Jaki motocykl turystyczny kupić? 5 najlepszych i najwygodniejszych, także dla dwóch osób. Co kupić i za ile?

TOP 5: ranking najlepszych motocykli turystycznych na co dzień i na wakacyjny wyjazd

W skrócie
  • Motocykl turystyczny, czyli na co zwrócić uwagę, aby kupić i nie żałować
  • TOP 20 najlepszych turystyków do 15 000 złotych
  • 5 najlepszych modeli turystycznych bez ograniczeń finansowych - czyli mokry sen każdego motocyklowego podróżnika

Wybór najlepszego motocykla turystycznego jest niezwykle trudny, a wszystko za sprawą wielu najróżniejszych czynników, które są dla nas priorytetem przy poszukiwaniu idealnego modelu. Na rynku jednak segment ten od kilku lat jest wyjątkowo uwielbiany przez fanów dwóch kółek, dlatego producenci co rusz raczą nas zupełnie nowymi jednośladami sprawiając, że każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Podjęcie decyzji nie będzie jednak łatwe.

Zakup motocykla turystycznego, szczególnie dla dwóch osób nie jest najłatwiejszą sztuką. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że taki motocykl musi zaspokoić potrzebny zarówno kierowcy chociażby pod kątem mocy, prowadzenia, ergonomii czy po prostu wygody, ale również pasażera, dla którego wygoda, komfort i osłona przed wiatrem będą kluczowymi wyznacznikami. Sprawia to niejako, że producenci powinni podzielić motocykl na dwie zupełnie różne części – pierwsza z nich obejmowałaby podwozie, silnik i miejsce kierowcy, natomiast druga miejsce, w którym dowodzi nasz plecaczek. Niby nic trudnego, ale w praktyce to bardzo ciężkie do zrobienia, chociaż coraz więcej modelu zaczyna zbliżać się ogólnego, bardzo bezpiecznego ideału. Jaki motocykl turystyczny wybrać, aby nie żałować wydanych pieniędzy i być z niego zadowolonym?

Zadanie nie jest proste i tak naprawdę nie ma jednego złotego środka, który sprawdziłby się w przypadku każdego motocyklisty. Dla jednych najważniejsze będzie prowadzenie przy wysokich prędkościach, inni docenią walory terenowe motocykla, dla jeszcze innych najważniejsze okażą się przebiegi międzyserwisowe i ponadprzeciętna bezawaryjność.

Najważniejsze informacje:

  1. Przed wyborem swojego wymarzonego modelu koniecznie musisz odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań, które znacznie zmniejszą obszar poszukiwań.
  2. Komfort? Moc silnika? Wysoka szyba regulowana? Zdolności terenowe? Na co zwrócić szczególną uwagę wybierając motocykl turystyczny?
  3. Motocykl turystyczny wcale nie musi być nudny – na rynku jest wiele modeli ze sportowym lub terenowym charakterem, które są prawdziwymi generatorami frajdy.

Ale zanim zaczniesz poszukiwania…

Zanim przejdziemy do konkretnych przykładów motocykli turystycznych, musimy zastanowić się do czego będzie nam faktycznie służyć ten motocykl i zadać sobie kilka podstawowych pytań, które finalnie pozwolą nam w dużym stopniu zmniejszyć nasza listę i skupić się jedynie na tych modelach, które będą odpowiadać naszym upodobaniom.

  1. Czy planujesz długie wyprawy kilkunastodniowe czy możliwe są w twoim przypadku wyjazdy jedno- lub dwudniowe? Turysta weekendowy czy globtroter pełną gębą?
  2. Jak często zamierzasz jeździć z pasażerem? Czy jazdę z plecakiem ograniczasz do minimum czy wyjazd bez naszej połówki nie ma prawa bytu?
  3. 80% moich wyjazdów planuję pokonywać:
    a) asfaltem po krętych lokalnych drogach,
    b) szybkie przeloty autostradami,
    c) jazda szutrami jest dla mnie, ale asfalt nie jest niczym złym,
    d) tylko jazda po czarnym,
  4. Stawiasz na pewniaka czy lubisz eksperymentować? Pewny serwis i łatwa obsługa japońskich motocykli czy miłość do egzotyki?
  5. Twoja wzrost i waga – nie możesz wyglądać jak słoń na motocyklu. Na motocyklu czujesz się pewnie i gabaryty nie robią na tobie wrażenia czy wolisz pewnie stąpać po ziemi?

