Oruga Unitrack – motocykl z gąsienicą, któremu żaden teren nie jest straszny – kup kota w worku!

Motocykle ostatnio ponownie trafiają na tapet wielu start-upów i podobną historią może pochwalić się jednoślad z tytułowego zdjęcia. Oruga Unitrack, bo tak nazywa się łotewski wynalazek, jest w gruncie rzeczy motocyklem, jednakże z niebanalnym systemem napędowym, gdyż standardowe dwa koła zostały zamienione trzema z gąsienicą. Czy taki pojazd ma prawo w ogóle jeździć?

Firma Oruga SIA została założona zaledwie w zeszłym roku, a samo nazewnictwa to połączenie sprytnej gry słów, czyli hiszpańskiego słowa oznaczającego gąsienice oraz Unitrack, który od zawsze kojarzy się z pojazdami o wysokich zdolnościach terenowych. Takie też jest założenie, bo wprowadzenie do sprzedaży pierwszego motocykla ma być rozpoczęciem przygody z produkcją pełnoprawnych samochodów oraz ciężarówek terenowych. Twórcy Orugi Unitrack twierdzą, że jest to pierwszy na świecie elektryczny pojazd gąsienicowy typu all-terrain, zaprojektowany z myślą o wszechstronności, wytrzymałości i ochronie środowiska, a także stworzony do użytku w różnych terenach, porach roku i operacjach. Tak, zgodnie z nowymi założeniami w ramie tego wyjątkowego pojazdu znalazła się jednostka napędzana prądem.

Oruga to bardzo ciekawy pomysł na stworzenie stosunkowo niewielkiego pojazdu o bardzo wysokiej dzielności terenowej. Z pewnością pojawi się spory sprzeciw w związku z wyborem silnika, ale imponujący jest sam system napędowy, który składa się z trzech kół z oponami balonowymi i jednej gąsienicy.

Najważniejsze informacje:

1. Łotewski pomysł na motocykl prawdziwie terenowy – Oruga Unitrack to jednoślad elektryczny za napędem gąsienicowym, który świetnie radzić sobie będzie w każdych warunkach.
2. Czy tak wygląda sposób na prawdziwego ADV? Temu nietypowemu motocyklowi żaden teren nie jest straszny.
3. Już niebawem rusza sprzedaż pierwszych egzemplarzy – kupujesz w ciemno, nie znając ceny, ani danych technicznych.

Po dzisiejszej wizycie na komisariacie już nas nie stać na stambulskie restauracje. Zbieramy na najgorszego kebsa w mieście [VIDEO]

Ten układ napędowy ma potężną liczbę zalet, które z pewnością wpłyną bezpośrednio na prowadzenie tego ciekawego motocykla. Przede wszystkim zastosowanie to pozwala na rozłożenie ciężaru na jeszcze większej powierzchni, przez co pojazd ten będzie praktycznie nie do zatrzymania w każdym terenie, bez względu na to czy będzie to kopny piach czy podmokłe tereny bagienne. Jeżeli zatem zostaniecie posiadaczami Orugi Unitrack to żadnym problemem nie będzie dla was przejechanie żadnego odcinka TET, chociaż sporo problemów może przysporzyć wam zawracanie – promień skrętu wynosi aż 6 metrów, czyli mniej więcej tyle, ile potrzebuje średniej wielkości samochód osobowy. Zwrotność i zwinność to dwie wyjątkowo ważne funkcje, które są niezwykle istotne podczas jazdy w terenie. Tak potężny promień skrętu oznacza zatem, że Unitrack zdecydowanie będzie pojazdem, który najlepiej radzi sobie jadąc na wprost.

Układ przeniesienia napędu składa się z łącznie trzech kół – dwa przednie najprawdopodobniej są jezdne, natomiast tylne jest pędne i przekazuje moment obrotowy na gąsienice. Dodatkowo układ przedniego ma sprawić, że znacznie łatwiejsze będzie pokonywanie stromych wzgórz i terenu każdego rodzaju, czym zdecydowanie najbardziej chwali się łotewski startup. Niestety brakuje najważniejszych informacji, które dotyczą mocy silnika, pojemności baterii czy zasięgu na jednym ładowaniu, a także wadze pojazdu. Wszystkie te kwestie będą kluczowe w przypadku pojazdu terenowego. Podczas targów motoryzacyjnych w Rydze ekipa Orugi ankietowała odwiedzających, aby otrzymać informacje dotyczące równowagi między wydajnością, osiągami, a ceną. Z opublikowanego filmu wynika, że prędkość maksymalna powinna wynosić około 100 km/h, a zasięg między 100, a 200 kilometrów na jednym ładowaniu baterii. Silnik napędza prądem powinien generować od 130 do 200 KM.

Oruga SIA na całym świecie chwali się swoim nietypowym motocyklem, ale warto dodać, że firma obecnie opracowuje dopiero pierwszy jeżdżący egzemplarz. Produkcja ma wystartować w połowie 2025 roku i liczyć będzie pierwotnie 100 sztuk, które można zamówić już dziś nie znając jednak końcowej ceny. Taki zabieg ma pozwolić na zbadanie zapotrzebowania runku i podjąć kolejne kroki dotyczące modernizacji lub zwiększenia produkcji. Ryzyko jest zatem spore, ale chętnych raczej nie zabraknie. Wbrew pozorom może motocykl ten nie nadaje się do jazdy po drogach asfaltowych, chociaż z pewnością będzie to również możliwe, to wyjątkowo dobrze sprawdzi się w szeregach straży granicznej, ratowników TOPR czy grup poszukiwawczych.