W dniach 22.08 – 24.08 zostaliśmy zaproszeni do przepięknej austriackiej miejscowości Wolfsberg aby uczestniczyć wraz z innymi przedstawicielami prasy branżowej w testach prototypowego modelu jednośladu firmy CPI. Gdy dotarliśmy do miejscowości w dniu 22.04 aura nie zapowiadała niczego dobrego.
W ciągu dnia trochę padało a wieczorem zrobiło się straszliwie zimno. Ranek przywitał nas przyjemnym ciepłem porannego słońca. Po śniadaniu zostaliśmy zabrani do siedziby firmy. Naszym oczom ukazał się okazały, schludny budynek we wnętrzu którego mogliśmy zwiedzać poszczególne pomieszczenia. Odwiedziliśmy między innymi pomieszczenie do testów mechanicznych a także główną halę w której pakuje się pojazdy i magazyn w którym znajdowało się multum części zamiennych. Naszym celem nie było jednak delektowanie się wyglądem budynków lecz test pojazdu CPI GTR.
W tym momencie warto napisać, że jest to jednoślad z silnikiem jak w skuterze jednak konstrukcyjnie odbiega on od tradycyjnych kształtów. Bardziej nawiązuje do pojazdów typu Gilera DNA z którymi notabene ma konkurować. Mimo wszystko my zdecydowaliśmy się nazywać go skuterem. Okolica okazała się przepiękna, a pogoda dopisała.
Miejscowość Wolfsberg położona jest w Austrii około sto kilometrów za Grazem. Obszar Austrii w którym znajduje się to ów malownicze miasto to Karyntia. Miasto otoczone jest zewsząd górami. Nad Wolfsbergiem króluje wzgórze z pięknym zameczkiem. W takich warunkach sprawdzaliśmy funkcjonalność znanej już i docenionej na polskim rynku marki.
Pierwsze wrażenia w kontakcie ze skuterem są bardzo pozytywne. Pojazd prezentuje się naprawdę okazale. Jego rozmiary zapewniają, że wiele razy zostanie on na drodze uznany za jednoślad o większej pojemności niż jest w rzeczywistości. Ponieważ testowaliśmy prototyp, więc patrzyliśmy na niego surowiej niż zwykle. W końcu jeszcze na tym etapie można wiele rzeczy poprawić. Od ogółu do szczegółu… Stylistyka skutera stoi na bardzo wysokim poziomie. Zaobserwować możemy wiele ciekawych elementów zwiększających atrakcyjność. We wlotach producent umieścił specjalne siatki. Kolorystyka całkowicie współgra z ogólnym wyglądem.
Pojazd wyposażony jest w ciekłokrystaliczny wyświetlacz pokazujący najważniejsze informacje. Dodatkowo jednoślad ten wyposażono w obrotomierz. Niestety konstruktorów zawiódł tutaj zmysł dobrego smaku i zamiast umieścić cyferblat koloru białego stworzyli go w kolorze żółtym. Nie pasuje to w jakikolwiek sposób do skutera i psuje jego bardzo atrakcyjny wygląd. Dostaliśmy jednak zapewnienie, że prawdopodobnie ulegnie to zmianie właśnie na kolor biały.Konstruktorzy w dość znaczący sposób wyeksponowali ramę tego pojazdu ukazując jej solidną konstrukcję. Nie jest to tylko na pokaz. Rzeczywiście podczas jazdy GTR zachowuje się wspaniale. Jeżdząć krętymi i wąskimi drogami alpejskimi zauważyliśmy sztywność ramy niespotykaną w konstrukcjach tego typu.Lusterka zapewniają średnią widoczność. Nie wyróżniają się niczym specjalnym.
Lokalizacja przełączników na kierownicy jest tak przemyślana aby jak najmocniej wpłynąć na poprawę ergonomii. Siedzisko zarówno dla pasażera jak i dla kierowcy mimo tego, że jest dość twarde zapewnia należyty komfort. Ilość miejsca na nogi jest dla wszystkich odpowiednia. W tej konstrukcji podnóżki skonstruowane są w stylu motocyklowych. Zapewnić ma to młodym osobom które marzą o sportowym jednośladzie namiastkę tego co będą mieli w przyszłości.Skuter wyposażony jest w bardzo duże jak na pięćdziesiątkę koła. Ich rozmiar wynosi 17.
W połączeniu z wydajnym układem zawieszenia zapewniają one idealne tłumienie wszelkich nierówności drogi. Jest to niewątpliwie jedne z bardzo dużych atutów tego pojazdu. Warto wspomnieć, że z tyłu jest on wyposażony w dwa gazowe amortyzatory. Cpi GTR nie posiada typowych dla skutera schowków. Ma on ograniczoną do minimum przestrzeAą bagażową do której zmieścić można jedynie rękawice i małe drobiazgi. Układ wydechowy zastosowany w jednośladzie stylizowany jest na układy od sportowych motocykli. Nadaje to GTRowi bardzo groźnego wyglądu sportowca. Światła w które wyposażony jest pojazd posiadają żarówki o niespotykanej w skuterach tej pojemności mocy 55 Wat. Jest to kolejny duży plus dlatego pojazdu. Użytkownik nie musi martwić się, że po zmierzchu nie będzie nić widział podczas jazdy.
Czas się przejechać… Po odpaleniu skutera słyszymy miły dla ucha dźwięk silnika. Jednostka napędowa to silnik chłodzony cieczą. Testowany egzemplarz nie był chyba odpowiednio zestrojony bo czasem występowały problemy z odpalaniem. Można mu to jednak wybaczyć z prostej przyczyny… nie jest to jeszcze produkcja seryjna. Sama jazda jest już jednak przyjemnością.Układ hamulcowy to dwa hamulce tarczowe. Przedni zestrojony jest nieco słabiej. Cały system działa bardzo sprawnie i potrafi uratować nas z nie jednej opresji. Cpi wyposażono w opony firmy Heidenau które zapewniają wspaniałą przyczepność na krętych drogach. Zawieszenie pracuje bardzo dobrze. Silnik wchodzi na obroty dość sprawnie. Przyspieszenie jest bardzo żwawe i równe aż do prędkości 65 km/h. Po tym progu skuter również przyspiesza płynnie jednak już z mniejszą dynamiką. Prędkość maksymalna jaką udało nam się uzyskać to 107 km/h licznikowe. Jak na wynik pięćdziesiątki jest to bardzo dobrze. Niestety nie ma się to nijak do prędkości realnej która w tym przypadku wyniosła około 92 km/h.
Z drugiej jednak strony nawet wynik realny nie jest wynikiem złym i nie powstydziła by się takich osiągów żadna z oferowanych na rynku pięćdziesiątek.Podsumowując testy w przepięknym miasteczku Wolfsberg musimy stwierdzić, że Cpi GTR jest bardzo udaną konstrukcją firmy. Ma on wejść do seryjnej produkcji pod koniec roku a pierwsze egzemplarze w Polsce będą dostępne w sezonie 2005. C
ena narazie nie jest znana ale ma oscylować na poziomie 10 tysięcy złotych. Nie jest to mało, jednak za te pieniądze otrzymujemy pojazd sprawny, estetycznie wykonany. Niewątpliwymi zaletami GTRa są jego duże koła, świetne zawieszenie, mocny silnik i wygląd. Na tym etapie minusem jest niedokładne spasowanie plastików, kolor blatu obrotomierza i lusterka które powinny jednak zapewniać większą widoczność. Miejmy jednak nadzieję, że producent poprawi te błędy i już w przyszłym sezonie będziemy mogli stać się posiadaczem prawdziwego sportowca.