Honda CBR400R i NX400 trafi niestety tylko do Japonii

Segment czterysetek rośnie w siłę, ale szkoda, że nie będzie ekspansji poza Kraj Kwitnącej Wiśni

W skrócie
  • Chcemy te 400-tki w Europie! Takich modeli nam potrzeba!
  • Niestety CBR400R oraz NX400 trafią jedynie do Japonii
  • Moc silników o pojemności 399 cm3 będzie podobna do tych, które generują dostępne na Starym Kontynencie 500-tki

Przepisy niestety nie są wspólne dla wszystkich kontynentów, a to bezpośrednio sprawia, że wiele motocykli oferowanych jest jedynie na poszczególne rynki. Przede wszystkim ma to związek nie tylko z obostrzeniami, które dotyczą poszczególnych kategorii praw jazdy, ale również norm emisji spalin, które są zdecydowanie najbardziej rygorystyczne w Europie. Niestety dwa kolejne najnowsze modele Hondy nie trafią na Stary Kontynent.

W Europie cieszyć się możemy z modeli o pojemności niespełna 500 cm3, które w końcu uzupełniły sporą lukę w gamie pomiędzy dużymi motocyklami, a tymi najmniejszymi. W końcu w ofercie znalazły się modele, które typowo dostosowane zostały do ram kategorii A2. Trendy systematycznie się jednak zmieniają i do łask zaczynają wracać po raz kolejny mniejsze pojemności, które w pewnym stopniu zaczynają być konkurencją dla ogromnych, ciężkich, najbardziej zaawansowanych i drogich motocykli.

Mowa o rosnących w siłę czterysetkach, których z każdym rokiem pojawia się na rynku coraz więcej. Swój topowy czas miały one oczywiście w latach 90., jednakże dziś ponownie motocykliści doceniają walory mniejszych, lżejszych i przede wszystkim tańszych motocykli. Powrót do tego okresu obecnie zaliczyli praktycznie wszyscy topowi producenci.

Najważniejsze informacje:

  1. Te motocykle powinny pojawić się w Europie, ale będą podbijać drogi w Kraju Kwitnącej Wiśni.
  2. Honda NX400 i CBR400R sprzedawane będą jedynie w Japonii. Ma to związek bezpośrednio z przepisami, które ograniczają pojemność silników w zależności od wieku kierowcy.
  3. Takich modeli brakuje w Europie – czterysetki są spoko!

Obejrzyj koniecznie:

W Japonii motocykliści nie mają najgorszej sytuacji, a wszystko za sprawą całkiem przyjaznych ograniczeń dla danych kategorii oraz wieku samego kierowcy. Różnice względem polskich przepisów są spore, gdyż w Kraju Kwitnącej Wiśni motocykliści po ukończeniu 16. roku życia mogą kierować jednośladami o pojemności maksymalnie 400 cm3, a dopiero wkraczając w dorosłość przepisy pozwolą wam jeździć wszystkimi motocyklami bez względu na pojemność. Dlatego też dostępne są tam modele takie jak Suzuki Katana 400, Honda CB400 Super Four czy chociażby Kawasaki Ninja ZX-25R. Przyglądając się wielu różnicom na poszczególnych rynkach dochodzę do wniosku, że przepisy w kwestii homologacji oraz norm emisji spalin powinny być wspólne dla wszystkich, co bezpośrednio ułatwiłoby prace konstrukcyjne samym producentom, ale również mogłoby wpłynąć na finalną cenę.

Dwa nowe modele zadebiutują zatem na japońskim rynku i będzie to NX400 oraz CBR400R. Oba dzielić będą identyczną jednostką napędowa o pojemności 399 cm3, która zasilana będzie wtryskiem i co ciekawe generować będzie moc bardzo podobną do europejskich pięćsetek. Silnik dysponować będzie maksymalną mocą wynoszącą 46 KM i momentem maksymalnym wynoszącym 38 Nm. Zatem sama jednostka już na papierze ma bardzo przyjemne wartości, które zagwarantują dużo frajdy z jazdy.

Inne publikacje na ten temat:

W NX400 bez większych problemów można dostrzec wiele podobieństw do nowego Transalpa 750. Oba modele posiadają bardzo podobną przednią owiewkę, która zdradza, że przynajmniej w założeniach nie będzie to motocykl typowo drogowy, chociaż charakteru terenowego nie ma tutaj zbyt wiele, a świadczą o tym chociażby koła w rozmiarze typowo skonfigurowanym do jazdy po asfalcie, a także sam bieżnik opon. Raczej w ciemno moglibyśmy obstawiać, że wizualnie NX400 będzie nawiązywać do CB500X, ale zdecydowanie bliżej mu do nowiutkiego XL750. Wyprostowana pozycja i spora przednia owiewka z pewnością będzie sprzyjać turystycznej jeździe, a wysoka uniwersalność z pewnością spodoba się młodym adeptom dwóch kółek.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Drugim modelem jest CBR400R, czyli model typowo sportowy. Wygląda absolutnie pięknie i designem oraz kształtami zdecydowanie nawiązuje do większej CBR650R, z którą można powiedzieć, że dzieli reflektor LED, tylny ogon czy kształt zbiornika paliwa. Z wizualnej stronie zdecydowanie ten motocykl kipi sportowym charakterem, jednakże sama pozycja jest zdecydowanie bardziej cywilizowana niż chociażby w największej konkurencji, czyli Kawasaki Ninja ZX-4RR. Jednocześnie uważam, że rynek nowej CBR400R zdecydowanie jest na Starym Kontynencie, gdzie świetnie sprawdziłyby się szczególnie na niewielkich torach kartingowych konkurując chociażby z Yamahą R3, Kawasaki Ninja 400 czy KTM 390 RC. Takiego motocykla zdecydowanie brakuje Hondzie w Europie.

Niestety szanse na rozwinięcie ekspansji również do Europy raczej są nikłe, ale wszystko jest możliwe. Może nawet władze Hondy miały taki ruch w głowie, jednakże jeszcze w tym roku mają wejść w życie nowe normy emisji spalin Euro 5+, które faktycznie mogły utrudnić dostosowanie dwóch nowych modeli do najnowszych obostrzeń. Szkoda, że po raz kolejny na naszym rodzimym rynku nie zadebiutują fantastyczne motocykle, które mogłyby nieźle namieszać. W Japonii cena CBR400R rozpoczyna się od około 5 700 dolarów, czyli niespełna 23 000 złotych, a NX400 od 5 925 dolarów, czyli około 23 500 złotych. Gdyby cena na tym poziomie utrzymały się w Europie to przewiduje absolutny sprzedażowy hit.

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button