Te proste pięć pytań będzie swego rodzaju filtrem, który pozwoli nam odrzucić propozycje nie będące w kręgu naszych zainteresowań. Uwierzcie mi, że sumienne udzielenie odpowiedzi sprawi, że jasno wytyczycie swoje wyznaczniki, które będą kluczowe przy wyborze. Podejdźcie do sprawy poważnie, bo w ogromnym stopniu będą ona rzutować na motocykl turystyczny, który pojawi się w waszym garażu.

Jaki kupić motocykl turystyczny?

Jest kilka dróg. Możesz wybrać dzisiaj najpopularniejszą klasę motocykli turystycznych, czyli wszelkiego rodzaju turystyczne enduro. Motocykle te są uniwersalne i wjadą w każde miejsce, a przy tym są bardzo wygodne i wytrzymałe. Śmiało można je porównać do samochodowych odpowiedników, czyli SUVów. Mają bardzo fajną ochronę przed wiatrem, spore możliwości załadunkowe, a dodatkowo obecnie wiodą prym na rynku motocykli. Każdy chce je mieć, bo świetnie sprawują się zarówno na asfalcie, jak i w lekkim terenie.

Inną możliwością są choppery, które mają nisko położony środek ciężkości i wygodną pozycję za kierownicą. Szczególnie ten typ motocykli powinieneś wziąć pod uwagę, jeżeli lubujesz się w sporych gabarytach i bulgoczącym dźwięku silnika w układzie V. Za sprawą dużej szyby komfort jazdy będzie na wysokim poziomie, a nisko umiejscowiony środek ciężkości sprawi, że manewrowanie przy niskich prędkościach będzie bardzo proste.

Jeśli jednak jesteś fanem szybkich podróży wybierz obudowany motocykl szosowo-turystyczny – atutem tej możliwości jest spory wybór motocykli na rynku wtórnym oraz niskie ceny zakupu. Poza tym musimy pamiętać, że takie uniwersalne motocykle łatwiej jest sprzedać niż specjalistyczne, drogie sprzęty – warto wziąć również ten czynnik przy doborze motocykla, szczególnie jeśli dopiero zaczynasz i nie zamierzasz się wiązać z jednym sprzętem na całe życie. Pociski “międzykontynentalne” to tak prawdę pełnoprawne motocykle sportowe, które posiadają nieco zmienioną ergonomię, aerodynamikę i posiadają dodatkowo zestaw kufrów. Gwarantują sporo emocji, ale także w ekspresowym tempie zawiozą was do punktu docelowego. Wszystko jednak kosztem komfortu jazdy, który jest znacznie niższy w porównaniu do konkurencji. Coś za coś.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Ile kosztuje motocykl turystyczny?

Ceny najtańszych motocykli turystycznych zaczynają się już od 3 tysięcy złotych. Należy jednak pamiętać, że najczęściej są to wyjeżdżone motocykle, do których z czasem będziesz zmuszony dołożyć pokaźną sumę pieniędzy.  To modele z lat 80. i 90., które lata swojej świetności mają za sobą. Pamiętacie, że spore grono użytkowników turystyków korzysta z nich zgodnie z przeznaczeniem, dlatego nie powinien dziwić was wysoki przebieg, rysy, ślady po parkingowych glebach czy wyblakły lakier. Średnio przyjmuje się, że za całkiem fajny model do turystyki bliższej i dalszej trzeba zapłacić od około 7-15 tysięcy złotych. W tej cenie bez problemu znajdziemy fajne egzemplarze, które wyprodukowane zostały po 2000 roku, zasilane są wtryskami i mają komplet kufrów. Czy potrzeba nam czegoś więcej? Prosta konstrukcja jest gwarancją możliwości naprawy bez użycia specjalistycznego sprzętu w każdym miejscu na globie.

