1 października 2018 był zaskakująco ważny dla polskich kierowców. Od października możemy jeździć bez papierów przy sobie, to znaczy bez dowodu rejestracyjnego i bez polisy OC. Wszystkie niezbędne informacji funkcjonariusz policji znajdzie w bazie danych CEPiK.
Z początkiem października zmiany w przepisach pozwoliły nam zostawić dowód rejestracyjny i potwierdzenie zawarcia ubezpieczenia OC w domach. Dzięki funkcjonalności systemu CEPiK i zmianom jakie wprowadziło ministerstwo cyfryzacji możemy cieszyć się sporą wygodą – zwłaszcza, dla osób, które np. pracują w firmach i często zmieniają się pojazdami. Wcześniej za brak każdego obowiązkowego dokumentu kierowca musiał zapłacić 50 zł mandatu.
Co w takim razie w sytuacji, kiedy pojazd jest niesprawny i funkcjonariusz musi „zabrać” dowód rejestracyjny? To nie problem. W CEPiK-u zostanie zaznaczone, że pojazd ma „wirtualnie” zabrany dowód rejestracyjny. Dopóki sprawa nie zostanie załatwiona, taka informacja będzie widnieć przy pojeździe.
Oczywiście nadal należy mieć wykupioną polisę. Jej brak to w pierwszej kolejności grzywna w wysokości minimum 840 zł (brak OC poniżej 3 dni). Stawki zmieniły się wraz ze wzrostem płacy minimalnej. Dziś to 100% płacy minimalnej (wynoszącej 2100 zł brutto), czyli 4200 zł. Na szczęście kary nie zapłacimy w pełnym wymiarze, jeśli ubezpieczenia nie będziemy mięli przez kilka dni.
- przerwa w płaceniu nie dłuższa niż 3 dni = 20% pełnej stawki (840 zł)
- przerwa w płaceniu nie dłuższa niż 14 dni = 50% pełnej stawki (2 100 zł)
Powyższe dotyczą samochodów osobowych. Dla motocyklistów i motorowerzystów jest to ok. 700 zł.
Od 1 października bez OC i dowodu rejestracyjnego!
[trending]