Jak się nauczyć jeździć na motocyklu 125: Jazda (cz. 3)

Jeśli kupiłeś już odpowiednie ubranie i optymalny dla siebie motocykl 125 możesz zaczynać swoją przygodę na dwóch kółkach. Pamiętaj jednak, że jeśli nie miałeś wcześniej żadnych doświadczeń na jednośladzie to nic nie zastąpi Tobie profesjonalnego przygotowania w szkole nauki/doskonalenia jazdy.

Jeśli czujesz się na siłach do rozpoczęcia nauki samodzielnie musisz wiedzieć o kilku podstawowych rzeczach.

1. Wszystko na spokojnie i z pokorą. Na motocyklu 125 też da się zabić.
2. Przedni hamulec w połączeniu z zakrętem i/lub innym podłożem niż asfalt/beton to zły pomysł.
3. Lepsza pierwsza gleba na trawie niż w ruchu ulicznym.
4. Ubranie to podstawa rozpoczęcia nauki.

Pierwszy raz wsiadając na motocykl nie odpalaj go. Obiema stopami oprzyj się na podłożu. Najlepiej w celu wykonanie tego pierwszego kroku wybierz teren o miękkiej nawierzchni. Może być to trawa, albo polna droga. W razie niepowodzenia ty i motocykl 125 jesteście chronieni.

Spróbuj przy pomocy nóg, nie zsiadając z motocykla przepchnąć go kilka metrów. Do przodu oraz do tyłu. Następnie spróbuj podparcia się jedną nogą, najlepiej lewą. Wówczas prawa może być położona na hamulcu. Te z pozoru banalne ćwiczenia pomogą Ci wyczuć w pełni motocykl i środek jego ciężkości.

Odpal motocykl. Niektóre modele posiadają automatyczne odcięcie zapłonu w sytuacji braku wciśniętego sprzęgła/hamulca/wbitego biegu albo otwartej podpory. Niech motocykl popracuje chwilę na luzie. Bez wbijania biegu kilka razu go przegazuj w celu wyczucia zakresu pracy prawej manetki.Pamiętaj, aby nie przesadzać z ilością gazu przy ruszaniu. Nadmiar obrotów w łatwy sposób może sprawić, że zaraz po starcie nie opanujesz motocykla. Lepiej dodać go za mało, aby pojazd zgasł, niż stanąć na okolicznym drzewie.

Wyczuj sprzęgło. To bardzo ważne. Jest na to proste ćwiczenie. Wciśnij dźwignię sprzęgła. Wrzuć jedynkę. Dodaj nieco gazu, np. 10% całego obrotu manetki i utrzymuj obroty na stałym poziomie. Skup się na sprzęgle – bardzo, bardzo powoli puszczaj sprzęgło (tak jakbyś chciał ruszyć samochodem bez dodawania gazu) wychwyć moment w którym motocykl zaczyna ruszać, jednak nie odjeżdżaj jeszcze. Powtórz to kilka razy, aby sobie utrwalić moment w którym sprzęgło zaczyna brać. Jeśli to opanujesz możesz w pełni ruszyć. Fajnym pomysłem może być jazda na wolnych obrotach silnika. Ta technika stosowana często przez instruktorów nauki jazdy motocyklem podczas robienia tak zwanej ósemki. Jazda na jedynce bez dodawania gazu jest też w miarę bezpieczna z tego względu, że nawet delikatne naciśnięcie jakiegokolwiek hamulca zadusi silnik i motocykl 125 się zatrzyma. Tak samo w sytuacji kiedy ponownie wciśniemy sprzęgło. Bez pośpiechu będąc na uboczu można spróbować pokonać w taki sposób kilkaset metrów.

Możemy następnie, również bez dodawania gazu spróbować w ten sam sposób jechać na dwójce – nie dotykamy gazu. Na kolejnych przełożeniach ten sposób może już nie zadziałać – zadusimy silnik. Dlatego kontynuacją tego ćwiczenia będzie stopniowe dodawania gazu bez wrzucania kolejnego biegu. W ten sposób mamy opanowaną podstawę podstaw, którą przypomnijmy – robimy poza regularnym ruchem ulicznym i najlepiej na w miarę miękkiej nawierzchni. Nie przesadzajcie jednak – nie róbcie tego w krzakach, albo na polu kukurydzy.

Równoległym etapem nauki powinno być hamowanie. Póki co zapomnij o prawej klamce hamulca. To wróg motocyklistów stawiających swoje pierwsze kroki. Hamuj póki co tylko tylnym układem – wyczuj zarówno motocykl jak i moment w którym zaczniesz tracić równowagę i będziesz musiał podeprzeć się lewą nogą – prawa cały czas na hamulcu. Ruszaj kilkukrotnie i hamuj za każdym razem podpierając się. Jeśli poszło wszystko ok rusz i rozpędź się do około 20 km/h. Skup się na prawej klamce obsługującej przedni układ hamulcowy. Zacznij bardzo delikatnie ją naciskać. Szarpnięcie nią bez wyczucia skończyć się może natychmiastową glebą. Dzięki temu zadaniu masz sprawdzić jak reaguje ta dźwignia oraz z jaką siłą. Warto się przyłożyć do sumiennego odrobienia tego ćwiczenia.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Musisz też zdać sobie sprawę z tego, że hamowanie motocyklem na zakręcie nie jest tak proste jak w samochodzie, zwłaszcza jeśli ten ma ABS i ESP. Na motocyklu, nawet takim, który posiada system zapobiegający blokowaniu się kół hamowanie w łuku wymaga sporo doświadczenia. Dlatego, jak to mawia mój tata, doświadczony motocyklista – na zakręcie nie oddychamy – jeden fałszywy ruch i leżysz. Dlatego będziesz musiał wytrenować u siebie umiejętność hamowania w zakręcie, bowiem jeden fałszywy ruch może skończyć się naprawdę kiepsko. Jeśli którekolwiek z kół zostanie zblokowane i koniec jazdy.

Cały czas pracuj nad balansem. Trenuj utrzymywanie równowagi na motocyklu 125 przy bardzo małych prędkościach (jazda na wolnych obrotach na 1 biegu). Poćwicz też ósemki. Wbrew pozorom one naprawdę dużo dają. Możesz również sprawdzić swoją umiejętność ruszania pod wzniesienie oraz awaryjnego hamowania na różnych nawierzchniach. Rób to jednak z rozwagą. Dla siebie i swojego dobra nie mając doświadczenia w prowadzeniu jednośladu odrób powyższe zadania z pokorą. Nie stawiaj pierwszych kroków w ruchu ulicznym.

Sprawdź również nasze nowe forum: Motocykle i Skutery 125 ccm

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button