Voge 500 DS

Pamiętaj, że motocykle mniejszych pojemności są zdecydowanie tańsze. Turystyczny motocykl 125 to koszt rzędu 4-7 tysięcy złotych, jednakże wszystko zależy od stanu, marki, modelu, wyposażenia i przebiegu. Fajnie jeżeli masz możliwość zachować niewielki bufor finansowy na pierwszy serwis i odszczurzenie motocykla. Konieczne jest przeprowadzenie sporej inspekcji i wykonanie serwisu, który obejmie zarówno kontrolę poszczególnych podzespołów, jak i wymianę rzeczy eksploatacyjnych. Niewielką kwotę zachowajmy także na niezbędne dodatki, które pojawiać się będą po każdym kolejnym wyjeździe. Zaufajcie mi, że montaż gniazda zapalniczki, podgrzewanych manetek czy deflektora potrafi diametralnie zmienić wasze doznania z jazdy.

Jaki motocykl turystyczny kupić za 15 000 zł?

Za kwotę 15 000 zł możesz przebierać i wybierać w olbrzymiej ilości motocykli turystycznych. W najróżniejszych testach i na portalach aukcyjnych zazwyczaj w tej cenie znajdziecie:

  1. Honda Transalp 650
  2. Yamaha XT 660 Enduro
  3. BMW F 650 GS
  4. Honda NC700
  5. Suzuki DL 650 V-Strom
  6. Honda Varadero XLV 1000
  7. Honda XRV 750 Africa Twin
  8. BMW R 1100 GS
  9. BMW R 1150 GS
  10. Honda XR 600R
  11. KTM LC4 Adventute
  12. Suzuki Bandit GSF 1200
  13. Yamaha XTZ 660 Tenere
  14. Honda CBF 1000 Dual
  15. Yamaha XTZ 750 Super Tenere
  16. Honda VFR 800 Vtec
  17. Yamaha TDM 900
  18. Yamaha FZS 1000 Fazer
  19. Yamaha FJR 1300
  20. Honda CBF 1000 F

Oczywiście to zaledwie 20 pozycji, które nie wyczerpują tematu, ponieważ modeli turystycznych do 15 o00 zł jest więcej i jest w czym wybierać. Planując budżet na zakup motocykla należy pamiętać o jeszcze jednej ważnej sprawie – sam zakup motocykla to dopiero początek, a do listy wydatków należy doliczyć zakup kasku, odzieży i akcesoriów, a także koszty związane z przerejestrowaniem i pierwszym serwisem.

Niestety w związku z tym, że jako naród byliśmy przez wiele lat odcięci od możliwości zakupu motocykli zachodnich lub dalekowschodnich, to dzisiaj przez swojego rodzaju kompleks wybieramy bardzo często motocykl, który pod każdym względem nas przerasta. Wielkość silnika, moc, masa, miejsce za kierownicą – chcemy mieć wszystkiego jak najwięcej, zapominając o tym, że im większy i bardziej wypasiony motocykl, tym większa (oczywiście nie zawsze) jest jego masa, a to z kolei przekłada się na charakterystykę jazdy. W myśl przysłowia “najlepiej jest jeść małą łyżeczką” i zasada ta świetnie sprawdza się także w przypadku jednośladów.

Jak kupić i nie żałować?

Poradnik sapera – czyli jak przy zakupie motocykla używanego nie zostać posiadaczem przysłowiowej miny?

Co na pierwszy motocykl turystyczny kupić? Taki, który jest dostosowany do Twoich potrzeb!

Owszem, większość motocykli jest tak skonstruowana, że wystarczy ruszyć, aby zapomnieć o wysokiej masie. Jednak musimy pamiętać, że motocykl turystyczny będzie użytkowany w różnych warunkach drogowych. Nawet potężnym Gold Wingiem w końcu zjedziesz z asfaltu żeby dojechać do miejsca zwiedzania, kampingu czy po prostu w wyniku pomyłki nawigacyjnej. W takim przypadku niska masa okaże się kluczowa i może wpłynąć, że z pozoru najlepszy i najwygodniejszy motocykl świata wcale taki nie jest. Mierzmy siły na zamiary – to kwestia kluczowa.

