Kawasaki Eliminator 500 2024: Legendarna nazwa, a co z resztą? [OPIS, TEST, CENA, DANE TECHNICZNE, WADY, ZALETY, GALERIA ZDJĘĆ]

Zapowiadali Eliminatora 400, a jest Eliminator 500 - takie niespodzianki lubimy!

W skrócie
  • Kawasaki Eliminator 500 to motocykl mający być powrotem do sportowo-cruiserowych tradycji marki. Czy ma szanse na sukces?
  • Skonstruowany z myślą o sportowych motocyklach silnik odnajduje się w ramie Eliminatora zadziwiająco dobrze
  • Niska masa oraz nisko położony środek ciężkości to nie jedyne atuty tego niecodziennego motocykla

Całkiem niedawno w Japonii zadebiutował Eliminator 400. Niemal natychmiast motocykliści ze Starego Kontynentu zaczęli dopytywać czy ekspansja nowego modelu obejmie również europejski rynek. Odpowiedź przyszła zaskakująco szybko. Kawasaki potwierdziło, że nie tylko trafi do sprzedaży w Europie, ale będzie dostępny w nieco innej, ciekawszej wersji. Powitajmy nowego Eliminatora 500 2024, którego sprawdziłem dla was na drogach Marbelli.

Wbrew pozorom historia rodziny japońskich motocykli Eliminator jest naprawdę pokaźna. Należące do niej niecodzienne sprzęty Kawasaki zdążyły przez lata zapisać się nie tylko w głowach motocyklistów, ale również w przeszłości i dziedzictwie samej marki. Eliminatory idealnie pasują do wizerunku Kawasaki – marki, która od zawsze podążała własną ścieżką. Jak kot. Wielu producentów wykorzystuje obecnie panujący od dłuższego czasu nostalgiczny trend, aby po wielu latach nieobecności na rynku wskrzeszać kultowe modele, prezentując je w zupełnie nowym wydaniu, jednakże przy zachowaniu charakterystycznego i rozpoznawalnego DNA. Taki powrót do przeszłości nie tylko wzbudza w nas wspomnienia z dawnych lat, ale jest również pewnego rodzaju hołdem dla retro motocyklizmu, motoryzacji i wreszcie nas samych, naszych ojców i dziadków, którzy pisali motocyklową historię. I to właśnie ta historia staje się często głównym powodem, dla którego przyszłe pokolenia nawijają kolejne kilometry jednośladami, czerpiąc z tego tę samą radość – wiecie na pewno co mam na myśli.

Kawasaki w marcu ubiegłego roku poinformowało, że do Japonii i Stanów Zjednoczonych, a nieco później także do Europy trafi kultowy cruiser średniej pojemności, czyli wspomniany we wstępie kultowy Eliminator. Okazało się, że ma to być wzbudzająca raczej sympatyczny uśmiech, niż zasłużony respekt 400-tka. No tak, normy spalin są niewyobrażalną przeszkodą dla samych producentów, którzy albo decydują się na inwestycję ogromnych nakładów finansowych w celu niezbędnej modernizacji obecnych konstrukcji, lub po prostu dają odejść kultowym modelom w spokoju, ale przy sporym niezadowoleniu fanów. Podobna reakcja pojawiła na brak jednoznacznej daty wprowadzenia Eliminatora do salonów na Starym Kontynencie, jednakże reakcja władz Kawasaki była wyjątkowa.

Najważniejsze informacje:

  1. Napędzający Eliminator 500 rzędowy Twin ma pojemność 451 cm³ i generuje prawie 46 KM mocy
  2. Motocykl wygląda klasycznie, ale jego konstrukcja skrywa wiele bardzo współczesnych, a nawet nowoczesnych rozwiązań
  3. Motocykl waży gotowy do jazdy zaledwie 176 kg, a standardowe siodło znajduje się na wysokości 735 mm

Dlaczego powrót Eliminatora 400 był tak ważny dla fanów tego modelu? Inżynierowie zapewniali, że model ten będzie do granic możliwości przesiąknięty duchem pierwowzoru, czyli cruiserem o sportowym charakterze. Fanom takich sprzętów jak Eliminator 600, czy 250 zakręciła się łezka w oku, bo dla wielu był to model, który ukształtował ich jako motocyklistów. Kawasaki wiedziało, że na rynek Starego Kontynentu trzeba przygotować coś specjalnego. Tak też powstała niespodzianka w postaci Eliminatora 500.

Kawasaki Eliminator 500 – tego potrzebowaliśmy?

