
- Hat-trick dla Jorge Martina!
- Marquez uporał się z Pecco i niedzielny wyścig ukończył na drugiej pozycji
- Następna runa odbędzie się już w dniach 24-26 maja o GP Katalonii
Kolejny weekend wyścigowy przechodzi już do historii, a zdecydowanie dobrze wspominać będzie go przede wszystkim Jorge Martin, który zwyciężył zarówno w sobotnim Sprincie, jak i również w niedzielnym wyścigu. Tym samym zawodnik z numerem #23 umocnił się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej.
W sobotnim Sprincie pierwszy na linii mety zameldował się Jorge Martin, który skutecznie odpierał ataki Marca Marqueza i Mavericka Vinalesa. Tym samym umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej i powiększył przewagę, którą roztrwonił zaliczając upadek podczas poprzedniej rundy w Jerez. Martinator stał się głównym faworytem do triumfu również w niedzielnym wyścigu, chociaż za jego plecami kilku zawodników również miało chrapkę na zwycięstwo.
W niedzielę najlepiej wystartował Pecco Bagnaia wyprzedzając Martina i obejmując prowadzenie. Martinator natychmiast chciał odzyskać pozycję lidera już w pierwszym zakręcie szykany. Bagnaia skutecznie jednak skontrował i wrócił na pierwszą pozycję. Na najniższym stopniu podium po starcie jechał Aleix Espargaro, a za nim Fabio Di Giannantonio i Maverick Vinales. Na dopiero ósmej lokacie był Marc Marquez, który systematycznie nadrabiał starty do prowadzącego wyścig. Po Hiszpanie zdecydowanie widać, że ma niesamowitą chęć na zwycięstwo w barwach zespołu Gresini Racing.
Najważniejsze informacje:
- Pole position, wygrana w Sprincie, wygrana w Grand Prix – perfekcyjny weekend w wykonaniu Jorge Martina, który po raz pierwszy w tym sezonie zalicza hat-tricka.
- Marquez rewanżuje się Pecco Bagnaii i linię mety w niedzielnym wyścigu przecina na drugiej pozycji.
- Przewaga Martina w klasyfikacji generalnej wzrosła do 38 punktów.
Przeczytaj również:
Trzecie okrążenie było pechowe dla Acosty, który najpierw na 2. okrążeniu zaliczył najlepszy czas, aby zaledwie na 3. kółku zaatakować na dohamowaniu do 8. zakrętu Di Giannanotnio. Finalnie udało mu się wcisnąć, jednakże uciekł mu przód i tym samym tegoroczny debiutant zakończył zmagania na domowym wyścigu. Chwilę później na 6. zakręcie upadł również ubiegłoroczny zwycięzca GP Francji, czyli Marco Bezzecchi. Z przodu nie działo się wiele – prowadząca dwójka z każdym kolejnym okrążeniem znacznie odjeżdżała reszcie stawki i na 10. okrążeniu strata goniącej grupy, w której jechał Vinales, Marquez oraz Bastianini do liderów wynosiła niespełna sekundę. Aleix Espargaro widząc nadchodzące chmury nad tor Le Mans przejechał dwa fatalne okrążenia i został wyprzedzony przez Marca, Mavericka i Fabio. Mechanicy szykowali już motocykle na możliwe opady deszczu i wyścig flag to flag. W połowie wyścigu tempo podkręcił Bagnaia, który odjechał od Martina na pół sekundy, który z kolei miał sekundę zapasu nad Di Giannantonio, Marquezem oraz Vinalesem. W tym samym czasie na karne, dłuższe okrążenie wybrał się Bastianini, który ukarany został przez sędziów za nieprawidłowy przejazd przez dziesiąty zakręt podczas walki z Aleix Espargaro. Do mety pozostało zaledwie 11. okrążeń i w dziewiątce upadek zaliczył jadący na 6. pozycji Fabio Quartararo, a kilka chwil później Jack Miller.
Zdecydowanie więcej zaczęło dziać się natomiast w czołówce – Martin zbliżył się do Bagnaii, a Marc Marquez uporał się z Di Giannantonio i wskoczył na najniższy stopień na podium. Chwilę później Włoch popełnił błąd w pierwszej szykanie i nie dość, że został wyprzedzony także przez Vinalesa, to dodatkowo otrzymał karę przejazdu przez długie okrążenie. Do mety zostało zaledwie 9. okrążeń, a Martin podążał jak cień za liderem. Marquez wykręcił najlepszy czas okrążenia w wyścigu i tym samym zbliżył się do prowadzącej dwójki na mniej niż pół sekundy. Na następnym kółku Martin zaatakował Bagnaię w pierwszej szykanie, ale Pecco skutecznie skontrował. Na 7. okrążeń przed końcem Hiszpan ponownie zaatakował i udało mu się utrzymać pozycję.
