Kryzys paliwowy 2022: nie uwierzysz z czego produkuje się biopaliwo

A gdyby tak tankować "diesla z muchy" na stacji benzynowej?

W skrócie
  • Owady hodowlane już teraz stosowane są z powodzeniem jako źródło wysokogatunkowego białka stosowanego w różnych gałęziach przemysłu
  • Trwają zaawansowane prace nad wykorzystywaniem owadów do produkcji biopaliw
  • Tak pozyskiwane paliwo stosowane jest już w Korei Południowej do celów transportowych

Owady, a zwłaszcza muchy, to stworzenia traktowane głównie jako szkodniki. Kojarzą nam się z wszystkim co brudne i obleśne. Okazuje się jednak, że muchy mogą mieć drugie, całkiem odmienne oblicze, które dodatkowo może okazać się zbawienne w dobie nadchodzącego kryzysu węglowodorowego. Jak to możliwe?

W ostatnich latach wzrasta zainteresowanie owadami hodowlanymi, które mają znaleźć zastosowanie jako przyszłe wydajne źródła pożywienia. Chodzi tu na razie głównie o paszę dla zwierzą, ale nie tylko, bo nic nie stoi na przeszkodzie by wysokobiałkowe owady, po odpowiednim przetworzeniu, stały się także wysoko energetycznym składnikiem naszej diety, Jakkolwiek by to nie brzmiało, jest to pomysł, który pewnie i może budzić kontrowersje, ale nie można go całkowicie zignorować z wielu makroekonomicznych względów. Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa uznała potencjał jadalnych owadów w zakresie zdrowej i zrównoważonej diety już w 2013 roku. Agencje regulujące pasze dla zwierząt zezwalają na stosowanie białek owadzich jako paszy dla drobiu i ryb hodowlanych już od ładnych paru lat. To jednak nie koniec początku owadziej rewolucji, bo owady mogą stać się niekwestionowanym bogatym i niemal nieograniczonym surowcem do wytwarzania biopaliw.

Owady hodowlane: przyszłość transportu?

Hermetia illucens (mucha czarna) Wikimedia

Okazuje się, że owady mogą być nie tylko wartościowym źródłem pożywienia, ale także energii. Sektor energetyczny przewidział wysokotłuszczowe owady hodowlane jako potencjalny surowiec do przyszłej produkcji biodiesla.

Spośród wszystkich owadów hodowlanych wyróżnia się przede wszystkim czarną muchą żołnierską – Hermetia Illucens (BSF). Jest to szeroko rozprzestrzeniony gatunek muchówki jako jeden z głównych gatunków branych pod uwagę w procesie pozyskiwania surowców do tworzenia paliw. Wszystko ze względu na zdolność jej larw do szybkiego wzrostu na różnych rodzajach odpadów organicznych. Ta zdolność sprawia, że czarna mucha jest nie tylko obiecującym źródłem żywności, paszy lub surowca dla bioenergii, ale także atrakcyjną opcją do wykorzystania przez gospodarkę odpadami organicznymi. Obecnie ludzkość generuje ogromne ilości odpadów powstających w każdej kuchni w każdym domu, restauracji i przetwórni – codziennie. Te odpady, zamiast stawać się ekologicznym problemem i zagrożeniem dla zrównoważonego środowiska naturalnego, mogłyby przyczynić się do produkcji biopaliw. A wszystko przy pomocy much, które uwielbiają żerować na odpadkach i rozwijać się w zastraszającym tempie w takich środowiskach.

Przeczytaj też:

Będzie taniej: jest przełom w sprawie światowych cen ropy. Nadchodzą obniżki cen paliw

Obecnie trwają prace badawcze nad osiągnięciem odpowiedniego substratu z odpadków organicznych – takiego, który da najbardziej optymalne warunki do rozwoju larw i osiągania przez nie odpowiedniego wzrostu. Co więcej, hodowla larw czarnej muchy obfitowałaby również w produkowanie biogazów, które także można by pozyskiwać do wykorzystania np. w przemyśle jako kolejny rodzaj paliwa.

