Trójkołowe 900 ccm na prawo jazdy kategorii B. Can-Am RYKER 2019

Dzisiaj mam dla Was baaardzo nietypowy pojazd. Jest nim Can-Am RYKER, który od przyszłego roku dostępny będzie na polskim rynku. Co więcej, RYKERem będzie można jeździć na… prawo jazdy kategorii B! 

Czy RYKER w takim razie to 125-ka? Nie. Ten trójkołowy sprzęt dostępny jest w dwóch wersjach, z silnikiem dwucylindrowym o pojemności 600 ccm i mocy 47 KM i rzędową trzycylindrówkę o pojemności 900 ccm i mocy 77 KM. Ponoć większego RYKERa można bez większych problemów rozpędzić do 170 km/h! Wydaje się, że to nieco za dużo dla osób, które nie mają doświadczenia z takimi pojazdami. Ale… 

O co w tym chodzi? Can-Am od lat oferuje trójkołowe pojazdy, które prawdopodobnie widzieliście na drogach. To wielkie, często używane do turystyki Spydery. W odróżnieniu od chociażby Yamahy NIKEN, Spyder posiada klasyczne zawieszenie z przodu i „nie składa się” w zakrętach. Pojazdom Can-Am’a bliżej do quadów niż motocykli. Problem ze Spyderem to oczywiście cena. Można  ją wywindować bez problemu na ponad 100 000 zł. Dlatego powstał Ryker, który wyjściowo kosztuje… 10 000 euro. Powiedzmy, że będą to okolice 45 000 zł. To wbrew pozorom niedużo.

W przypadku RYKERa tematem przewodnim jest łatwość prowadzenia. Pojazd posiada kontrolę trakcji i zintegrowany system hamulcowy pod prawą nogą. Moc trafia  na koło poprzez bezstopniową przekładnię CVT, jak w skuterze. Myślę, że dosłownie każdy jest w stanie wskoczyć za stert RYKERa i bez problemu się poruszać. A to duży plus, zwłaszcza w kontekście zmian w prawie i strachu, że osoby bez doświadczenia będą wsiadać na pojazdy tego typu. Moim zdaniem tu doświadczenie samochodowe spokojnie wystarczy. 

Osiągi? RYKERa mieliśmy okazję objechać na zamkniętym torze gokartowym. Ciasne zakręty, mała przyczepność, a i tak było świetnie. Trójkołowiec zmienia kierunek jazdy jak gokart, wspomaganie jest na tyle mocne, że nie męczy kierownika, a nawet mniejsza wersja – 600-ka – odpowiednio się zbiera. Kontrola trakcji pozwala też na lekkie uślizgi tylnego koła, ale w granicach rozsądku. Wszystko zresztą jest na pograniczu rozsądku i dobrej zabawy, bez szaleństwa. Co zgrywa się z tym, jakie osoby mają tym pojazdem jeździć. 

Oczywiście RYKERa można wyposażyć w masę akcesoriów, a panele nadwozia są demontowalne bez konieczności użycia narzędzi. Każdy dopasuje furę pod siebie, bezpośrednio u dealera. Wizualnie RYKER podoba mi się w sumie bardziej niż Spyder, kojarzy mi się z dobrymi filmami sajensfikszyn. 

Czy RYKER ma sens? Kurde, w sumie tak. Jeżeli popatrzymy na niego z perspektywy osoby posiadającej prawo jazdy kategorii B, i weźmiemy pod uwagę fakt, że naprawdę łatwo się prowadzi, to RYKER może być zastępstwem dla motocykla. Oczywiście, nie jest to pojazd pierwszej, a może nawet nie drugiej potrzeby. Ale dla wielu osób, które stać na dodatkowy sprzęt w garażu, będzie łatwiejszym rozwiązaniem niż robienie prawa jazdy kategorii A i zakup motocykla. 

Ja tą koncepcję, ku mojemu zaskoczeniu, kupuję. Muszę teraz wymyślić sposób, żeby RYKERa zabrać do siebie, w góry. I sprawdzić, jak poradzi sobie na krętych winklach Karkonoszy. 

[trending]

 

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

2 opinii

  1. Na pierwszy rzut oka wygląda jak chiński pojazd średniej jakości ale fakt za 45tyś zł ciężko oczekiwać klasy Can-am spydera

  2. a może jakiś 3.kołowiec (‘mikrocar’ na 3 kółkach) legalnie bez PJ tzn.do 4kW? (4.kołowce wymagają min.AM)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button