Honda XL 1000 Varadero

Zresztą dobrze wziąć pod uwagę, że przystępny motocykl turystyczny to taki, z którym nie będziesz musiał walczyć. Do tego wszystkiego dochodzi prosty fakt – na lżejszym motocyklu szybciej nauczysz się jeździć i szybciej zrozumiesz jego zachowania, a także sposób, w jaki powinieneś reagować na poszczególne sygnały – to kluczowe dla Twojego bezpieczeństwa. Pamiętaj również, że objuczony bagażami i pasażerem motocykl prowadzi się zdecydowanie inaczej (trudniej) niż sprzęt na pusto. To właśnie wtedy, czyli podczas pierwszego dnia wyjazdu, dochodzi najczęściej do niechcianych przygód w postaci wstydliwych paciaków.

Jaki motocykl turystyczny? Sprawdź to sam!

Inną kwestią bardzo często jest zakup używanego motocykla turystycznego bez posiadania podstawowej wiedzy o nim. Część z nas kupuje motocykle używane bez wcześniejszego zapoznania się z nimi, a to nader często doprowadza do późniejszego rozczarowania. Oczywistym jest fakt, że w przypadku motocykla prawie zawsze najważniejszy w podjęciu decyzji jest wygląd. Problem jednak zaczyna się w momencie, w którym jesteśmy na dalekiej wyprawie, a zza kokpitu kierowcy nie widać piękna motocykla. Czujemy za to dyskomfort powodowany drganiami silnika, pozycja za kierownicą, małą ilością miejsca, zbyt dużą masą czy kiepskimi hamulcami lub zawieszeniem. Powodów niezadowolenia z motocykla turystycznego może być naprawdę wiele. Dlatego pamiętaj: jeśli masz możliwość wcześniejszego zapoznania się z motocyklem to zawsze skorzystaj z tej sytuacji. Koniecznie również zapoznaj się z testami, które przeprowadzane są przez dziennikarzy i koniecznie skup się na samych aspektach dotyczących jazdy i przydatności w trasie. Design zostaw daleko w tyle.

Triumph Tiger 900 2024: dobra zmiana! [cena, zdjęcia, wideo, dane techniczne]

Z racji tego, że okres zimowy sprzyja zakupom i zmianom w garażu postanowiłem, że dobrze byłoby zebrać w całość najwygodniejsze i najlepsze motocykle turystyczne. Ale uwaga! Jest to lista 100% subiektywna i zakłada tylko i wyłącznie motocykle, którymi miałem okazję jeździć. Warto również dodać, że na każdym wybranym przez nas motocyklu turystycznym możecie jeździć we dwie osoby.

Nasza lista TOP5 motocykli turystycznych – gdyby zasobność portfela nie miała znacznia…

1. Suzuki V-Strom 800 DE – nowość w rytmie przygodowej turystyki – rewolucja w gamie jest jednak efektem ewolucji. Kup V-Stroma 650!

Wpadł na salony i nieźle namieszał, bo inaczej nie można określić premiery najnowszego V-Stroma 800 DE, który   wprowadził spory powiew świeżości do gamy Suzuki. Już pierwsze szpiegowskie zdjęcia pokazały, że w Japonii inżynierowie nie próżnowali i posłuchali rad oraz uwag, które napływały ze wszystkich stron świata. Tak oto pojawił się 800 DE, który ma niewiarygodnie fantastyczny silnik pozbawiony wibracji, ale także świetne warunki i predyspozycje do dalekich podróży bez względu na obrany typ dróg. Po prostu jest wyjątkowo uniwersalny i świetnie dopracowany, chociaż trzeba przyznać, że nie jest to efekt rewolucji, a bardzo długiej ewolucji.

Suzuki V-Strom 800

Bez względu na rok produkcji, każdy V-Strom jest strzałem w dziesiątkę. Suzuki zresztą słynie z umiejętności wyprodukowania zupełnie przeciętnych, a zarazem rewelacyjnych motocykli. Klucz do sukcesu V-Stroma? Moim zdaniem to fakt, że obok wygody, funkcjonalności, niskiej ceny zakupu i niedrogiej eksploatacji, świetnie się prowadził. To jeden z najbardziej uniwersalnych motocykli turystycznych. Na co dzień i na wyprawę. Bez znaczenia jak będziesz chciał wykorzystać Suzuki V-Stroma 650 czy 1000 lub 1050, ten na pewno Cię nie zawiedzie. To zdecydowanie jeden z najlepszych i najwygodniejszych motocykli turystycznych. Poza tym nie zabraknie miejsce dla pasażera. Wycieczka dla dwóch osób? Jak najbardziej!