W 2024 roku Kawasaki wraca z nową odsłoną modelu Eliminator, którą miałem okazję pojeździć i sprawdzić podczas testów w Marbelli. Design tego modelu uzależniająco przyciąga wzrok, a wszystko za sprawą klasycznych linii, a także wydłużonego i niskiego profilu nadwozia, który nadaje mu dynamicznego kształtu. Tu wszystko się zgadza i całość prezentuje się wyjątkowo elegancko. Widać, że czasy się zmieniają i że rodzina Eliminatorów przeszła przez lata swoistą metamorfozę. Ostatnim oferowanym motocyklem z tej serii był Kawasaki BN 125 Eliminator. Tutaj także mamy długi, pociągły i płaski zbiornik paliwa oraz atletyczną sylwetkę. Nadal widoczny jest jego kultowy charakter, który ubrany został w wyjątkowy garnitur uszyty na miarę według dzisiejszych wyznaczników. Wspomniany długi zbiornik paliwa wyróżnia się na tle motocykla, a widok ten dodatkowo potęgowany jest przez poziome linie poprowadzone od początku motocykla, aż po jego ogon.

Nisko umiejscowione siedzisko gwarantuje nam równowagę pomiędzy komfortem i prowadzeniem, a światła w technologii LED jednoznacznie pokazują, że pomimo wielu podobieństw mamy do czynienia z nowym modelem. Z kolei okrągły reflektor z przodu oraz podwójne amortyzatory są bezpośrednim nawiązaniem do klasycznego stylu Eliminatora. Motocykl jest czarny. Nie tylko w kwestii lakieru, ale także wykończenia. To zabieg stawiający na wrażenie mrocznego i zawadiackiego charakteru. Ale czarny także wyszczupla optycznie i powoduje, że motocykl wygląda dość filigranowo. Nie ma przy tym innej wersji kolorystycznej. Są za to dwie wersje wyposażenia, ale o tym za chwilę. O Eliminatorze 500 2024 można powiedzieć zatem, że dostępny jest w każdym kolorze, o ile będzie to kolor czerni.

Silnik niemal dla każdego

W kratownicowej ramie, która jest charakterystycznym elementem współczesnych motocykli marki Kawasaki, zamontowana została dwucylindrowa rzędowa jednostka pojemności – uwaga! – 451 cm³. Nie jest to zatem ani Eliminator 400, ani także 500. Jesteśmy dokładnie pomiędzy. Jednostka dostosowana jest do kategorii A2 i została stworzona do napędu sportowych motocykli dla początkujących, czyli Z 500 wyposażonej w pełne owiewki Ninjy 500. Oznacza to, że generuje ona moc 35 kW i maksymalny moment obrotowy na poziomie nieco ponad 42 Nm. Mamy zatem właściwie maksymalną moc dostępną dla motocykli z segmentu A2. Z kolei można by jeszcze powalczyć o kilka niutonometrów więcej. Dając do dyspozycji na przykład kilka centymetrów sześciennych więcej. Na szczęście patrząc nie tylko przez pryzmat pojemności, ale po prostu czerpiąc z wrażeń z jazdy, rzędowy twin jest żywiołowy, a dający więcej niż wystarczające przyspieszenia moment obrotowy dostępny jest niżej niż można by się tego spodziewać.

Jednocześnie jego charakterystyka sprawia, że prawie pełna moc dostępna jest już w niższym zakresie obrotów, co bezpośrednio wpływa na przyjemną jazdę również przy niewielkich prędkościach i gwarantuje komfort codziennego użytkowania. To właśnie niski i średni zakres obrotów jest najbardziej użyteczny – zwłaszcza w tak uniwersalnym motocyklu i to właśnie na nim wyjątkowo skupili się inżynierowie Kawasaki. Płynność jazdy ma też związek z zastosowaniem dużych przepustnic o średnicy 32 mm. Wloty typu „downdraft” zostały zaprojektowane tak, aby zapewniać krótką drogę powietrza do cylindrów, a duży airbox o pojemności 5,8 l z lewym i prawym lejkiem wlotowym o różnych wysokościach przyczynia się do płynnej reakcji silnika na ruch manetki gazu. Właściwie to wspomniana średnica przepustnic jest w pewien sposób umowna, bo zastosowano tu motylki o owalnym kształcie. Wszystko po to by poprawić przepływ już przy minimalnych ich uchyleniach. Zabiegi mające na celu zwiększenie osiągów w niższych rejestrach widać także po pokręconych kolektorach z czymś na kształt bomby stosowanej w motocyklach crossowych. Kolektor wygląda trochę jak po dzwonie, ale ma przede wszystkim robić nie tylko swoją robotę w postaci odprowadzania spalin. Specjalnie nie skupiałem się na technicznych opisach i ich lekturze przed jazdą, by nie sugerować się marketingiem. Niezależnie od tego czego napchali pod zbiornik, ten silnik jest naprawdę żywiołowy i robi co do niego należy.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Słów kilka o prowadzeniu i ergonomii

