Tak jak wielokrotnie zapowiadaliśmy, od przyszłego roku w życie wchodzą regulacje, które wymuszą na producentach motorowerów wprowadzenie jednostek spełniających normy emisji spalin Euro 4. Czy to oznacza totalny koniec dwusuwów?
Nie chcę wchodzić w polemikę nt. sensowności ingerencji Komisji Europejskiej w nasze życie oraz w realne zanieczyszczenie powietrza powodowanego przez dwusuwowe skuterki (dla zainteresowanych; warto poszukać literatury poruszającej temat ochrony środowiska jako sposobu opodatkowywania obywateli). Całość całkiem zgrabnie podsumował Leszek w felietonie “Unia zabija dwusuwowe silniki 50 ccm. Będzie zakaz sprzedaży motorowerów 2T“.
Euro 4 w liczbach
Faktem jest, że od 1 stycznia 2018 roku sprzedaż nowego pojazdu o pojemności 50 ccm będzie wiązała się z koniecznością spełniania norm emisji spalin Euro 4 (o czym w detalu możecie przeczytać np. TUTAJ). W przypadku motorowerów oznacza to:
- CO – 1.00 g / km
- THC – 0.63 g / km
- NOx – 0.17 g / km
Limity te będą prawie dwukrotnie większe niż Euro 3, a jak dobrze zauważył jeden z naszych czytelników – wiele motorowerów funkcjonowało nawet do normą Euro 2. Z tego powodu wielu producentów zapowiedziało, że część modeli zostanie z gamy wycofanych, a część wyposażona w jednostki czterosuwowe. To oczywiście oznacza mniejszy lub większy wzrost ceny, chociażby z konieczności zastosowania droższej i bardziej skomplikowanej technologii.
Warto w tym miejscu pamiętać, że rynek motorowerów w Europie traci na popularności. W pierwszych 9. miesiącach tego roku zarejestrowano 280,279 pojazdów, co jest 9% wzrostem względem 2016, ale – jak zaznacza Europejskie Stowarzyszenie Producentów Motocykli – jest to tylko i wyłącznie spowodowane wymuszeniem przez słoweński rząd rejestracji pojazdów o małej pojemności. Jeśli przyjrzeć się poszczególnym krajom, motorowery tracą po kilka punków. Restrykcyjne regulacje bez dwóch zdań nie pomagają temu stanu rzeczy, a “światową” pojemnością jest raczej 125 ccm, a jak patrzeć na Daleki Wschód – nawet 150 ccm.
ZOBACZ TAKŻE: Prawo jazdy AM 2017: ile to kosztuje? Nadal nawet 1000 zł
Chcąc czy nie od przyszłego roku popularni producenci, jeśli będą oferować motorowery, to motorowery wyposażone w jednostki napędowe 4T.
Czy istnieje szansa na powrót dwusuwów?
Posiadające wtrysk paliwa, dwusuwowe jednostki napędowe działają już w wyczynowych maszynach enduro ze stajni KTM / Husqvarna i będą homologowane także na przyszły rok. Takie rozwiązanie mogłoby sprawdzić się także w motorowerze, ale pytanie brzmi: czy będzie miało to sens? Biorąc pod uwagę fakt, że już teraz duzi producenci zapowiadają powolną elektryfikację oferty, poczynając od skuterów (Grupa Piaggio, Honda), wydaje mi się, że prędzej przesiądziemy się na elektryczne jednoślady. Zwłaszcza, że w przypadku motorowerów i skuterów używanych w mieście – czyli na krótkich dystansach – dość łatwo i tanio można przeprowadzić taką operację, nawet na bazie “starych” modeli (vide Honda PCX Electric).
Po co więc ktokolwiek miałby pchać się w dwusuwy? Zwłaszcza, że w 2020 roku wchodzi Euro 5…
Bardzo dobrze ! Koniec ze śmierdziuchami !
zarąbać wszystkich ekologów spalinowa motoryzacja górą
Nigdy to nie wejdzie
Ogólnie rzecz ujmując Euro 4 wchodzi dokładnie 1 stycznia 2018 :)
zarąbać wszystkich ekologów i miłośników elektrycznej motoryzacji SPALINOWA MOTORYZACJA górą
Ja za elektrycznymi
zarąbać wszystkich przeciwników spalinowej motoryzacji