
Polska podróżnicza motocyklowa prowadząca bloga Adventure Tess pisze po wypadku: „Teraz blizny będą dla mnie pamiątką po tych najdłuższych 5 minutach na motocyklu. Zobacz zanim przyjdzie Ci do głowy jeździć w spodenkach nawet do sklepu. Nigdy nie wiesz co wydarzy się właśnie na tej drodze.”
Poniższy wpis na Facebook’u polskiej podróżniczki to dowód na kilka rzeczy, w tym także tego, że nie warto jeździć motocyklem bez odzieży ochronnej. Konsekwencje mogą być poważne i widoczne przez całe życie. W tym przypadku mogło być przecież dużo tragiczniej.
Ostatnio pisaliśmy o „5 błędach motocyklistów”, jako jeden wymieniając właśnie brak odzieży ochronnej. Na naszej liście była także dekoncentracja i niechęć do szkolenia się. W powyższej wypowiedzi rzuca się w oczy jeszcze jedna rzecz:
„Samochód przede mną skręca bez kierunku (jak to wszyscy w Grecji). Baaam! Głowa uderzyła o asfalt, ciało przejechało po nim, dopiero na koniec uderzając w samochód.”
Oznaczałoby to, że bezpośrednim powodem wywrotki podróżniczki było zablokowanie przedniego koła. Czyli oprócz dbania o bezpieczeństwo pasywne zabrakło też dbania o bezpieczeństwo aktywne. Jak się wywracać to w odzieży motocyklowej. Ale zawsze lepiej jest się nie wywracać…
[trending]
Po to istnieje taki bajer jak odzież motocyklowa z meshem i chłodząca bielizna termiczna, aby móc spokojnie brykać w wyższych temperaturach.
Kiedyś na jakimś forum widziałem mądrą sentencję: “Jeśli stwierdzam, że w kompletnym stroju będzie mi za gorąco, nie wsiadam na motocykl”
Można ewentualnie kupić 125cc . To taki w 1/8 motocykl .
Wtedy strój też wystarczy w 1/8 .