V-Strom, czyli zbiór samych dobrych cech w dbającym o portfel opakowaniu.

Obecnie zakup Suzuki V-stroma 650 nie powinien nastręczyć nikomu żadnych problemów. Na rynku motocykli używanych dostępny jest cały przekrój motocykl z różnych lat produkcji i w różnych wcieleniach – to dobry znak. Poza tym motocykle V-Strom 650 dały się zapamiętać jako całkowicie bezawaryjne motocykle. Dzisiaj zakup używki nie powinien być żadnym problemem. Ceny używanych V-stromów 650 zaczynają się już od 10 tys. złotych. Co ważne, potencjalny kupujący ma w czym wybierać, a dodatkowo rynek jest pełny najróżniejszych akcesoriów, które przydadzą się wybierając się w daleką podróż.

2. Honda GL1800 Gold Wing – komfort i wygoda ponad wszystko

Nie, Gold Wing nie będzie na pierwszy miejscu. I nie, Gold Wing nie jest królem europejskich szos. Pomijając fakt, że Gold Wing służy głównie jako pojazd transportujący choinkowe lampki, intensywnie przy tym podkreślając uwielbienie właściciela do disco polo, sprzęt ma coś w sobie. Żarcik, ale ze sporą dozą prawdy. Tak jak w przypadku V-Stroma, bez względu na rok produkcji Gold Wing jest motocyklem niesamowicie wygodnym, nietuzinkowym i do tego zaskakująco dobrze się prowadzącym. Oczywiście wersji Gold Winga jest kilka, i każda ma nieco inny charakter, ale jedno jest pewne: to wygodny motocykl turystyczny, który podoła każdej europejskiej wycieczce. Gold Wing jest tak dużym motocyklem, że na pewno nie zabraknie miejsca dla pasażera. Tak naprawdę, gdyby posiadał płaską kanapę to mógłby zabrać jeszcze dwie, albo trzy osoby…

Nie od dziś przecież wiadomo, że Gold Wing = podróż, a inżynierowie Hondy wykorzystali całą swoją wiedzę i doświadczenie nabytą przez lata, aby skompresować ją właśnie w tym modelu turystycznym. Motocykl ten jest niesamowicie przemyślany i świetnie skonstruowany, co pokazuje liczba egzemplarzy na drogach całego świata. Nie będzie problemem spotkanie modeli zarówno z pierwszych lat produkcji, jak i najnowszego wcielenia, które jest absolutnie genialne pod każdym względem. Honda po raz kolejny udowadnia, że nie lubi eksperymentować, a najlepszym sposobem jest systematyczny rozwój i ulepszanie dotychczasowych technologii oraz rozwiązań. Gold Wing jest absolutnie niesamowity i nawet pomimo ogromnych gabarytów, a także nieciekawej “łatki”, którą otrzymał w Polsce, jest fantastycznym i przede wszystkim kompletnym kompanem podróży.

3. Triumph Tiger 1200. Komfort przede wszystkim

Chociaż Tiger 1200 na pierwszy rzut oka reprezentuje rodzinę motocykli, do której należy chociażby BMW R 1250 GS, to tak naprawdę jest to w mojej ocenie zupełnie inny jednoślad niż wcześniej wspomniany niemiecki sprzęt. Po pierwsze Tiger 1200 daje w mojej opinii zdecydowanie większe możliwości terenowe, a przy tym nie cierpi jego asfaltowa pewność prowadzenia. Wszystko za sprawą elektronicznie regulowanego zawieszenia oraz trybom jazdy. Dzięki nim motocykl całkowicie zmienia swój charakter, sprawiając, że wjazd w szutry jest dla niego jedynie rozgrzewką i świetnie będzie bawić się również w cięższym terenie.

