Rynek używanych motocykli to jedyny, który rok do roku rośnie. W Polsce znajdziemy wszystko: od zdezelowanych motocykli sportowych sprzed 20 lat, przez włoskie skutery, po drogie motocykle pochodzące z polskiej sieci dystrybucji. Jak się w tym wszystkim ogarnąć?
Nie kupuj najtańszego
Szukasz używki? Nie kupuj najtańszego motocykla z Allegro! Jeśli rynkowa wartość motocykla to 13 000 zł, to z tym samym modelem za połowę tej ceny musi być coś nie tak. Podskórnie wiemy, że nie powinniśmy jechać na drugi koniec Polski oglądać taki sprzęt, a i tak często to robimy.
Nie oznacza to, że najdroższy motocykl z ogłoszeń będzie najlepszy. Ale jest pewne – ten najtańszy nie jest.
Idąc tym tropem: szukając motocykla używanego warto dokładnie zastanowić się jaki model potrzebujemy, przeglądnąć jego historię oraz poznać konkurencję. Wszystkich nas podniecają wielkie i drogie motocykle, ale czasami dużo lepiej spisze się jednoślad nieco mniejszy i z niższego segmentu.
Dokumentacja!
Przyjeżdżając na miejsce w pierwszej kolejności, a nie ostatniej jak to często bywa, interesuje nas czy motocykl posiada odpowiednią dokumentację. Jeśli ma dowód rejestracyjny to koniecznie trzeba go sprawdzić z VIN-em wybitym na ramie.
Dzięki usłudze https://historiapojazdu.gov.pl możemy na miejscu, chociażby z telefonu komórkowego, sprawdzić historię przeglądów i ubezpieczenia. Dodatkowo możemy porównać stan licznika ze stanem z przeglądów. Jeśli rok wcześniej na przeglądzie motocykl posiadał 43 000 km, a w dniu oględzin ma ich o 10 000 mniej – cóż, trafiliśmy na oszusta.
Serwisowanie w przeszłości
Jeśli jesteśmy przy dokumentach – nie zapominajmy o książeczce serwisowej. Nie każdy motocykl taką posiada, a często są one także sfabrykowane. Ale jeśli uda nam się dotrzeć do książki pojazdu to koniecznie sprawdźmy gdzie i kiedy motocykl był serwisowany. Daty i przebieg powinien pokrywać się z tym, co znajdziemy na stronie Historia Pojazdu.
Ogólny stan techniczny pojazdu
Dopiero teraz, kiedy wiemy, że mamy do czynienia z legalnym, niekradzionym i posiadającym autentyczny przebieg motocyklem, sprawdzamy stan techniczny pojazdu. Robienie tego w odwrotnej kolejności to marnowanie czasu!
Tutaj bez dwóch zdań przydałby się profesjonalny mechanik. Będzie on wiedział, co sprawdzić w pierwszej kolejności, co może być bolączką danego modelu, a które rzeczy pominąć.
Ciąg dalszy pod materiałem wideo
Źle naciągnięty i suchy łańcuch, stare opony, niedomyte i porysowane elementy – nic z tego nie wyklucza danego egzemplarza, ale sporo mówi o właścicielu. Bo jeśli ktoś nie dbał o smarowanie łańcucha, to jakim cudem miałby wymieniać olej na czas?
Wszystkie przesłanki o poważniejszym wypadku dyskwalifikują motocykl.
Kim jest osoba sprzedająca?
I to rzecz o której nigdy nie myślimy. Kim jest sprzedający? Przysłowiowy „Seba” w dresach raczej nie kojarzy się z pieczołowitym dbaniem o stan techniczny pojazdu. Nawet dojrzały moto-podróżnik niekoniecznie musi być idealną osobą, bo oznacza to, że sprzęt nawijał dziesiątki tysięcy kilometrów, bez względu na wszystko.
Szukamy hobbysty. Hobbysta w tygodniu pracuje, a motocyklem jeździ od czasu do czasu w weekend. Sprzęt nie dość, że nie robi dużych przebiegów, to z reguły jest dobrze zadbany. Bo obok funkcji praktycznych, musi cieszyć oko. Stąd motocyklowy hobbysta to najlepszy sprzedawca.
Zobacz także:
- 5 sposobów na to jak rozpoznać motocykl po wypadku
- Tanie motocykle używane. Na co uważać podczas zakupu?
- Jak się nie naciąć przy kupnie skutera?
[trending]