Paliwo z białka owadów: przepis na nowego diesla

Produkty powstające w wyniku żerowania larw H. illucens mogą być wykorzystywane na różne sposoby. Wysokiej jakości białko może być stosowane jako pasza, podczas gdy inne związki mogą być wykorzystywane jako surowiec w przemyśle chemicznym. Pozyskuje się z niej np. mączki paszowe czy wyekstrahowane tłuszcze. To właśnie ową frakcję tłuszczową można przekształcać w interesujące nas niezwykle paliwo.

Na świecie przeprowadzane są już bardzo zaawansowane badania omawianych procesów. Pojawia się coraz więcej fachowych opracowań związanych z tym tematem. Co więcej, biopaliwo z much to nie tylko teoretyczna naukowa mrzonka, ale realnie stosowana już technologia. Dzieje się tak w Korei Południowej, gdzie, zgodnie z publikacją Koreańskiego Instytutu Planowania i Oceny Technologii w Żywności, Rolnictwie i Leśnictwie, biopaliwo z much zostało już dopuszczone do użytku w transporcie. Jak przyznają koreańscy inżynierowie, uzyskanie biodiesla odpowiedniej jakości nie było takie proste, bo rozwijające się na odpadach komunalnych larwy zawierały zbyt duże ilości siarki. Potrzebny był więc proces odsiarczania surowca, który udało się opracować.

Przeczytaj także:

Ile oleju do benzyny? Mieszanka paliwa do motocykla dwusuwowego 2T. Wiedziałeś o tym?

Koreańczycy to nie jedyna ekipa, która osiąga sukcesy w tej dziedzinie. Obecnie trwa wyścig o prym w komercjalizacji technologii pozwalającej z jednej strony przetwarzać odpady organiczne, a z drugiej przekształcać je w stabilne źródło paliwa. A wszystko be zużycia ropy naftowej, za to przy użyciu much. Nad takim rozwiązaniem pracuje kilka podmiotów, a wyniki ich prac być może poznamy już w najbliższej przyszłości. Sprawa jest tym bardziej na tapecie, że obecnie na światowych rynkach ropy sytuacja, jak wiemy, jest delikatnie rzecz ujmując dynamiczna.

Kiedy zatankujemy biopaliwo z much?

Czy zatem może liczyć na to, że już za kilka lat zatankujemy nasze samochody paliwem “z muchy”? Cóż, jak zwykle wszystko w dużej mierze rozbija się o biurokrację. Dopracowanie odpowiednio wydajnej technologii to jedno, ale należy powiedzieć, że przemysłowe przewarzanie owadów w Unii Europejskiej podlega restrykcyjnym przepisom. Dobrze, ze tak jest, bo hodowanie egzotycznych gatunków owadów w niekontrolowanych warunkach i w dodatku na duża skalę może doprowadzić do katastrofy ekologicznej. Choć podobno czarna mucha nie jest gatunkiem inwazyjnym, ale nie zmienia to faktu, że ryzyko jest zawsze spore o nie do końca przewidywalnej skali. Poza tym larw owadów nie można karmić szeregiem substancji organicznych – lista jest długa, dlatego pożywka z odpadków musiałaby być odpowiednio przygotowywana. Chodzi tu oczywiście o produkcję larw na potrzeby wytwarzania pożywienia i pasz. W przypadku paliw restrykcje nie musiałyby być aż tak ostre. Do tego jednak potrzebne jest dostosowanie przepisów dotyczących hodowli owadów na skalę i potrzeby przemysłowe.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Hermetia illucens (larwy) – Wikimedia

Obecnie w Polsce, wg. danych GUS, jesteśmy w stanie przetworzyć około połowę naszych odpadów “kuchennych” – w postaci energii, kompostowania i recyklingu. Niewielu z nas jest też świadomych, że białko owadzie trafia już do produktów spożywczych – choćby w postaci barwników, lub jako składniki odżywek dla sportowców. Jednak na to, że zalejemy diesla z muchy przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Technologię rozwijają się jednak bardzo prężnie, a wyniki badań wyglądają obiecująco.

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button