Najdłuższy i najdziwniejszy motocykl świata: Böhmerland

Sześcioosobowy motocykl, który przeszedł do legendy. Böhmerland Langtouren

W skrócie
  • Jak powstał najdłuższy motocykl świata?
  • Albin Liebisch, historia twórcy motocykla Böhmerland, najdłuższego motocykla świata!
  • Böhmerland w wersji Langtouren mierzył ponad trzy metry długości
  • Najdłuższy motocykl świata mógł zabrać na swoim "grzbiecie" cztery osoby. Dodatkowe dwie mogły podróżować w wózku bocznym.
  • Więcej o niesamowitych motocyklach przeczytasz na stronie jednoslad.pl

Čechie-Böhmerland w przyszłym roku skończy sto lat! To niesamowite, że najdłuższy seryjnie produkowany motocykl w historii powstał jeszcze przed II wojną światową.

Böhmerland to najdłuższy seryjnie produkowany motocykl w historii. Najciekawszy jest fakt, że powstał u naszych południowych sąsiadów i miał być alternatywą dla samochodów oraz motocykli z koszem. Dzięki swoim gabarytom najdłuższy motocykl świata mógł na swój pokład zabrać cztery osoby, a do wózka bocznego dodatkowe dwie osoby. To więcej niż może zabrać klasyczny samochód!

Najdłuższy motocykl świata. Historia powstania

To niesamowite, że przeciętnemu Polakowi Czechy kojarzą się z Pragą, zimnym piwem, czasami z górami i krecikiem. Fani motoryzacji wiedzą, że Republika Czeska to kraj, w którym powstawały motocykle JAWA, czy nadal prężnie działa SKODA. To niesamowite, że w tak małym kraju przez lata udawało się tworzyć marki, które z powodzeniem działają do dzisiaj.

Jednakże to pozostaje bez większego znaczenia, bo zarówno pojazdy SKODY czy wszystkim znane pojazdy żużlowe JAWY (które powstają do dziś), a nawet zwykłe motocykle JAWA, zawsze wpisywały się w nurt pojazdów, klasycznych. Oczywiście, posiadały odpowiednie nowinki technologiczne, ale raczej nie możemy powiedzieć, że były totalnymi dziwakami. Zupełnie inaczej było z najdłuższym motocyklem świata.

Pobudki powstania Böhmerlanda były prozaiczne i dokładnie takie same jak wielu innych motocykli: niskie koszty produkcji, zakupu oraz eksploatacji (przynajmniej w odniesieniu do samochodów), prostota konstrukcji oraz możliwość transportu całych rodzin.

Oczywiście pod warunkiem, że motocykl posiadał wózek boczny, a rodzina, która akurat miała się wybrać na przejażdżkę nie była zbyt duża. Z tym w latach 20-tych ubiegłego wieku bywało różnie. Model rodziny był inny i nie rzadko dookoła motocykla biegała czwórka, szóstka, a nawet ósemka dzieci. Należy również zaznaczyć, że lata 20-te były czasem odwilży po I wojnie światowej, a to oznacza, że gospodarka dopiero budziła się do życia, a ludzie raczej martwili się o własny kąt, ubrania na zimę i jedzenie dla dzieci niż o zakup samochodu, którym mogliby odwiedzić rodzinę na dalekich Morawach. Tutaj przechodzimy do mojej ulubionej części tego typu opowieści, a więc do ludzi, a w zasadzie do człowieka. Mowa o czeskim inżynierze, Albinie Liebischu, który trzasnął pięścią w stół i prawdopodobnie wykrzyczał “dość!”, a następnie wziął się za skonstruowanie motocykla innego niż wszystkie.

Albin Liebisch. Poznaj człowieka, który stworzył najdłuższy motocykl świata

Albin Liebisch urodził się w roku 1888 w miejscowości Rumburk. Swoją historię z jednośladami rozpoczął dokładnie tak, jak większość osób w latach 20-tych ubiegłego wieku, a więc firmie rowerowej. Początkowo był zwykłym pomocnikiem mechanika. Miał jednak do tego niezłą smykałkę i szybko udał się na studia techniczne, na których zgłębiał wiedzę na temat mechaniki i budowy maszyn. Po I wojnie światowej został pracownikiem Tatry, w której pełnił rolę mistrza.

Albin Liebisch
Albin Liebisch, konstruktor motocykla Böhmerland – najdłuższego motocykla świata. Pierwszy od prawej.

