Ceny paliw na stacjach podczas wakacji…

Koncerny paliwowe podczas wakacji urządzają prawdziwe żniwa. Czy na dożynki wrócą one do normy? Ile tak naprawdę przepłacamy. O tym dziś w Skuterowo.com.

Ceny paliw w roku 2009
Ceny paliw w roku 2009

Na dziś dzień w całej Polsce litr paliwa (E95) można nabyć od 4.29 w Białymstoku do 4.82 w Warszawie. Ta różnica w cenie bynajmniej nie wynika z faktu, że we wschodnim regionie kraju paliwo łatwiej się dystrybuuje. Wyłącznie popyt i objętość portfela kierowcy determinuje cenę za jaką można nabyć bezołowiówkę. Faktem pozostaje jednak jedno: tak drogo jeszcze nie było, nawet w 2009 roku, kiedy to baryłka ropy dochodziła do astronomicznych wartości. Kryzys na rynku już minął, ceny zakupu surowca spadły, za to na stacjach ponownie za litr popularnej 95 trzeba wydać niemal 5 PLN.

Skuterowo.com sprawdziło na przykładzie Warszawy jak duże mogą być różnice w cenie paliwa (E95) na poszczególnych stacjach. Zostały one zróżnicowane pod względem brandu i lokalizacji.

Statoil prowadzi: 4.84 PLN

4.84 PLN taki wynik można było dziś zobaczyć na stacji Statoil Warszawa – Rosoła. To bezwzględny lider dzisiejszej konkurencji. W niedalekiej przyszłości można będzie się pokusić o zaokrąglenie tej kwoty do 5 PLN, bo po co się zajmować uzupełnianiem miejsc po przecinku. Koszt uzupełnienia paliwa w skuterze o pojemności zbiornika 6 L to 29.04 PLN. To nic w porównaniu z tankowaniem do pełna w przypadku osobówki, ale na przestrzeni roku można odczuć różnicę. Niegdyś można było tego dokonać mając w kieszeni 23 PLN.

Orlen i Lotos 4.65

Miejsce drugie zajmuje ex aequo: Orlen Warszawa – Marynarska i LOTOS Warszawa – Łopuszańska. Wynik tych stacji to 4.65. 6 litrów 95tki to koszt 27.90 PLN. Warto też zwrócić uwagę na podstępny trick na tablicach obu firm. Od niedawna prezentują one na pierwszych pozycjach cenę litra oleju napędowego, a nie jak to było przez lata E95 i E98. Już kilka razy nie jeden dał się na to złapać. Prymitywne rozwiązanie, ale działa. Bardzo skutecznie.

BP: 4.55

Na Jerozolimskich spotykamy się z BP. Z wynikiem 4.55 lądują na trzeciej pozycji. Jeszcze kilka dni temu uplasowaliby się wyżej, ale dziś ceny już poszybowały lekko w dół. Może to za sprawą bojkotu (katastrofa ekologiczna w USA) przez niektórych rodaków tego koncernu? Nie wiadomo. Pewne natomiast jest to, że koszt tankowania do pełna (6 L) uszczupli nasz portfel o 27 złotych z trzema groszami. Nie jest źle. W porównaniu ze Statoil jesteśmy do przodu o 3 PLN. W sam raz na zakup gum do żucia.

Neste: Automatycznie drogo: 4.53

Dalej w stronę redakcji znajduje się stacja automatyczna – Neste Warszawa – Kleszczowa. Czy automatycznie będzie dużo taniej? Niestety nie. 4.53 to dużo za dużo. W porównaniu z BP zyskujemy 2 grosze na litrze. Jest to jedna z najniższych cen tego dnia w Stolicy, ale nie jest ona w ogóle konkurencyjna w porównaniu do tradycyjnych “wodopojów” dla naszych pojazdów. Niegdyś, kiedy Neste wdrażała się na naszym rynku można było usłyszeć argument, że całkowicie samoobsługowa stacja jest dużo tańsza w utrzymaniu, dlatego też koszt nabycia tam paliwa będzie korzystniejszy dla naszego budżetu. Jednak zastanowiłbym się, czy to stwierdzenie w ogóle ma sens. Z publicznych informacji wiadomo, że ponad 50% zarobku dla tradycyjnej stacji to sprzedaż w placówce handlowej (mini market). Podejrzewać można, że z tego powodu Neste jak i inne bezobsługowe stacje są w gorszej sytuacji. Na koniec jeszcze pragnę dodać, że sąsiednia stacja Neste posiadała paliwo o 5 groszy droższe. Dzieli je 1.4 km, za to tam jest dużo większy ruch i dużo więcej chętnych przepłacić.

