Brabus kontynuuje współpracę z KTM – już niebawem zadebiutują 3 nowe modele!

Ciekawe jak szybko sprzedadzą się najnowsze motorki z literką "B"

W skrócie
  • Już niebawem zadebiutują kolejne motocykle będące efektem współpracy KTM i Brabusa
  • Tym razem niemiecki tuner na warsztat weźmie KTM 1390 SuperDuke
  • Tanio na pewno nie będzie - ile kosztować będą nowe modele?

Pierwszy efekt współpracy niemieckiego tunera z Bottrop z austriackiem producentem motocykli był na tyle udany, że sprzedaż 154 sztuk Brabusa 1300 R trwała zaledwie dwie minuty. Takie zainteresowanie utwierdziło oba przedsiębiorstwa, że kolaboracja powinna być kontynuowana i wszystko wskazuje na to, że już niebawem na rynku zadebiutują trzy nowe modele.

Brabus to oczywiście nie tylko tuning samochodów marki Mercedes, ale także łodzi, mniejszych pojazdów, a od 2022 roku do tego zacnego grona dołączyły także motocykle, ponieważ niemiecki producent podpisał współpracę z KTM. Na rynku zadebiutował model Brabus 1300R, który produkowany został w limitowanej i numerowanej serii 154 egzemplarzy, które swoich nabywców znalazły w dwie minuty. Spory sukces już na samym początku przygody sprawił, że ich wspólne działania będą kontynuowane i chociaż żadna ze stron nie potwierdziła jeszcze medialnych doniesień to doskonale wiemy, że właśnie zarejestrowane zostały trzy nazwy modelowe.

Oczywiście Brabus 1300 R nie był jednym modelem, który pojawił się w sprzedaży z kultową wręcz literką “B”, ponieważ w międzyczasie zadebiutował 1300 R Edition 23 i 1300 R Masterpiece Edition. Cena wszystkich trzech motocykli oscylowała w granicy 45 000 dolarów.

Najważniejsze informacje:

  1. Wraca wielka współpraca KTM z Brabusem – właśnie zarejestrowane zostały trzy znaki towarowe.
  2. Na horyzoncie są modele, które powstaną na bazie KTM 1390 SuperDuke.
  3. Zarejestrowany został Brabus 1400 R Rocket, Siganture oraz Tailor Made.

Przeczytaj również:

Przetestowaliśmy opony Michelin (Power6 oraz Power GP2). Ciężko dojść do granicy możliwości

Wszyscy fani tej kolaboracji, którzy czekają na potężne przeróbki dotyczące nie tylko kwestii wizualnej najprawdopodobniej będą zawiedzeni, bo wszystko wskazuje na to, że podobnie jak w przypadku Brabusa 1300 R to właśnie tylko design ulegnie zmianie. W przypadku pierwszego modelu bazą był KTM 1290 Super Duke EVO, ale zakres modernizacji nie objął samych parametrów silnika. Nowy model oparty zostanie na 1390 Super Duke, dlatego też zmieniła się cyfra w samej nazwie modelowej. W ramie seryjnie zamontowany jest V-twin LC8 o pojemności 1350 cm3 z systemem zmiennych faz rozrządu, który generuje moc 190 KM. Ten wynik już może przyprawić o gęsią skórkę, ale mamy ogromną nadzieję, że Brabus tym razem chociażby symbolicznie pogrzebie także w samej jednostce napędowej.

Brabus 1300 R

Wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że w niedalekiej przyszłości zadebiutują trzy modele będące efektem współpracy Brabusa i KTM. Zarejestrowane zostały trzy znaki towarowe – Brabus 1400 R Rocket, który odnosi się do limitowanych edycji samochodów Mercedes, Brabus 1400 R Siganture odnoszący się do łodzi oraz Brabus 1400 Tailor Made, który odwołuje się do mocno zmodyfikowanych Smartów For Two. Więcej informacji jeszcze się nie pojawiło, ale kilka faktów w kwestii motocykli z logiem “B” jest bardziej niż pewnych.

Przede wszystkim cena – raczej nikt nie powinien liczyć na to, że produkt wyjeżdżający z garażu kultowego tunera będzie tani. Cena Brabusa 1400 R z pewnością przekroczy 50 000 euro, czyli zapłacić trzeba będzie dwa razy więcej niż za standardowego KTM 1390 SuperDuke. Sama kwota zakupu już w dużej mierze skutecznie odsieje potencjalnych zainteresowanych, a niewielkie grono, które nadal zostanie na placu boju będzie musiało się szczególnie skupić w momencie ogłoszenia sprzedaży. Śmiem twierdzić, że każde kolejne motocykle będące efektem współpracy KTM oraz Brabusa będą sprzedawały się jeszcze szybciej aniżeli poprzednicy.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button