W Eliminatorze 500 inżynierowie skorzystali z doświadczenia i wiedzy dotyczącej konstruowania nie tylko jednostek R2, ale również kratownicowej ramy, która charakteryzuje się wysoką sztywnością, wpływając tym samym na pewność prowadzenia i kontrolę nad motocyklem. Elementem, który ma również bezpośredni wpływ na prowadzenie jest odlewana pływa montażowa wahacza. Jest ona montowana bezpośrednio do silnika co znacznie podnosi sztywność konstrukcji i precyzję prowadzenia. Nowy Eliminator 500 postawiony został na budżetowym zawieszeniu, w którym nie pogmerasz sobie w ustawieniach by zmienić charakterystykę. Całość została zestrojona kompromisowo, ale nieźle wtóruje potencjałowi silnika. Tylne klasyczne amorki także dają radę i oprócz niezłej stabilności potrafią dać nienajgorszy komfort. Jeśli nie będziesz oczekiwać cudów i sportowej precyzji, na pewno się nie zawiedziesz. Trzeba przecież nadmienić, że Eliminator 500 nie jest motocyklem stworzonym do uprawiania ulicznego terroru. To po prostu dobrze skrojony i bardzo uniwersalny sprzęt o klasycznym wyglądzie i buńczucznej nazwie. Na pochwałę zasługują także hamulce, które zaskakują skutecznością w stosunku do swej mocno już klasycznej konstrukcji. Ten sprzęt zwalnia jeszcze lepiej niż przyspiesza!

Siedzisko kierowcy znajduje się na wysokości 735 mm, a dodatkowo dzięki Kawasaki Ergo-Fit mamy możliwość dopasowania tego parametru. Wystarczy zamówić Eliminatorka z obniżanym, lub podwyższanym siedzeniem. Wtedy wysokości kanapy do podłoża, która może wynosić 765 mm, lub 715 mm. Nikt zatem nie powinien mieć żadnego problemu z dopasowaniem pozycji do swoich warunków fizycznych. Specjalnie dla Was (ale też dla siebie) przetestowałem wszystkie możliwe siodła. Największe wrażenie zrobiło to przeznaczone dla wyższych osób. Jest naprawdę spora różnica w ergonomicznym trójkącie kierownica-siodło-podnóżki. Z kolei najniższe siodło też okazało się zjadliwe nawet przy dłuższych nogach. Natomiast tę opcję docenią najbardziej osoby zdecydowanie niższe niż wyższe. Eliminator 500 pozwoli właściwie każdej dorosłej osobie postawić stopę pewnie na ziemi, by manewry parkingowe nie należały do udręki. Pomoże w tym także duży kąt skrętu kierownicy oraz bardzo rozsądna waga i nisko położony środek ciężkości. Wszystko to sprawia, że ten cruiserek kojarzy się z turbo-rowerem, w którym wszystko działa lekko i sprawnie.

Eliminator 500 to motocykl, który już w procesie pierwszych szkiców miał być motocyklem o ergonomii stawiającej na wygodę kierowcy. Niby to cruiser, ale wystarczy porównać ułożenie podnóżków i kierownicy z nieco większym Vulcanem 650, by zauważyć kolosalną wręcz różnicę. Pozycja na Eliminatorze jest znacznie bardziej neutralna i bardziej przypomina jazdę na naked bike`u, niż chopperze. Dzięki temu nie tylko łatwiej o aktywną i bardziej sportową jazdę, ale także o prostotę i przewidywalność jazdy z niewielkimi prędkościami. Ten motocykl jest wręcz idealny dla osób, które odpiero zaczynają swoją przygodę z dwoma kółkami.

Warto też dodać, że przy moim wzroście 186 cm nie czułem się na tym sprzęcie jak goryl Magilla na wrotce. Miejsca za sterami jest całkiem sporo, nogi mają też sporo swobody. W dłuższej trasie tyłek nie cierpi i spokojnie wybrałbym się tym sprzętem gdzieś dalej niż do pracy, czy po bułki do sklepu.

