko lepiej – pogoda nieco się poprawiała, a my skutecznie kierowaliśmy się stronę Bułgarii. Przekroczyliśmy całkiem sprawnie granicę i rozpoczęły się potężne problemy. Zatrzymali nas smutni panowie na sygnałach i trafiliśmy na dołek…

Tego, co może jeszcze przydarzyć się na naszej wyprawie chyba nie jest w stanie wymyślić ani Stanisław Bareja, ani Bartosz Walaszek. Ba, nawet gdyby wspólnie połączyli siły mogłoby to nie wystarczyć, aby przewidzieć każdy dzień w trasie Wonsa i Pietrka. Tymczasem jedziemy dalej i kierujemy się w stronę upragnionej już Turcji, która ma przynieść nam niespotykane dotychczas doznania kulinarne. Będzie się działo! Oglądajcie nas na bieżąco zarówno na YouTube, jak i również na Facebooku. Do usłyszenia i pamiętajcie – TAK TRZA ŻYĆ!

PSSSSSSST! Przy okazji tylko dodam, że nie musicie też trafić na dołek. Wystarczy być na bieżąco z treściami, które pojawiają się na portalu www.jednoslad.pl, aby wiedzieć, że w Rumunii nikt nie wymaga już od motocyklistów posiadania gaśnicy, trójkąta ostrzegawczego i apteczki. Wpadnijcie na stronę główną i bądźcie na bieżąco w motocyklowymi nowościami.

Dobra wiadomość dla motocyklistów – do Rumunii bez apteczki, gaśnicy i trójkąta ostrzegawczego!

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button