- Ten motocykl ma 48-cylindrowy dwusuwowy silnik o łącznej pojemności 4200 cm3
- Simon Whitelock połączył 16 jednostek napędowych pochodzących z Kawasaki KH250, aby zapisać się na liście rekordów Guinessa
- Kawasaki Tinker Toy w kwietniu trafi na aukcję
Motocykle są idealną bazą nie tylko do przeróbek zwiększających zdolność terenową, sportową lub wyprawową, ale także dla wielu są również konstrukcją, dzięki której zapiszą się w księdze rekordów Guinessa. O ile chodzi jeszcze o rekord prędkości maksymalnej lub przejechanie największej liczby kilometrów w ciągu 24 godzin to nie możemy mówić o jakiekolwiek nietuzinkowości, ale co powiecie na jednoślad Kawasaki, który posiada dwusuwowy silnik liczący aż 48 cylindrów?
Wszelkiego rodzaju pojazdy w rękach utalentowanych konstruktorów i wizjonerów są niebywałą bazą do przekraczania absurdalnych granic, o co nigdy nie pokusiliby się topowi producenci ze względu na spore koszty produkcji i przede wszystkim bezsensowność. Są jednak na świecie ludzie, dla których słowo niemożliwe nie istnieje i systematycznie dopuszczają się przekraczania obowiązujących norm. Dokładnie taki też jest inżynier Simon Whitelock, który postanowił zapisać się w księdze rekordów Guinessa tworząc w 2003 roku motocykl absolutnie wyjątkowy, niepowtarzalny, a przy tym pozbawiony jakiejkolwiek uniwersalności.
Jak przecież inaczej można nazwać przerobiony motocykl Kawasaki, który napędzany jest aż 16 dwusuwowymi silnikami pochodzącymi z modelu KH250? Przecież to wyjątkowy absurd, który nigdy nie powinien się pojawić, a jednak dokonał tego ten szalony konstruktor. Dziś możecie zostać szczęśliwymi posiadaczami tego jednośladu o nazwie Whitelock Tinker Toy, który niebawem trafi na sprzedaż.
Najważniejsze informacje:
- Kawasaki Tinker Toy powstał w 2003 roku i wpisany został na listę rekordów Guinessa jako pojazd z największą liczbą cylindrów.
- Motocykl ten napędzany jest aż 16 silnikami dwusuwowymi z Kawasaki KH 250 o łącznej pojemności 4200 cm3.
- Połączone zostały w taki sposób, aby otrzymać sześć ośmiocylindrowych rzędowych silników i każdy z nich posiada osobny wał korbowy.
- Tinker Toy w kwietniu trafi na aukcję, a cena wyniesie od 40 000 do 60 000 funtów.
Przeczytaj również:
4012 Km w 24 godziny – nowy rekord świata na motocyklu pobity! [Triumph Tiger 1200 GT Explorer]
Oczywiście nie jest to garażowa wydmuszka, a pełnoprawny projekt, który według inżyniera posiada homologację drogową i został już przetestowany w ruchu, co potwierdza film opublikowany na kanale Whitelocka kilka lat temu. 48-cylindrowy silnik dwusuwowy o pojemności 4200 cm3 składa się aż z 16 jednostek pochodzących z Kawasaki KH 250, a za rozrusznik posłużył jednocylindrowiec również z motocykla Kawasaki. Zostały one połączone w taki sposób, że tworzą sześć ośmiocylindrowych rzędowych silników i każdy z nich posiada osobny wał korbowy. Można zatem śmiało powiedzieć, że wliczając również rozrusznik Tinker Toy posiada aż 49 cylindrów. Całość waży grubo ponad 600 kilogramów, co jednoznacznie sprawia, że możecie zapomnieć o lekkim i pewnym prowadzeniu. Zresztą to nie o to w nim chodzi, bo sama jazda pewnie do łatwych nie będzie należeć.
Seryjnych elementów nie pozostało zbyt wiele, gdyż rozmiary tego ogromnego silnika sprawiły, że niezbędne były zarówno przeróbki ramy, jak i również ogona oraz zbiornika paliwa. Udało się jednak konstruktorowi zachować kształt prawdziwego motocykla, jednakże sam widok tylu cylindrów jest… dziwny po prostu. Jednostka napędowa sprzęgnięta została ze skrzynią biegów pochodzącą z BMW, natomiast hamulce oraz przednia część to podzespoły Hondy Gold Wing. Wszystkie elementy są jednak znacznie przerobione i w sposób niewielki przypominają oryginał.
Oczywiście szalony plan miłośnika dwusuwowych silników Kawasaki ziścił się, gdyż wyprodukowany motocykl w 2003 roku został wpisany na listę rekordów Guinessa jako pojazd z największą liczbą cylindrów, jednakże od tamtego momentu temat Tinker Toya nieco ucichł. Dziś ponownie wraca na tapet, a wszystko za sprawą tego, że wystawiony zostanie na aukcję Bonhams Spring Stafford Sale w kwietniu. Podobno przez chwile jego oferta zawierała wiele szczegółowych danych oraz smaczków, jednakże aktualnie jakiekolwiek informacje zostały okrojone do minimum i przyszły właściciel jedynie wie, że sam pojazd otrzyma z kluczykami. Cena najprawdopodobniej wyniesie od 40 000 do 66 000 funtów, czyli grubo ponad 200 000 złotych.
Jedno trzeba przyznać – Simon Whotelock ma polot i tego nie można mu zabrać. Owszem, cała konstrukcja nie ma oczywiście większego sensu i nie sprawdziłaby się w codziennym użytkowaniu, ale jednocześnie dowodzi, jak niesamowitą wiedze i doświadczenie miał konstruktor, aby połączyć w jedną jeżdżącą całość aż 48 cylindrów i 6 wałów korbowych. Całość wygląda wyjątkowo, ale jako potencjalny zainteresowany miałbym jednak nieco obaw do konieczności przeprowadzenia remontu dwusuwowych jednostek. To z pewnością nie byłby mały koszt…