W końcu jednak porzucił tą pracę i wykonał mały krok w tył, jednak to właśnie ten, na pierwszy rzut nieistotny ruch sprawił, że mógł zacząć konstruować motocykle. Liebisch zmienił pracę i zatrudnił się w niewielkiej firmie logistycznej, w której został kierowcą/mechanikiem. W tamtych czasach te zawody były ze sobą połączone. Firma należała do Alfreda Hielle, biznesmena i człowieka zafascynowanego sportami motorowymi. To właśnie dzięki smykałce Hielle do robienia biznesu Liebisch mógł wykonać pierwsze kroki w kierunku stworzenia swojego własnego motocykla. Założenie miało być proste stworzyć motocykl, który zerwie z istniejącymi założeniami, będzie zaskakujący, a przy tym maksymalnie użyteczny.

Zanim jednak do tego doszło Liebisch stał się właścicielem warsztatu, w którym naprawiał inne motocykle. W tym czasie dojrzewała w nim myśl o stworzeniu własnego jednośladu. W końcu rozpoczął prace.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Wytrzymała rama i niezłe zawieszenie. Najważniejsze cechy Böhmerlanda

Sprzęt w założeniu miał mieć niezwykle wytrzymałą ramę, co chyba się udało. Zresztą wytrzymała rama wymuszona była niejako rozstawem osi, ale o tym za chwilę. Poza tym w latach 20-tych większość dróg nie miała nic wspólnego z dzisiejszym standardem i podwozia oraz konstrukcje nośne musiały wytrzymywać zdecydowanie więcej niż obecnie. Powstał pierwszy prototyp, był rok 1922.

Bohmerland-1927. Najdłuższy motocykl świata

Przeczytaj również:

Ranking TOP5 najbardziej kultowych polskich motocykli i motorowerów

Porażał rozstaw osi, zaskakiwał górnozaworowy silnik, niespotykane były koła z odlewów aluminiowych. To wpływało na koszty produkcji oraz czas powstawania. Do 1925 powstało zaledwie pięć motocykli. Seria próbna pierwszych pięciu modelu posłużyła do testów, które zakończyły się w uznaniu autora wielkim sukcesem. Rozpoczęto produkcję seryjną.

Świeżo powstała marka otrzymała nazwę Böhmerland, co było niemieckim określeniem Czech (w kontekście historycznym). To bardzo ważne ponieważ w ojczyźnie Liebisha, Böhmerlanda sprzedawano pod nazwą “Czechy”. Był to prosty zabieg marketingowy, który miał sprawić, że ludność będzie się utożsamiać z tym cudakiem i chętniej go kupować.

Najdłuższy motocykl świata. Ponad trzy metry długości

Założenie, że motocykl ten zabierze na swój pokład dwukrotnie większą ilość osób niż klasyczny motocykl sprawiło, że Böhmerland za sprawą rozstawu osi wynoszącym 174 cm stał się najdłuższym motocyklem świata. W tym miejscu warto zaznaczyć, że jednoślad powstawał w wersji Langtouren – to właśnie o tej wersji traktuje największa ilość przekazów historycznych – nie powinno to nikogo dziwić bo rozstaw osi tego motocykla wynosił ponad trzy metry! Langtouren był motocyklem eksperymentalnym i w założeniu miał powstawać dla wojska.

Langtouren

Klasyczny Böhmerland posiadał rozstaw osi na poziomie 1740 mm. Miał stalową ramę zespawaną z rur stalowych oraz czterosuwowy, górnozaworowy silnik o pojemności 598 cm3. Zaskakujący był nie tylko górny rozrząd, ale i przede wszystkim skok tłoka, który wynosił… 12 cm! Średnica cylindra z kolei wynosiła zalewie 79,8 mm. Co ciekawe najdłuższy motocykl świata posiadał odkryty mechanizm zaworowy bez zamkniętego obiegu smarowania. Kierowca musiał co jakiś czas zatrzymywać się na poboczu i smarować manualnie dźwigienki zaworowe – oczywiście brak osłon sprawiał, że do środka układu dostawał się brud, a kierowcę Böhmerlanda można było rozpoznać z daleka po plamach oleju na ubraniu.