Końcówka zapowiadała się wyjątkowo emocjonująca. Martin odjechał na cztery dziesiąte sekundy, ale chwilę później popełnił błąd w pierwszej szykanie i ponownie goniący go Bagnaia i Marquez znaleźli się tuż za jego tylnym kołem. Błąd próbował wykorzystać Pecco, jednakże bezskutecznie. Czas na ostatnie okrążenie, które Martin i Bagnaia jechali koło w koło. Na jednym z dohamowań dołączył do nich również Marc, który w połowie okrążenia wyprzedził Bagnaię i tym samym ułatwił Martinowi nieco sytuację. Hiszpan minął linię mety jako pierwszy i tym samym odniósł siedemnaste zwycięstwo w klasie MotoGP oraz drugie w tym roku.
– Jeden z moich najlepszych weekendów w karierze, do tej pory; porównywalny do Misano z zeszłego sezonu. Pierwszy w każdej sesji, rekord w kwalifikacjach, Sprint i niedzielny wyścig. Z taką widownią było naprawdę fajnie, także pokonanie Marca Marqueza i Pecco Bagnai jest czymś wybitnym. To był długi wyścig. Nie zaliczyłem najlepszego startu w historii, ale myślę, że bycie drugim było dzisiaj najlepsze, ponieważ Pecco musiał prowadzić wyścig, ja tylko próbowałem podążać za nim, dobrze było mieć kogoś przed sobą, z tym dzisiejszym dziwnym wiatrem. Na 7 okrążeń do mety powiedziałem: „muszę spróbować, nadszedł ten moment”. Widziałem, że miał trochę problemów w kilku zakrętach. Ciężko było go wyprzedzić, był mocny, przy pierwszej próbie wyjechałem szeroko; ale za drugim razem zrobiłem to perfekcyjnie, byłem w stanie utrzymać linię i zachować pozycję. Potem mocno naciskałem, by nie mógł nawet spróbować w końcówce, ale na trzy kółka do mety wyjechałem szeroko, i znowu mnie dogonili. Na tym etapie byłem już trochę nerwowy i zmęczony, ale na ostatnim okrążeniu dałem z siebie wszystko, co miałem. Wygrana tutaj, w Le Mans, to coś specjalnego. Myślę, że jestem dużo mocniejszy niż w zeszłym sezonie. Z każdym wyścigiem, albo z każdym rokiem staję się lepszym zawodnikiem. Możecie sobie porównać mój pierwszy sezon w MotoGP do teraz. Nie wiem gdzie jest limit, to się okaże z biegiem czasu. Robię świetną robotę, poprawiam moje umiejętności, nie tylko na torze, także poza nim, mentalnie; też jako człowiek, chcę się poprawiać i być lepszym człowiekiem. Mam nadzieję, że tą pracę widać, kiedy jestem na torze. – skomentował zwycięzca MotoGP o Grand Prix Francji, Jorge Martin.
Kolejna runda MotoGP odbędzie się już w dniach 24-26 maja o Grand Prix Katalonii na torze Circuit de Barcelona-Catalunya.
Wyniki wyścigu | ||||
Pos | Rider | Nat | Team | Time/Diff |
1 | Jorge Martin | SPA | Pramac Ducati (GP24) | 41m 23.709s |
2 | Marc Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +0.446s |
3 | Francesco Bagnaia | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | +0.585s |
4 | Enea Bastianini | ITA | Ducati Lenovo (GP24) | +2.206s |
5 | Maverick Viñales | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +4.053s |
6 | Fabio Di Giannantonio | ITA | VR46 Ducati (GP23) | +9.480s |
7 | Franco Morbidelli | ITA | Pramac Ducati (GP24) | +9.868s |
8 | Brad Binder | RSA | Red Bull KTM (RC16) | +10.353s |
9 | Aleix Espargaro | SPA | Aprilia Racing (RS-GP24) | +11.392s |
10 | Alex Marquez | SPA | Gresini Ducati (GP23) | +13.442s |
11 | Raul Fernandez | SPA | Trackhouse Aprilia (RS-GP23) | +24.201s |
12 | Johann Zarco | FRA | LCR Honda (RC213V) | +26.809s |
13 | Augusto Fernandez | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16) | +27.426s |
14 | Takaaki Nakagami | JPN | LCR Honda (RC213V) | +30.026s |
15 | Alex Rins | SPA | Monster Yamaha (YZR-M1) | +30.936s |
16 | Luca Marini | ITA | Repsol Honda (RC213V) | +40.000s |
Fabio Quartararo | FRA | Monster Yamaha (YZR-M1) | DNF | |
Jack Miller | AUS | Red Bull KTM (RC16) | DNF | |
Miguel Oliveira | POR | Trackhouse Aprilia (RS-GP24) | DNF | |
Joan Mir | SPA | Repsol Honda (RC213V) | DNF | |
Marco Bezzecchi | ITA | VR46 Ducati (GP23) | DNF | |
Pedro Acosta | SPA | Red Bull GASGAS Tech3 (RC16)* | DNF |