Jak bezpieczne podróżować skuterem kiedy na tylnej kanapie znajduje się pasażer(ka)? Na co zwrócić szczególną uwagę, aby wspólna jazda była bezpieczna. Skuterowo.com wyjaśnia zasady bezpiecznego postępowania z towarzyszem(ką).
Pierwszy raz, kiedy dosiada się do nas druga osoba jest najbardziej ryzykowny. Mało doświadczony kierowca początkowo może sobie nie poradzić z tak dużym przyrostem masy. Pierwszym etapem jest sam moment wsiadania na skuter przez “plecaczek”. Pamiętaj, że pasażer może zasiąść na kanapie dopiero po tym, jak ty pewnie będziesz się na niej znajdować, stanowczo trzymając nogi na podłożu (obie). Umów się z towarzyszem, że zawsze będzie wsiadać na Twój wyraźny znak, aby nikt nigdy nie był zaskoczony i nie doszło do wywrotki zanim jeszcze zaczniecie wspólną podróż. Co niestety zdarza się często.
Przed rozpoczęciem jazdy sprawdź w książce pojazdu, czy przypadkiem Wasza łączna masa nie przekracza tej maksymalnej. Przeciążenie pojazdu nie tylko powoduje graniczne obciążenie wszystkich podzespołów, ale również stwarza ryzyko uszkodzenia skutera w trakcie jazy. Często w przypadku tanich skuterów dochodzi do złamania się konstrukcji nośnej (rama). To stwarza ogromne niebezpieczeństwo.
W trasie pełnej korków jest naprawdę nie łatwo. Balansowanie z dodatkowym obciążeniem nie jest już takie łatwe. Uczul pasażera, aby podczas jazdy nie utrudniał nam kierowania poprzez np. wychylanie się, usiłowanie podparcia się nogami. Pasażer nigdy nie powinien zdejmować nóg z oparcia. W takiej sytuacji znacząco wpływa to na sterowność pojazdu. Nasz “plecaczek” musi kontrolować swoje odruchy, zwłaszcza, jeśli jedzie na tylej kanapie pierwszy raz. Wówczas są one szczególnie trudne do opanowania. Należy również Pamiętać o dłuższej drodze hamowania i zupełnie innej specyfice zachowywania się pojazdu w pokonywaniu łuków. Skuter w tym położeniu zachowuje się już całkowicie inaczej. Należy mieć to zakodowane w tyle głowy, aby uniknąć wspólnego spotkania z podłożem.
Gdy wyjedziemy już za miasto należy zadbać o Wasz wspólny ubiór. Pasażera obowiązują te same zasady co kierowcę. Jakakolwiek pogoda by nie była w godzinach startu, to należy się odpowiednio zabezpieczyć, na wszelki wypadek. Jazda w T-Shircie podczas deszczu nawet z prędkością 30 km/h może grozić wyziębieniem organizmu. Nie pozwólmy naszemu towarzyszowi podróży na jazdę w japonkach, krótkich spodenkach/spódniczce. Jadąc we dwójkę ryzyko wywrotki jest znacznie większe, a uszkodzenia ciała będzie należało liczyć podwójnie.
Odpowiedzialny kierowca skutera zawsze traktuje na równi siebie i pasażera. To on odpowiada za siebie w równym stopniu jak za kompana na tylnej części kanapy. Powinien on odpowiednio wcześniej poinstruować podopiecznego/podopieczną o żelaznych zasadach, które zawarte zostały powyżej. Tylko w taki sposób unikniemy niebezpiecznych sytuacji, a jazda będzie zarówno komfortowa jak i bardzo przyjemna. Wielu udanych wspólnych podróży!
No no przydatny art :D Ja bym jeszcze dodał, że nie należy się składać za bardzo w winkle z pasażerem (głównie “świeżym”) bo to grozi wywrotką :D Ale to chyba wiadomo :)
A gdzie info, że podczas jazdy we 2 osoby ciśnienie w kołach musi być wyższe niż normalnie?
W skuterze jazda we 2 osoby sprowadza się do tego, że kierujący właściwie “wisi” na kierownicy, aby dociążyć przód. Jeżeli pasażer jest cięższy niż kierujący powinni się zamienić, bo będą problemy z prowadzeniem.
Jadąc we 2 osoby można więcej korzystać z tylnego hamulca. Jest to wyjątkowa sytuacja, gdy tył jest mocno dociążony, bezpośrednio nad tylnym kołem, dzięki czemu trudniej zerwać przyczepność z tyłu.
Pasażer nie powinien schodzić ze skutera bez polecenia kierującego. Ma to szczególne znaczenie np. na skrzyżowaniu, gdy pasażer może zdjąć nogi z podnóżków, a my ruszając zrzucimy go ze skutera. Poza tym najlepiej, aby pasażer podczas jazdy obejmował kierującego w pasie – zapobiegnie to przybieraniu innej postawy niż kierujący podczas jazdy.
PS. “Plecaczek” to określenie pasażerki, pasażer powinien się obrazić, gdy nazwie się go tym mianem.
Super artykuł. Potwierdzam, że jazda z pasażerem jest zupełnie inna niż jazda samemu, zwłaszcza przy stawaniu na światłach bądź STOPie.
Nie miałem jeszcze okazji jeździć z moją Plecaczyną. Ale może kiedyś…
Ciekawy artykuł ; ) Zgadzam sie że z pasażerem czy pasażerką jeździ się zupełnie inaczej niż samemu :)
PozdRo;)
Ja dodam że pasażer lub pasażerka powinni być przytuleni do kierowcy, ponieważ jak się trzymie tylnych uchwytach to podczas przyśpieszenia podnosi przednie kółko (najlepiej to odczuć na dużych pojemnościach np. 600). Co do ubioru trzeba dodać, że trzeba mieć porządny kask :)
Super artykuł :P
Jeszcze jedna ważna rzecz, należy bardzo uważać podczas ruszania z plecaczkiem na wzniesieniu, zwłaszcza ze skrętem, po pierwsze żeby utrzymać równowagę po drugie żeby nie unieść przedniego koła bo wiadomo czym się to może skończyć.