Geometria motocykla to istny majstersztyk do codziennej jazdy. Wiem, powtarzam się, ale ten motocykl naprawdę gwarantuje pewne oraz intuicyjne prowadzenie. W klasie cruiserów warto to jeszcze raz podkreślić. Wpływ na to ma wspominana masa pojazdu już z płynami na poziomie zaledwie 176 kg oraz nisko umiejscowiony środek ciężkości. To w połączeniu z rozstawem osi wynoszącym 1520 mm daje przyjemny brak nerwowości i jednoczesną łatwość zmiany kierunku jazdy. Jego miejski charakter podkreśla również dobór rozmiarów kół – z przodu zdecydowano się na 18-calową obręcz, natomiast tylna ma rozmiar 16 cali. Kapcie są całkiem mięsiste, dając punkty do wybierania nierówności, a także do wyglądu. Całkiem nieźle radzą sobie one podczas szybszej jazdy po zakrętach, a do tej zachęca może nie porywający, ale na pewno żywiołowy silnik. Warto też dodać, że fabryczne opony IRC nie dały powodów do narzekania w kwestii zapewnianej przyczepności.

Nowoczesność tchnięta w klasykę

Wygląd nawiązujący do pierwowzoru nie powinien was zmylić, bo sama konstrukcja i lista wyposażenia jednoznacznie pokazuje, że w klasyczne DNA została pchnięta pokaźna doza współczesności. Nie przyćmiewa jednak ona zbyt mocno samej duszy Eliminatora i to powinno cieszyć najbardziej. Wszystkie informacje oferowane są na okrągłym wyświetlaczu LCD umiejscowionym tuż nad przednią LED-ową lampą. Średnio czytelny, bo dość niewielki układ zawiera obrotomierz i wskaźnik wybranego biegu. Nie brakło również podstawowego komputera. Co ciekawe, motocykl poza nowoczesnym oświetleniem LED posiada również moduł Bluetooth, który pozwala go połączyć z aplikacją Kawasaki Rideology. Fajny, bo nie wymuszający niczego dodatek. Chcesz się ograniczyć do pokonywania kilometrów i kręcenia manetką gazu to nie musisz z tego korzystać. Jednakże ci, którzy czekają na nutkę nowoczesnych gadżetów, w Eliminatorze 500 znajdą też coś dla siebie.

Kawasaki Eliminator 500 SE – niewiele, ale zasłużyło na inną wersję

Eliminator 500 oferowany jest również w wersji SE, którą wyróżniać będzie unikalny pakiet kolorów i grafik. Wyróżniać to może zbyt wygórowane słowo, bo motocykl nadal jest czarno-czarny, ale tutaj mamy już do czynienia z bardziej zróżnicowanymi rodzajami powłok lakierniczych – dotyczy to także samej ramy a nie tylko nadwozia. Jest po prostu bardziej elegancko, ale nadal mrocznie i subtelnie. Dodatkowa owiewka bikini przedniego reflektora, wodoodporne gniazdo USB-C po prawej stronie kierownicy, gumowe “skarpety” widelca oraz kanapa ze specjalnym wzorem szwów. Inaczej wykończone są także osłony końcówki wydechu. Wersja SE jest o 1 kg cięższa od standardowego modelu. Motocykl w tej wersji wygląda bardziej rasowo i tylko zabrakło dodatkowego spojlera okrywającego niezbyt piękne kolektory wydechowe i dodającego sportowego sznytu.

Za to port USB, a właściwie jego siermiężna obudowa wraz z okablowaniem, proszą się o pomstę do nieba. Jak w tak elegancko skrojonej maszynie można byłow wrzucić tak ogromne i nieforemne brzydactwo i to w zasięgu wzroku kierowcy? Tego ewenementu nigdy nie zrozumiem. Zwłaszcza, że w wielu nawet budżetowych chińskich motocyklach porty ładowania ukryte są zgrabnie gdzieś w obudowach zgarów, lub okolicach kokpitu. Kawasaki, popraw się w tym względzie, bo wstyd. Będąc przy mankamentach wizualnych, nie mogę nie dodać, że puszka wydechu prezentuje się co najwyżej średnio. Tu przydałoby się nieco więcej finezji. Może jakaś akcesoryjna, dodająca przy okazji nieco basu? Poproszę!

