Wsiadł na motocykl 125 i pojechał samotnie do Finlandii

Podróżowanie motocyklem w innym wymiarze

W skrócie
  • Podróż na motocyklu 125: da się, można, a nawet trzeba!
  • Junakiem M12 Vintage 125 do Finlandii
  • Piękna podróż, piękna przygoda i sposób na najlepszy relaks

Spełnić swoje motocyklowe i podróżnicze marzenia – właśnie ta wizja przyświecała Michałowi Saksowi, który spakował to co niezbędne, wsiadł na motocykl i samotnie ruszył na północ przez nadbałtyckie kraje, by odwiedzić miejsca znane i nieznane podczas podróży, która okazała się czymś znacznie więcej niż nawinięciem ponad 2 tysięcy kilometrów na koła swego Junaka M12 Vintage.

Michał to ciekawa postać. Facet po skończeniu 40 lat stwierdził, że najwyższy czas zacząć spełniać swoje młodzieńcze marzenia. Motocykle kręciły go od zawsze, ale dopiero teraz pojawiły się w jego życiu na poważnie. Tak po prostu miało być. Wybór padł na Junaka M12 Vintage, bo klasyczna linia i swobodna pozycja za kierownicą konkretnego jak na tę klasę motocykla po prostu przemówiły do Niego i od razu pojawiła się ta chemia, której potrzeba, by poczuć, że motocykl to coś więcej niż setki elementów skręconych w jedną całość.

Michał na tę podróż wybrał właśnie 125-kę, pomimo tego, że w międzyczasie początkowe zauroczenie przerodziło się w motocyklową pasję, a Michał dorobił się już motocyklowego prawka i także większej maszyny. Junak jednak darzony jest przez Niego specjalnym sentymentem. Nie tylko dlatego, ze to Jego pierwsza maszyna. M12 Vintage ma u Michała status “mój na zawsze”. Maszyna ma nigdy nie trafić pod młotek, bo zwyczajnie zżył się z nią i zmodyfikował nieco pod swoją estetykę oraz wymagania.

Motocyklem 125 w samotną podróż: a dlaczego nie?

Dlaczego zatem na 125-ce? Na pewno wielu osobom to pytanie już na dzień dobry przyszło do głowy. Motocykl klasy 125 niezbyt kojarzy się z podróżowaniem gdzieś dalej niż do podmiejskich miejscowości. Jak sam Michał twierdzi, planowany urlop i podróż to czas, który chciał jak najlepiej wykorzystać. Spokój, relaks i długie chwile z samym sobą za kierownicą motocykla. Fakt, że motocykl klasy 125 ma swoje ograniczenia – choćby w prędkości maksymalnej, czy tzw. podróżnej, w tym wypadku okazał się po prostu zbawienny.

Przeczytaj też:

Najlepsze nowe motocykle 125 w 2021 roku. Jakie motocykle 125 ccm wybrać?

Na 125-ce, planując trasę przejazdu, będziesz często wybierać inne drogi niż te, na których do komfortowej jazdy potrzeba czegoś więcej. Tutaj postawisz na boczne, puste i bardziej malownicze drogi, na które nigdy byś nie zjechał planując tranzyt z punktu a do punktu b. Oczywiście można powiedzieć, że większa maszyną można także jechać wolniej i bocznymi, czerpiąc przy tym tę samą radość i jakość jazdy. Jednak 125-ka, niejako wymuszając taki a nie inny sposób jazdy, nastraja cię odpowiednio do podróży. Tu już na dzień dobry włączasz na luz, bo jeśli masz czerpać przyjemność z niespiesznego chłonięcia kolejnych kilometrów i tego co cię otacza, to tylko w ten sposób.

Zalet jazdy lekkim i ekonomicznym motocyklem jest znacznie więcej, ale to co warto podkreślić to fakt, że Michał wsiadł na Junaka bez napinki, bez planu by komuś coś udowadniać. Choć jego podróż może być, lub jest pewnie dla wielu osób świetnym przykładem na to, że się da i że można. Na to, że nie sprzęt a chęci, nie konie, a odpowiednie nastawienie.

Przeczytaj też:

Junak M12 na trasę: według wielu podróżowanie na motocyklu 125 nie ma sensu…

Piękno nadbałtyckich pejzaży

Dlaczego więc na północ, a nie w bardziej oczywiste kierunki, jak chociażby Bałkany czy południowy zachód Europy. Może właśnie dlatego, że to co oczywiste, często staje się zbyt oczywiste. Ale na pewno także dlatego, że Michał pochodzi z Kaszub i z morzem – zwłaszcza z Bałtykiem, miał wiele wspólnego od zawsze. Nadbałtyckie kraje mają wiele do zaoferowania. Ogromnej części tej oferty nie znajdziesz w katalogach biur podróży, a części także w przewodnikach turystycznych. Północno-wschodnie wybrzeże Bałtyku jest często bardziej dzikie i nieznane niż może się wydawać. Poza tym Michał z zamiłowania i z zawodu jest browarnikiem, a w tej części Europy można spotkać wiele egzotycznych pracowni manufaktur i niekoncernowych browarów, które oferują ciekawe style złotego trunku. Tam też po części prowadzą zawodowe znajomości Michała.

“Jeśli pragniesz czegoś w życiu, to prostu sięgnij po to i złap” – Christopher McCandless

Jak twierdzi autor projektu Junak Baltic Tour, jazda 125-ką na północ – bez konkretnego celu, dała mu mnóstwo radości, relaksu i po prostu oddechu. Boczne drogi prowadzące często przez malutkie nadmorskie miejscowości, umiarkowany, a najczęściej wręcz znikomy ruch i klimat przybrzeżnych pejzaży mają w sobie coś co wprowadza w unikalny stan świadomości. Jeśli połączysz to ze spokojnym i pełnym kontemplacji nawijaniem kolejnych kilometrów w zgrubnie obranym kierunku, to okazuje się, że powstaje jedna z najlepszych recept na spędzenie wolnego czasu samemu ze sobą.

Piękne miasta i urokliwe dzikie rejony, ciekawi ludzie, fajne przygody, nowe znajomości i odwiedzenie tych, których już znamy – w dzisiejszych dziwnych i nieprzewidywalnych czasach wszystko to nabiera innego, nowego znaczenia. Jeśli więc od pewnego czasu chodzi ci po głowie pomysł by wsiąść na motocykl i zażyć przygody, ale wahasz się czy podołasz, lub czy twój sprzęt wystarczy, to być może właśnie dzięki takim osobom jak Michał twoje wątpliwości zostaną rozwiane. W końcu twoich marzeń nikt za ciebie nie spełni…

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Odcinki z materiałem stworzonym podczas wyprawy można obejrzeć na kanale YouTube: https://www.youtube.com/c/junakcompl

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. Szacun dla chłopaka! Piękne marzenia, realizacja! Pięknie udowodnił że pojemność jest drugorzędna!

  2. Bardzo fajna wyprawa, trochę zazdroszczę. Jak juz znajdę czas to wskoczę na moje piaggio mp3 i też ruszę w podróż. Na drodze pewnie się trzyma więc i w trasie będzie wygodnie.

  3. W Europie 125tkami bez dodatkowych uprawnień, można jeździć tylko w Polsce i Hiszpanii, znam wielu romantyków którzy próbowali spełniać swoje chłopięce marzenia, podróży 125kami z prawem jazdy B, one kończyły się nieprzyjemnie po przekroczeniu granicy RP ,i większość romantyków nie dotarła do wymarzonego celu. Boleśnie dowiadując się, iż za granicami Polski, nie wystarczy samo B

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button