Najdziwniejsze motocykle świata: Excelsior Welbike,
motocykl desantowy

Jednak warto pamiętać, że w tych czasach wiele pojazdów tego typu było wyposażanych w ten system smarowania, a sam układ był niezwykle odporny. Żeby tego było mało nad “klawiaturą” silnika nie było klasycznego zbiornika paliwa. Jego miejsce zastąpiła tłoczona pokrywa. Motocykl posiadał dwa zbiorniki paliwa (każdy po 5 litrów), które znajdowały się w tylnej części pojazdu i wyglądały jak boje. Finalnie z silnika o olbrzymim skoku tłoka udało się wykrzesać 16 KM przy 4 000 obr./min co było wynikiem naprawdę przyzwoitym. Czeski wynalazek rozpędzał się do 120 km/h jednak mało kto to robił. Przede wszystkim nie pozwalał na to stan dróg, ale i charakterystyka prowadzenia. Wyobrażacie sobie wchodzenie w zakręt motocyklem o ponad trzymetrowym rozstawie osi? Według przekazów historycznych oraz tekstów znalezionych w sieci dużo łatwiej jeździło się zaprzęgiem niż solo. Działo się tak za sprawą większej przewidywalności i lepszej zwrotności motocykla. Co w odniesieniu do zwykłych motocykli wyposażanych w kosz brzmi nieco abstrakcyjnie.

Böhmerland: zmiany drogą ewolucji

Liebisch nie wykonywał żadnych rewolucyjnych ruchów i ograniczał zmiany do udoskonalania swojego dzieła. Jednym z nich była modernizacja rozrządu, który mimo swojej wytrzymałości (proporcjonalnie dla tego rozwiązania) nadal wymagał sporej atencji kierowcy. Dzięki modernizacjom najdłuższe motocykle świata osiągały w ostatnich latach produkcji moc 24 KM. Przypomnijmy był rok 1939, Böhmerland rozwijał moc 24 KM. Fiat 126P w roku 1973 dysponował mocą około 25 KM.

bohmerland. Najdłuższy motocykl świata

Kolejną ciekawostką godną wzmianki są koła. Były odlewane z aluminium, a dla zmniejszenia masy posiadały liczne okrągłe otwory. Żeby było jeszcze ciekawiej w ostatnich latach produkcji w trosce o opłacalność projektu porzucono myśl o aluminiowych kołach. Ich miejsce zajęły również odlewy, ale tym razem ze stali. Oczywiście rozmiar kół, był proporcjonalnie dopasowany do rozmiarów ramy i wynosił… 27 cali!

W związku z olbrzymim rozmiarem ramy, motocykl posiadał równie długą kanapę, na której mogły się zmieścić trzy osoby. Tuż za ostatnim miejscem siedzącym znajdował się bagażnik, na którym mogła podróżować jeszcze jedna osoba. Najdłuższy motocykl świata można było wyposażyć w wózek boczny. W takiej konfiguracji zestaw mógł zabrać dodatkowe dwie osoby. Oznacza to, że łącznie motocyklem Liebischa mogło podróżować aż 6 osób!

Upadek. To była kwestia czasu

Böhmerland niestety nigdy nie stał się jakimś szczególnie popularnym motocyklem. Ciężko zarzucić w tym miejscu niefrasobliwość właścicieli, gdyż Ci nie tylko udoskonalali swój produkt i łożyli sporo pieniędzy na reklamę. Problemem był fakt, że najdłuższy motocykl świata zawsze uchodził za ciekawostkę, a nawet swojego rodzaju karykaturę motocykla. Böhmerlandy próbowano sprzedawać zarówno w Niemczech, jak i w Czechach. Niestety nigdy nie udało się Liebishowi rozwinąć sieci dealerskiej i szybko okazało się, że motocykle można kupić tylko w czeskiej fabryce. To wszystko sprawiło, że zatrważającą ilością klientów stali się okoliczni mieszkańcy, którzy otrzymywali specjalne upusty na zakup motocykla.

W roku 1937 fabryka notowała coraz gorsze wyniki sprzedażowe, jednak to dopiero wybuch II wojny światowej sprawił, że oficjalnie najdłuższe motocykle świata przestały być produkowane. Fabryka po wojnie została znacjonalizowana, a Liebisch emigrował. Jego powojenne perypetie to temat na osobny artykuł. Finalnie nasz dzisiejszy bohater osiadł w Passau, gdzie zajął się produkcją wózków ręcznych. Jednak w roku 1952 wyprodukował jeszcze dwusuwowy motocykl tym razem wyposażony w dwusuwowy silnik Zundappa.

Konstruktor zmarł w roku 1965. Pozostawił po sobie pojazd, który do dzisiaj dzierży miano najdłuższego motocykla świata.

Przeczytaj również:

Motocykl z gąsienicami: NSU Kettenkrad.
Motocykle II wojny światowej

 

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button