Do tego wszystkiego dochodzi jedna z najwygodniejszych kanap dostępnych na rynku motocykli turystycznych, bardzo wygodna i naturalna pozycja za kierownicą oraz wyposażenie. Nie dość, że Tigera możemy wyposażyć w wysoką szybę, kufry, gniazda zapalniczek (także gniazdo dla pasażera), to Tiger 1200 w odpowiedniej wersji turystycznej może posiadać podgrzewane siedzenie, co może okazać się na wagę złota w trakcie dłuższych wojaży. To wszystko okraszone jest świetnym i bardzo dynamicznym silnikiem i mogącym się podobać nadwoziem. Triumph Tiger jak najbardziej wpisuje się do katalogu pt. “najwygodniejsze motocykle turystyczne”.

Jego najnowsze wcielenie jest nokautem, który bez problemu został wykonany na jego poprzednich wcieleniach. Wszystko za sprawą redukcji masy aż o 25 kg, ale także mnóstwa zmian konstrukcyjnych, które na dobre odmieniły charakterystykę i prowadzenie tego motocykla. Wszystko jest co najmniej o 3 poziomy lepsze względem poprzedników, jeszcze lepiej wykonane, a zauważone bolączki zniknęły jak za dotknięciem magicznej różdżki. Nowy Tiger 1200 dostępny jest w aż pięciu różnych wersjach. Wszystko po to, aby zaspokoić różne potrzeby i zróżnicować ofertę także pod względem finansowym. Dla każdego coś fajnego – od charakterystyki bardziej terenowej, aż do konfiguracji typowo skrojonej pod pokonywanie kilometrów autostradami.

Triumph Tiger 1200 2022: Czy BMW R 1250 GS powinno zacząć się bać? [zdjęcia, dane techniczne, opinia, cena]

4. BMW R 1250 GS – król dróg, bezdroży i internetowych kłótni

BMW w 1980 roku modelem R80G/S stworzyło zupełnie nowy segment, który 40 lat później jest jednym z najpopularniejszych na rynku. W międzyczasie pojawiło się zatrzęsienie motocyklowych SUV-ów i każdy duży producent posiada takiego w ofercie. Ba! Prawdopodobnie wiele z nich jest lepszych od GSa w tym segmencie, ale prawda jest taka, że R 1250 GS nadal stoi na szycie, chociażby pod względem sprzedażowym. Jeśli wzięlibyśmy pod uwagę kilka cech (moc, poręczność, ładowność, wygodę, właściwości terenowe, wyposażenie dodatkowe) to GS w żadnej z nich nie będzie najlepszy. W każdej będzie jednak na tyle wysoko punktowany by całościowo wygrywać ten wyścig. I chwała mu za to!

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że BMW ze swoimi modelemi R 100/1100/1150/1200/1250/1300 GS rozbiło świnkę skarbonkę, a same motocykle są już produkowane od dziesięcioleci. Oznacza to, że zakup GS-a nie ogranicza się tak naprawdę tylko do najnowszych motocykli. Na rynku dostępnych jest naprawdę sporo motocykli z różnych roczników i w różnych przedziałach cenowych. Najważniejsze tylko zdecydować się na model i jego specyfikację, ponieważ GS, GS-owi nie jest równy. Jest w czym wybierać!

Pod koniec września zadebiutowała najnowsza wersja – R 1300 GS, który zastępuje niezmiennie najlepiej sprzedającego się BMW R1250GS i ma na celu ustanowienie nowego punktu odniesienia w klasie jednośladów, którymi można dojechać wszędzie. Czy będzie on tak dobry jak poprzednik, a sporo istotnych zmian faktycznie poprawi jego bolączki? Mamy taką nadzieję i już z niecierpliwością czekamy na pierwsze wiosenne dni, które pozwolą nam na rozpoczęcie długodystansowego testu.

