50-tka to nie tylko skuter

Choć niektórzy o tym nie pamiętają to silnikowa pięćdziesiątka nie musi być tylko skuterem. Producenci, dostosowując swoją ofertę do potrzeb zachodniego rynku, mogą zaskoczyć szerokim wyborem pojazdów, jakimi możemy się poruszać “na dowód”. Chopper, cross, ścigacz? Nie ma problemu…

Największy wybór pojazdów mamy wśród renomowanych marek, takich jak Aprilia, Derbi, Rieju czy Yamaha. Firmy te (oprócz Derbi, które opracowało silnik bliźniaczy do jednostki Minarelli) oferują motorowery, których wspólnym mianownikiem jest włoski silnik Minarelli AM6 – bardzo znana w środowisku 50-tek dwusuwowa jednostka LC, chwalona za dobre osiągi i wysoką podatność na tuning. Pomimo bazowania na identycznych silnikach poszczególne marki i modele różnią się wieloma elementami, co czyni każdy pojazd unikalny, dostosowany do potrzeb innego użytkownika. Oczywiście, bazowe modele posiadają “jedynie” zawieszenia Paioli i podstawowe elementy, ale szukający zawieszeń up-side down czy specjalnych dodatków muszą wysupłać z portfela więcej zielonych. Poza znanymi i cenionymi produktami, po drugiej stronie rynku zebrały się pojazdy konkurencji zza Wielkiego Muru. Tutaj wybór pojazdów jest zdecydowanie uboższy, a jeden model można spotkać u wielu “producentów” pod różnymi nazwami. Dziwi fakt, że naród, który skopiował wiele rozwiązań ze skuterów i motocykli czterosuwowych nie ma w ofercie żadnego pojazdu dwusuwowego w manualnu. Czyżby nisza w rynku, której nikomu nie chce się zapełnić? Oczywiście jest kilka perełek wśród “chińczyków”, którymi warto się zainteresować, jednak dalekowschodni import nie ma w gamie 50-tek mocnych argumentów, by przyciągnąć klientów szukających preludium do świata motocykli.

Kingway jest za mały aby się nim wygodnie poruszać.

Choppery – gałąź rynku o zdecydowanie najmniejszym wyborze. Tak naprawdę poza Aprilią Classic 50 i Kingway’em Chopperem nie ma sensownych przedstawicieli armatury i wyluzowanego stylu życia. Z porównania obu modeli zwycięsko wyjeżdża Aprilia, która mimo wiekowej konstrukcji najwierniej oddaje filozofię chopperów i cruiserów, a ponadto najłatwiej ją pomylić z motocyklem. Kingway natomiast jest na na maxa mały i karykaturalnie przerysowany, poważniej wyglądałby na nim tylko dzieciak, który dopiero co zdał kartę motorowerową. Niestety, większy wybór chopperów rozpoczyna się dopiero od pojemności 125 wzwyż.

Pojazdy Rieju mają dosyć przystępne ceny jak na markowy sprzęt.

Cross/Enduro – o wiele liczniejsza grupa jednośladów, w której niemal każda firma wystawiła swojego faworyta. De facto poszczególne firmy oferują wiele modeli różniących się wyposażeniem i przygotowaniem do jazdy poza utwardzonymi drogami. Do najpowszechniejszych terenówek należą Aprilia MX/RX/SX50, Rieju MRT/MRX/RRX i Yamaha DT50, dla nieobeznanego z tematem przechodnia różnice pomiędzy tymi pojazdami ograniczają się wyłącznie do malowania. Tymczasem, zaglądając pod owiewki zauważyć można różne konstrukcje ramy, niekiedy za dodatkową garść sałaty montowane są bardziej wypasione zawiasy. Reszta wyposażenia jest na podobnym poziomie, czyli im mniej akcesoriów, które można zgruzować w lesie, tym lepiej. Z mniej znanych produkcji warto wspomnieć o crossach firmy Beta, np. RR50, które dzielnie, aczkolwiek opornie próbują zdobyć uznanie polskich klientów. W gronie produktów wschodnich mamy do wyboru głównie Kingway’a Yamasaki, Kingway’a Apollo i Keeway’a X-Ray’a. Oba “Kingi” są z góry przekreślone, ponieważ jako jedyne napędzają je silniki czterosuwowe 139FMB, o bardzo małej mocy – poza twardą nawierzchnią może zabraknąć wigoru do torowania sobie drogi. Pozostaje nadzieja w Keeway’u, którego napędza kopia silnika AM6, szkoda tylko, że osadzono go w wyjątkowo brzydkiej, stalowej ramie.

Madass to ładny i charakterystyczny pojazd, ale jest trudno dostępny w Polsce.

Nakedy – golasy, choć liczniejsze niż choppery, niestety nie prezentują wysokiej frekwencji. W gronie dwusuwów znaleźć można Derbi GPR Nude i Rieju NKD. Pierwszy pojazd, zwłaszcza w starszej, kanciastej jak bombowiec stealth budzie należy do bardzo ładnych 50-tek, a reflektory przypominające Triumpha Speed Triple’a dodają mu tylko uroku. Rieju to z kolei wnuczek GS-a 500, z klasyczną lampą i obłymi owiewkami, który – w porównaniu do dziadka – może się pochwalić naprawdę ładną ramą. Drużynę czterotaktów reprezentują natomiast Romet Zetka oraz Sachs Madass. “Zet” wydaje się bardziej przemyślany do przewozu dwóch osób z uwagi na dużą kanapę, poza tym wygląda przyzwoicie, choć nie wiemy czemu ma służyć imitacja chromu na bocznych plastikach? Madass z kolei to prawdziwy, designowy killer. Minimalistyczny wygląd, soczewkowy reflektor, bak w ramie i wydech pod siedzeniem – drugiego takiego moto nie ma i basta! Szkoda, że polski importer ma podejście do handlu, jakby sprzedawał Sachsy “za karę” – nie wiadomo, kiedy w salonach pojawi się nowy rocznik i czy oprócz automatu znajdzie się w ofercie także skrzynia manualna. Cóż, zakochanym w tym modelu pozostaje chyba tylko prywatny import z niemcowni…

Sportowy rodowód Aprilii wprost wylewa się spod owiewek.

