Czy warto zdawać na prawo jazdy AM 2021? 

Prawo jazdy kategorii AM przyczyniło się do znaczącego spadku chętnych do zdobywania uprawnień na najmniejsze motocykle. Wysoka cena, poważny kurs i państwowy egzamin. Czy jest w ogóle sens podchodzić do egzaminu na prawko AM? 

W przeszłości cytowaliśmy statystyki dotyczące ilości wydawanych praw jazdy kategorii AM w Polsce. Proszę zapiąć pasy: w 2013 r. wydano 13 praw jazdy kat. AM, w 2014 – 62; w 2015 – 77, w 2016 – 136, w 2017 r. 156. W blisko 40 milionowym państwie poniżej 200 nastolatków zdobywa uprawienia do jazdy motorowerami. W taki sposób chcemy edukować najmłodszych kierowców? 

Prawo jazdy AM – problemem jest cena

Problemem numer 1 w zdobywaniu prawa jazdy kategorii AM jest oczywiście cena. W przeszłości, gdy funkcjonowała karta motorowerowa, egzamin kosztował maksymalnie kilkadziesiąt złotych i dobywał się na boisku, przy szkole, przy komendzie policji. Funkcjonariusz przepytywał nas z przepisów, patrzył jak posługujemy się motorowerem i… już! Oczywiście takie rozwiązanie w XXI wieku mogłoby być niebezpieczne, zwłaszcza jeśli popatrzymy na natężenie ruchu na drogach. Czy oznacza to jednak, że prawo jazdy AM musi kosztować 1000 zł? 

Badanie lekarskie to wydatek rzędu 100 zł. Kurs w OSK (coraz mniej szkół posiada motorowery na stanie) to wydatek nawet rzędu 1000 zł. Najtańsze jakie udało nam się znaleźć kosztowały ok. 600 zł. Egzamin teoretyczny i praktyczny to 170 zł, a opłata za wydanie dokumentu to 100,50 zł. Całość może wymieść od 870,50 zł do 1270,50 zł.


Ile kosztowało prawo jazdy AM w 2020 roku?

Czy to oznacza, że młodzi jeżdżą bez uprawnień?

W innym artykule przygotowaliśmy małą wyliczankę, która dodaje do układanki kolejny przykład dlaczego prawo jazdy kategorii AM jest niepopularne. Jeśli w wieku 14 lat musimy wydać blisko 1000 zł na AM, a już dwa lata później możemy ubiegać się o A1, to czy warto inwestować?

  • prawo jazdy kategorii AM; od 14 lat, poj. do 50 ccm, moc do 4 kW, V-MAX 45 km/h
  • prawo jazdy kategorii A1; od 16 lat, poj. do 125 ccm, moc do 11 kW
  • prawo jazdy kategorii A2; od 18 lat, pojemność dowolna, moc do 35 kW 
  • prawo jazdy kategorii A; od 24 lat lub od 20 lat jeśli kierowca posiadał A2, bez ograniczeń 

Najrozsądniejsze z powyższego wydaje się prawo jazdy kategorii A2 i podchodzenie do kategorii A po kilku latach. Niestety, oznacza to, że wielu nastolatków porusza się bez uprawnień. Nie tylko bez uprawnień na motorowery, ale także na większe pojemności (np. 125-ki). Taka sytuacja jest niebezpieczna – nikt nie ma kontroli nad umiejętnościami i znajomością przepisów kierowców, a w razie wypadku całą odpowiedzialność przejmują rodzice.

O sprawie więcej mówił Leszek:

[trending]

 

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. 1.Badanie lekarskie – 200zł – jest to sztywno zapisane w prawie, więc całość >1000zł przy 1 egzaminie. Jeszcze trzeba wyrobić dowód osobisty/paszport. DO jest wydawany bezpłatnie.
    2.v-max 45km/h a nie 50! W teorii 🙂
    3.A1: 125cm3 i 11kW, a 15kw dla trójkołowców bez ograniczenia pojemności
    4.Czy warto… trudno jednoznacznie odpowiedzieć. AM jest najtańsze, najszybsze (10h), najłatwiejsze do zdania i najwcześniej można je zrobić – 14lat. Po A1 masz tańsze kursy na A2 i A (bo o połowę krótsze). Po A2 z kolei możesz szybciej zrobić A. Kat.B+3 lata może dać nam w praktyce A1 w wieku 21lat a AM w wieku 18lat. Jeśli ktoś nie musi lub nie chce lub nie ma kasy to niech robi B a później w wieku 24lat pełne A. Z drugiej strony kat.B nie da żadnej umiejętności do prowadzenia motorowerów czy motocykli tylko albo aż uprawnienia. A w życiu potrzebne jest jedno i drugie.
    Generalnie chyba ustawodawcy chodziło by ograniczyć dostęp do jednośladów młodym ludziom i (nie)stety to im się udało. Z AM problemów jest więcej i o innej naturze. Np. urodzeni przed ’95 mogą jeździć na motorowerach na DO, ale 4.kołowcami już nie. Aby nimi jeździć muszą zdawać AM na … motorowerze 🙂 Inna sprawa, że większość tych starszych ludzi mających pozwolenie do jazdy motorowerem i wieloletnią praktykę nie zdałaby tego egzaminu na AM.

