Mycie motocykla: jak zrobić to dobrze, zwłaszcza końcem sezonu?

Z poradnika motocyklowego czyściocha

W skrócie
  • Mycie i pielęgnacja motocykla. Jak zadbać o swój jednoślad?
  • Warto pamiętać o kilku czynnościach, które pozwolą zabezpieczyć jednoślad nie tylko przed zimową przerwą
  • Woda nie szkodzi, ale używajmy jej z głową
  • Brud i kurz to akumulatory wilgoci. Brudny motocykl jest dwa razy bardziej narażony na korozję

Każda konstrukcja, każdy mechanizm pracuje lepiej i dłużej jeśli jest odpowiednio pielęgnowane. Nie inaczej jest z motocyklami, motorowerami i skuterami. Istnieje mimo to grupa głosząca hasło: Motocykl jest do jeżdżenia a nie do mycia. No cóż. Mam nadzieję, że tej zasady nie stosują w szerszym zakresie.

Jeśli jednak już ktoś da się przekonać do umycia swojej maszyny to często ma obawy przed zalaniem wodą newralgicznych punktów silnika lub instalacji elektrycznej. I słusznie. Należy jednak pamiętać, że tych miejsc jest więcej. Jak więc bezpiecznie przeprowadzić operację mycia? Czy można to zrobić na wysokociśnieniowej myjni samoobsługowej? Można, pod warunkiem, że z głową. Unikając przy tym kierowania z bliska strumienia bezpośrednio na rozgrzany silnik, hamulce, układy elektryczne i elektroniczne. Nic jednak nie zastąpi solidnego, ręcznego czyszczenia jednośladu.

Płukanie z namaczaniem?

Wówczas najlepiej zacząć od opłukania i namoczenia motocykla lub skutera delikatnym strumieniem wody. Kolejnym krokiem powinno być zastosowanie sprawdzonego, dedykowanego preparatu myjącego. Junak 125 Racer

Zwłaszcza gdy warunki nie sprzyjają lub gdy zdecydujemy się zjechać z asfaltu warto regularnie usuwać zabrudzenia będące akumulatorami wilgoci.

Uniwersalne, domowe detergenty mogą one mieć zły wpływ na powłoki lakierowane, chromowane, gumę i plastiki. W najlepszym wypadku zostaną zacieki, w najgorszym wżery trudne lub niemożliwe do usunięcia. Preparat zawsze trzeba stosować zgodnie z instrukcją i nie pozostawiać go dłużej na motocyklu niż przewidział to producent. Zwłaszcza myjąc motocykl na słońcu. Jeśli na owiewkach zalega dużo owadów to możemy wspomóc działanie preparatu miękką gąbką lub rękawicą do mycia aut. Trudno dostępne miejsca można potraktować szczotką lub po prostu pędzlem malarskim.

Myjemy, ale bez ciśnienia

Jeśli wszystkie zabrudzenia już się rozpuściły można przejść do płukania. Jak to robić? Używać wody o niskim ciśnieniu. Tutaj należy ponownie pamiętać, aby nie kierować strumienia w okolicę kolektora ssącego, gaźników, wtryskiwaczy, filtra powietrza, regulatora napięcia, modułu sterującego, łożysk kół i łańcucha. Jeśli mamy do dyspozycji myjkę ciśnieniową to obchodźmy się z nią delikatnie.

Przeczytaj też:

Nowy Junak SR 400: nie uwierzysz ile ma mocy i jak wygląda

Generalnie można przyjąć zasadę, że wodę pod ciśnieniem można podawać od przodu motocykla czyli w taki sposób w jaki styka się on z nią podczas jazdy. Należy tylko pamiętać, żeby nie atakować zbyt mocno chłodnicy. Mocny strumień wody może uszkodzić jej delikatną konstrukcję. Po umyciu warto wszystko przetrzeć do sucha ściereczką z mikrofibry.

Zontes 310T photo: Tobiasz Kukieła

Wosk? Poproszę!

Jeśli mamy do dyspozycji kompresor lub sprężone powietrze w sprayu to warto wodę wydmuchać ze wszystkich zakamarków. Dobrym sposobem na wysuszenie maszyny jest przejażdżka. Nie polecam przy tym uruchamiania silnika na postoju. Pozornie woda odparuje, jednak w zakamarkach zostanie. Jeśli po myciu niewysuszony sprzęt zostawimy na przykład na tydzień to może się okazać, że gdzieś pojawiła się korozja. Unikajmy tego. Po kąpieli możemy zafundować naszej maszynie nałożenie wosku lub innych środków pielęgnujących. To już zależy od naszej pilności i ilości wolnego czasu. Na pewno właściciele chopperów i motocykli z dużą ilością chromowanych elementów (np. Junak M16, M15 czy M11) będą mieli dużo więcej pracy. Zontes 310T photo: Tobiasz Kukieła

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Dlaczego warto myć nasze maszyny? Oczywiście ze względów estetycznych. To chyba nie podlega dyskusji. Poza tym piach i błoto zalegające w zakamarkach, niestety są doskonałymi „akumulatorami” wilgoci. Pod nimi mogą się pojawiać ogniska korozji. Przy okazji mycia możemy też wcześniej zauważyć usterki będące w początkowej fazie rozwoju. No i oczywiście najważniejszy powód. Czyste jednoślady jeżdżą szybciej.

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button