Ścigacze – to właśnie w tej “klasie” pięćdziesiątek najwięcej się dzieje, a pomimo sporej ceny każda firma stara się dostarczyć odbiorcy końcowemu pojazd zdolny do poszerzania uśmiechu – oczywiście w miarę możliwości małych silniczków. Tutaj, podobnie zresztą jak w pozostałych kategoriach prym wiodą dwusuwowe silniki AM6 o wydłużonych przełożeniach. A w czym ten silnik możemy znaleźć? Między innymi w Aprilli RS, Derbi GPR, Rieju RS2/RS3 i Yamaszce TZR, z których najbardziej agresywne i sportowe są dwa pierwsze modele. TZR wygląda na bardziej ucywilizowaną, choć to nadal sport, z kolei RS2 jest schludne i poprawne – na jego widok mogą mieć “mokro” jedynie osoby, które nie widziały dwóch pierwszych konkurentów. O ile Rieju wydaje nam się zbyt spokojne, nie powinniśmy patrzeć na rzadko spotykanego Peugeota XR6, który jest wyjątkowo nijaki, nawet pomimo świateł z kultowego SpeedFighta.
Zipp Pro 50A co nam oferują dalekie kraje, przepasane polami ryżowymi? Niewiele, jest tego jak na lekarstwo: Ventus Sprinter, Zipp Shock i od niedawna Zipp Pro. Trudno w tych moto szukać kopa i osiągów – najsłabszym ogniwem są tu silniki. Z całej stawki 4T najlepiej chyba prezentuje się Pro, który rzutem na taśmę stał się jedyną tanią alternatywą dla używanych ścigaczy.

Senda - chyba najbardziej rozpoznawalne SM, nawet bez oklein Monster Energy.

Super Moto – stosunkowo bogata kategoria pojazdów, łącząca w sobie właściwości jezdne enduro z szosowymi kołami i komfortem jazdy po asfalcie. Można by rzec: “coś w sam raz na polskie drogi”. Gamę jednostek napędowych możemy spuentować parafrazą hasła reklamowego Forda T – “Możesz otrzymać SM z każdym silnikiem, pod warunkiem, że będzie to dwusuwowy AM6”. Bez względu na to, czy bierzemy Aprilię SX50, Peugeota XPS, Rieju MRT, czy Yamahę DT konstrukcje są bardzo podobne, co jednak nie jest powodem do narzekania. Wyjątkami potwierdzającymi tą regułę są Derbi Senda, Keeway TX-50 i Moto-Magnus Furio, które wyposażone są w silniki Derbi, minimalnie różniące się od AM6. W tym przypadku granicą pomiędzy poszczególnymi modelami jest, jak w przypadku enduro, wyposażenie i cena.

Tylko Keeway produkuje tanie motocykle 2T.

Jak możemy podsumować grupę motocykli o pojemności 50 centymetrów sześciennych? Jeżeli nie lubisz 2T, pozostaje Ci tylko prawko A1 i 125-tka, bowiem poszukiwania wypasionego małego motocykla mogą spalić na panewce. Jeśli mimo powyższego szukasz pojazdu, który przygotuje Cię do kursu na prawko A i chcesz pojeździć czymś, co wymaga od Ciebie więcej niż tylko odkręcenie gazu to rynek stoi przed Tobą otworem. Już przed Tobą wiele osób wybrało takie moto jak Honda NS1 czy Suzuki RG80 i wątpię, aby żałowali oni doświadczeń nabytych na tych małych motocyklach.

Fot.: Skuterowo.com/Aprilia/Beta/Derbi/Keeway/Kingway/Peugeot/Rieju/Sachs/Yamaha.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Inne publikacje na ten temat:

3 opinii

  1. Ja posiadam motorower Rieju typu cross/enduro o specyfikacji MRT, opony gładkie i muszę przyznać, że mam go już rok, nic z nim złego nie dzieje się, jest odblokowany, jego Vmax to 70 km/h, w serwisie oferowano mi przeróbkę na cylinder 70 cc, co podobno rozpędziłoby mój motorower do około 100 km/h. Nie wiem za jakie pieniądze byłaby ta przeróbka, ale na razie nie jestem zainteresowany.

    Przed zakupem myślałem o modelach z kraju “środka” tzn. ze stajni Benzera lub Rometa za połowę wartości Rieju, ale ostatecznie zdecydowałem się na markę Rieju. Ciekawe czy Benzer lub Romet dobrze sprawowałby mi się. A jeden i drugi wyglądają niemal identycznie. Z tego co pamiętam mają następujące silniki: Benzer Cross tylko 2T a Romet CRS ma 2T i 4T, zatem do dobrej jazdy faktycznie popieram tylko 2T!

  2. Ja posiadam Zipp manic 125 i nienarzekam na brak adrenaliny ciśnie 130-140 km/h i to bez wahania bardzo miło sie jeżdzi mam jeszcze skuter derbi gd1 2T idzie jak burza pozdrawiam wszystkich posiadaczy skuterów i motocykli 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button