5. Honda NC750X – to najnudniejszy, ale za to najfajniejszy motocykl turystyczny

Ha! Mam Was. Myśleliście pewnie, że na pierwszym miejscu mojej subiektywnej listy będzie 500 kilogramowy krążownik szos. A tu niespodzianka. W mojej opinii najlepszym motocyklem do szosowej turystyki jest Honda NC750X, wielokrotny zdobywca tytułu “Najnudniejszy motocykl na świecie”. NC posiada jednak wszystko to czego odczekuję od motocykla do nawijania setek kilometrów. Honda jest wygodna i nieangażująca, posiada praktyczne rozwiązania (schowek w miejscu zbiornika paliwa), kosmicznie mało pali, a w bonusie można kupić ją w wersji z dwusprzęgłową skrzynią biegów. Co jednak najważniejsze, NC na rynku jest już na tyle długo by pojawiły się pierwsze testy sprawdzające niezawodność i zużycie podzespołów. Samochodowe pochodzenie jednostki napędowej sprawia, że NC to wół roboczy “nie do zajechania”. DCT ponoć także spisuje się bezproblemowo. Poza tym należy wspomnieć, że jest to naprawdę wdzięczny i wygodny motocykl, również dla dwóch osób.

ZOBACZ TAKŻE: 

Kultowe motocykle: ranking TOP 7 motocykli, które powinien znać każdy motocyklista

 

 

Inne publikacje na ten temat:

21 opinii

  1. Na dłuższe trasy zbiornik paliwa w NC750X jest jednak trochę za mały, nawet przy niskim spalaniu. Choć tak naprawdę to ostatnie jest trochę złudne i przy odpowiednio ekonomicznej jeździe np. V-Stromem też da się zbliżyć do ok. 4 litrów – tyle że to emerycka jazda będzie. Zainteresowanym polecam tekst z innego portalu pt. “Ile naprawdę motocykl zużywa paliwa?”, którego głównym “bohaterem” jest właśnie Suzuki V-Strom 650.
    Niskie spalanie w NC-kach jest odrobinę przereklamowane – w końcu silniczek jest wolnoobrotowy, a moc ma od 48 (700) do 55 KM (750). Gdyby miał 70-80 KM, już by tak lekko ze zużyciem nie poszło. W CB500F i CB500X, które mają wyższe obroty, też spokojnie da się oscylować w granicy 3,5 litra, a niektórym udaje się nawet mniej.
    Na pewno NC-ek jest jedną z lepszych propozycji budżetowych na dłuższe wycieczki, jeśli interesuje nas sprzęt o pojemności mniejszej niż litr. Ja bym jednak zamiast X-a zastanawiał się nad Yamahą Tracer 700 lub 900.

    1. Witam, posiadam motocykl NC750X wersja na rok 2016 potwierdzam super niskie spalanie na trasie przy prędkości 110 – 140 pali 3,5l/100 km natomiast w trakcie spokojnej jazdy w mieście spalanie oscyluje w okolicy 2,9 – 3,1 l/100 km jest to wynik powtarzalny który osiągam co tankowanie oczywiście w trakcie spokojnej turystycznej jazdy, mój rekord minimalnego spalania to 2,6 l/100 km jednostajna jazda na 5 tym biegu z prędkością 50 – 55 km/h, nie jest to motocykl który daje niesamowite wrażenia z atomowych przyspieszeń ale w jeździe turystycznej sprawuje się doskonale, największą zaletą jest schowek w miejscu zbiornika paliwa mam w nim gniazdo zapalniczki do ładowania urządzeń typu GPS czy kamerka, blokadę typu U , mieści się kask , wożę w nim plecak dokumenty chowam na parkingu GPS , wchodzi tam spora siata z zakupami z Biedronki i wiele wiele innych rzeczy mimo tego że posiadam kufer to go nie używam, wcześniej posiadałem motocykl Yamaha Tenere 660 która minimalnie spalała ok 4l/100 km ale silnik przy takiej jeździe się telepał i szarpał łańcuchem były tam spore wibracje na kierownicy drętwienie dłoni to norma w NC ku tego nie ma silnik jest super elastyczny od dołu w trakcie jazdy turystycznej kręcisz do 2000 obr i zmieniasz bieg na wyższy, jeździłem Yamahą MT 700 i mimo że komputer pokazuje w trybie Eco spalanie 3,5l to średnie spalanie oscyluje około 5l/100 km więc jak dla mnie 2l / 100km robi już sporą różnicę

    2. Kolega opiera swoje wywody na teorii i przypuszczeniach. NC a że skrzynią DTC nie potrzebuje więcej koni. Bajki typu, motocykl musi mieć 70-100KM, to tylko opinie młodych motocyklistów

  2. Szkoda, że każdy z tych motocykli jest motocyklem “turystycznym”, ale żaden nim nie jest. To są poprawne, nowoczesne motocykle do jazdy na wprost, po dobrych asfaltach.