Kawasaki Eliminator to w pewien sposób urzekający w swej prostocie motocykl, któremu nie brak charakteru. Co więcej, w mojej opinii został dobrze dopasowany do realiów współczesnego rynku w swoim segmencie. Warty w tym wypadku powiedzieć także o cenie. Podstawowa wersja Eliminatora wyceniona została na 41 800 złotych. Wersja SE kosztuje dwa tysiące złotych więcej. W tej cenie otrzymujemy na pewno dopracowany i schludnie wykonany motocykl, który w mojej opinii ma spore papiery na to, by być traktowanym jako coś więcej niż pojazd do codziennej sprawnej komunikacji. Tym sprzętem da się także pobawić i nie cierpieć nudy.

Kawasaki Eliminator 500 2024 – godny następca?

Czy Kawasaki Eliminator 500 jest godnym następca i spadkobiercą kultowej dla wielu serii sportowych japońskich cruiserów? Szczerze mówiąc nie wiem, bo trochę tak, a trochę mi mo wszystko nie przystaje do ociekającego brakiem rozsądku Eliminatora 900. Nie to jednak wydaje się być tu najistotniejsze, a bardziej fakt, że Zieloni postawili na możliwe jak najlepsze wypełnienie luki w swojej ofercie motocyklem spełniającym wszystkie wymagania rosnącej w ostatnich latach w siłę grupie klasycznych motocykli dla posiadaczy prawa jazdy A2, które łączą nowoczesność z ponadczasową linią. W tym względzie Kawasaki Eliminator 500 wypełnia udanie swoją rolę i musze przyznać, że zaskoczył mnie pozytywnie swoim charakterem. To dobrze skrojona i bardzo przyjazna maszyna, której na pewno warto dać szansę podczas jazdy testowej. Stawiam, że mało kto wróci z niej rozczarowany. Nie zmienia to faktu, że trzymam kciuki za sukces rynkowy tego mtoocykla. Dlaczego? Ponieważ wtedy japońscy księgowi będą bardziej skorzy do pójścia po bandzie i wskrzeszenia Eliminatora 900. Baza w postaci Kawasaki Z900RS już przecież czeka. To było naprawdę coś!

Kawasaki Eliminator 500 2024 dane techniczne:

Silnik
Typ silnika Chłodzony cieczą, 4-suwowy, silnik dwucylindrowy w układzie równoległym
Pojemność skokowa silnika 451 cm3
Średnica x skok 70 x 58,6 mm
Stopień sprężania 11,3:1
Układ zaworów 8 zaworów DOHC
Układ paliwowy Wtrysk paliwa: Ø 32 mm x 2
Zapłon Cyfrowy
Układ rozruchowy Elektryczny
Osiągi & Przeniesienie Napędu
Moc maksymalna 33,4 kW {45,4 KM} / 9000 obr./min
Moc silnika w wersji o ograniczonej mocy 35 kW
Zużycie paliwa 3,8 l/100 km
Emisja C02 89 g/km
Maksymalny moment obrotowy 42,6 N·m {4,3 kgf·m} / 6000 obr./min
Przełożenie 6-biegowa
Przeniesienie napędu Łańcuch uszczelniony
Przełożenie podstawowe 2,029 (69/34)
Przełożenie biegu 1 2,929 (41/14)
Przełożenie biegu 2 2,056 (37/18)
Przełożenie biegu 3 1,619 (34/21)
Przełożenie biegu 4 1,333 (32/24)
Przełożenie biegu 5 1,154 (30/26)
Przełożenie biegu 6 1,037 (28/27)
Przełożenie całkowite 3,071 (43/14)
Sprzęgło Mokre wielotarczowe
Hamulce & Zawieszenie
Hamulce przednie Pojedyncza tarcza 310 mm. Zacisk hamulcowy: Podwójny tłok
Hamulce tylne Pojedyncza tarcza 240 mm. Zacisk hamulcowy: Podwójny tłok
Zawieszenie przednie 41 mm widelec teleskopowy
Zawieszenie tylne Podwójne amortyzatory
Rama & Wymiary
Typ ramy Kratowa, stal o dużej wytrzymałości na rozciąganie
Ślad 121 mm
Skok zawieszenia przedniego 120 mm
Skok zawieszenia tylnego 90 mm
Opona przednia 130/70-18M/C 63H
Opona tylna 150/80-16M/C 71H
Kąt skrętu L/P 35° / 35°
Dł x Szer x Wys 2250 x 785 x 1100 mm
Rozstaw osi 1520 mm
Prześwit pod pojazdem 150 mm
Pojemność zbiornika paliwa 13 litrów
Wysokość siedzenia 735 mm
Masa pojazdu gotowego do użytku 176 kg

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button