[poll id=”9″]

Doskonale zdajemy sobie sprawę z faktu, że żyjemy w kapitalistycznym kraju w którym każdy brand może narzucić sobie dowolne marże na każdym litrze sprzedanego paliwa. Jednak zastanawia fakt tak sukcesywnych podwyżek cen równocześnie na stacjach wszystkich koncernów, zwłaszcza, kiedy nadchodzą wakacje. Czy najzwyczajniej w świecie to uczciwie, fair? Inna kwestia to też domniemanie zmowy cenowej między największymi graczami na rynku. Uważacie, że to możliwe?

Fot.: Skuterowo.com/Ministerstwo Gospodarki

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

13 opinii

  1. Ja pamiętam czasy kiedy za litr paliwa płaciło się 3,65zł a teraz to masakra jest, muszę coraz więcej płacić żeby zalać bak paliwa do pełna.

  2. U mnie ceny są w granicy 4,65 do 4,77 także nie najniższe. Na trasie z Gdańska najdrożej było chyba 4,89, a najtaniej 4,36 na Lukoil

  3. noo dlatego mój Tph cały czas stoi 😉 półżartem półserio, ale rzeczywiście odechciewa się jeżdżenia 😉

  4. I dlatego powinniśmy zaopatrzyć się w skuterki, bowiem ich spalanie jest mniejsze niż samochodów.

  5. Na stacjach marketowych jest taniej ale musicie się liczyć z szybkim czyszczeniem silnika albo i remontem. Kiedyś zalałem te siki z Tesco na Górczewskiej to po kilku kilometrach samochód dęba stanął. I to stara Corsa, która wszystko powinna przepalić, a co by się stało w nowym, wrażliwym i kosztownym systemie wtryskowym? Eolę dołożyć 10 groszy na litrze i lać na Neste albo kilkanaście i tankować na Shellu.
    A swoją drogą – tam gdzie i popyt tam i wzrost cen. A czemu olej napędowy drożeje wraz z rozpoczęciem sezonu rolniczego, a potem jeszcze cena jest podbijana przy rozpoczęciu żniw? O tym się tak nie mówi ale tak jest…
    Połowa ceny paliwa idzie do skarbu naszego “kochanego” Państwa. Dlaczego nie buduje się i nie remontuje dróg? Dlaczego istniejące budowy posuwają się tak wolno? Bo samochody stojące w korkach i jeżdżące po dziurawych drogach na niższym biegu palą więcej i napychają kieszenie Złodziejom Na Górze.

  6. A podatek drogowy z paliwa idzie na kolej, wojsko i zadłużone szpitale, a na drogi… nikły procent. Bodajże w Danii (a na pewno w którymś z krajów skandynawskich) cena paliwa jest wysoka, jedna z najwyższych w Europie i relatywnie droższa niż u nas ale CAŁOŚĆ podatku drogowego idzie na drogi i to widać po ich jakości. Tam nikt tego nie rozkrada.

  7. Ech… 4,83 zł za litr i drogo… Jak ja bym chciał żeby znowu na stacjach były takie ceny… Miło powspominać.

    Pamiętam jeszcze gdy jeździłem maluchem i pewnego dnia zobaczyłem U94 po 3,50. Wyruszyłem na poszukiwania tańszej stacji ale wszędzie było tak “drogo”…

  8. Co Wy takie tanie macie to paliwo?? Ja leje na LOTOSIE i cena za litro to ok 5,5-5,6 zł…:( Mam jeszcze u siebie Orlen, 123 i jeszcze jedną (taką miejscową) i wszędzie ceny są podobno do Lotosu… Po prostu szkoda słów… TUSK OSZUST !!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button