    1. Podaj jakieś argumenty bo o ile zgodzę się co do harleya i gold winga – to pozostałe już zupełnie przeczą twojej „ teorii” – wiec proszę rozwiń tę błyskotliwa wypowiedź.

  3. Naprawdę zaskakujące zakończenie !
    Trochę się ucieszyłem, ponieważ od 2014 zacząłem jeździć NC 750X DCT a w 2016 zmieniłem (po dogłębnej analizie oczekiwań) na …….
    NC 750X DCT po liftingu 😉
    Spalanie jest rzeczywiście bardzo OK ale przy jeździe do 120 km/h. Moje min – 2,8 l max 5,2 l.
    Poza asfaltem można jak najbardziej przejechać (nie pośmigać) ale przynajmniej nie strach jak się asfalt skończy.
    I tak można długo wyliczać ale wszystko zależy od konkretnych oczekiwań użytkownika.
    I wiecie co… to ja, użytkownik mam być zadowolony a nie Ci którzy oceniają moje moto i mnie.
    Dzięki za artykuł Michale !

  4. mi stary bandzior (rok 2000 ) 1200N przy predkosci autostradowej 120-140 z pasazerem 3 kuframi spalal 4,8l /100km na francuskim paliwie

  5. Harley Ultra 3 miejsce. Gratuluje dobrego żartu! Skok amortyzatorow tył 2 cm…..hahaha.łamacz kregosłupa dla plecaczka. przod lagi niczym wołga 34 letnia na oryginalnym zawieszeniu lekko wyeksploatowanym…..połykacz szos….artykuł kwalifikuje się do kosza!

  6. No proszę! A ja się zastanawiałem nad sprzedażą swojej NC750 Integra (to wersja skuterowa NC). Przeczytałem ten art i już nie chcę. Chyba, ze dosiądę nowej Forzy750 lub Rebela1100…. Wtedy pomyśle. No i uwielbiam to DCT od Hondy. Nie wyobrażał sobie teraz wracać do biegowców.

  7. Mój x max 250 , moja yamaha haha z 2013 r spala 2,9 l / 100 km a normalnie 3.3 l na setkie ! I objechałem nią europe.

  8. No i dałem się nabrać ;-(
    Artykuł datowany :
    “Paweł Grzelak 26 lipca 2022 Zaktualizowano: 26 lipca 2022”
    a pod artykułem mój komentarz do niego z :
    “23 kwietnia 2017 o 23:04”

  9. Pozostanę przy swojej FJR1300. Dla mnie i mojej żony turystyk spełniający wszystkie wymogi. Najważniejszy kardan, żadnych łańcuchów na długie trasy. Drugie to ładowność. Dwa fabryczne kufry i centralny wedle uznania. Trzecie to moc, co dla podróży z plecaczkiem ma znaczenie, czyli ponad 140KM. Spalanie między 6 a 7 l/100km. co przy tej mocy jest do przyjęcia. Waga 280kg, co przy GL wygląda świetnie. Elektrycznie regulowana szyba i w nowszych modelach el. regulowane zawieszenie. Na tej liście brakuje niestety dwóch bardzo dobrych maszyn w tej kategorii tj. Kawasaki GTR 1400 i Triumpha Trophy 1200. Ten ostatni coraz bardziej mi się podoba.

  10. Nic nowego 🙁 Szkoda, myślałem, że mamy nowy tekst a tu: gość dodał pół zdania, dopisując do tekstu o V-Stromie, że pojawiła się nowość w rodzinie – V-Strom 800 DE, i o to mamy “nowy” artykuł z artykułu wiszącego w Internecie od miesięcy/od lat 🙂 Ciekawe czy wziął kasę za ten “nowy” artykuł 🙂 Szkoda, liczyłem, że weźmie pod uwagę Versysa 1000, czy “nowość” z 2022 – Hondę NT1100, ale On woli przeklejać stary materiał 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button