  2. Ja to zdałem po roku jeżdżenia bez prawka co prawda nie po głównych drogach ale ryzyko było. Nie miałem go nie dlatego że nie chciało mi się robić ale miałem mniej niż 13 lat a motor kupiłem przed prawem jazdy i nie mogłem się oprzeć. Jak już osiągnąłem wiek 13 lat i 9 miesięcy zapisałem się na kurs. Poszedłem do szkoły jazdy zapłaciłem zaliczkę 200zł był to maj. Następnie pojechałem zrobić badania lekarskie 200zł. Potem wyrobiłem profil kandydata na kierowcę. Na końcu maja albo początku czerwca miałem pierwsze spotkanie z 2 tak SERIO z 2. Spotkań z teorią miałem tylko 2 za to po 7 godzin (tyłek bolał od krzesła). Dali pi książkę kod do próbnych egzaminów a nawet breloczek i naklejkę. Po pierwszym spotkaniu zacząłem ćwiczyć te testy i książkę czytać (dodam że już wcześniej czytałem książkę do prawa jazdy kat. B mojej mamy). Na jakieś 50 egzaminów tylko 5 nie zdałem. Więc postanowiłem że pójdę już na egzamin teoretyczny wewnętrzny. Wszedłem wtedy też przyniosłem resztę kasy 500zł. Powiedziałem że chcę to zdać dali mi kompa i zdałem straciłem tylko 2 punkty. Następnie zadzwoniłem do gościa od lekcji praktycznych. Miałem tylko 3 spotkania po 2 godziny (serio). Miałem 2 lekcje w czerwcu i jedną w lipcu. Pierwsza była na placu a dwie następne w mieście (po 2 godzinę jazdy na motocyklu pojechałem w miasto, stresowałem się trochę ale nie było w sumie tak źle tylko 2 sytuacje były niebezpieczne. Jakoś to przeżyłem i na następnej lekcji miałem już egzamin wewnętrzny praktyczny (niezłe jajaj xd). Zdałem za pierwszym nie wiem jakim cudem. I umówiłem się na 2 lekcje dodatkowe po 2 godziny +200zł. Na to prawo jazdy to instruktorzy już wiedzą jak będzie wyglądała trasa egzaminacyjna jest ich kilka i wszystkie przećwiczyłem kilka razy więc ok. Zapisałem się na egzamin teoretyczny państwowy. dokładnie niepamiętań ok. 30zł. Miałem go za tydzień. Stres wielki, zdałem za pierwszym mega radość. Potem od razu po tym egzaminie zapisałem się na egzamin praktyczny państwowy ok. 150zł. Miałem go 1 sierpnia długo czekałem. W między czasie jeździłem dalej bez prawka trochę ćwicząc. Nadszedł ten dzień, wstałem rano bo egzamin miałem na 9:00 tata zawiózł mnie do WORD i czekałem jak na skazanie. Kiedy wywołali mnie z megafonu wsiałem pi poszedłem do garażu. BEZ SZCZEGÓŁÓW. Ubrałem się i najpierw plac nie wierzyłem że plac przejadę ale się udało i w miasto pomyślałem sobie OSTATNIA PROSTA. Wyjechaliśmy nie miałem żadnych błędów tylko raz kierunkowskazu nie wyłączyłem po skręcie. Wróciliśmy do WORD i już wiedziałem że sie udało byłem prze szczęśliwy. PODSUMOWUJĄC wydałem ok. 1100zł ale teraz się nie stresuje bo jeżdżę na legalu. Kask okularki rękawice-450zł. Pierwszy motocykl gruchot 1500zł. Teraz kupuje Simsona 70/6/3m 12km pojemność 70 ale zarejestrowany na 50 za 3000zł. I jeszcze dodam że sam na wszystko uzbierałem a mam prawie 15 lat.

  3. Ja zrobiłem AM w Oesie u Krzyśka Krawczyka. Jestem zadowolony i co najważniejsze pomykam teraz na swoim motorku bez stresu. A że mieszkam na obrzeżach miasta to jest to niezbędny środek transportu

  4. Mało OSK oferuje kurs AM. W ramach kursu szkolenie praktyczne to tylko 5h! Na A czy B jest 20h! Egzamin praktyczny AM w zasadzie nie różni się od egzaminu na A. Jeśli ktoś nie ma dostępu do pojazdu i nie jeździ bez uprawnień nie jest w stanie przygotować się dobrze do egzaminu w ranach kursu bo jest za mało praktyki! Musi dokupić co najmniej drugie tyle h jazdy, a i to może nie wystarczyć. OSK potrafią kalkulować dodatkowe h na AM nie taniej niż na A czy B więc koszty uzyskania AM dla nastolatka uczącego się jeździć od 0 mogą się zrównać z A czy B. Pazerność WORdów i głupota urzędników jest niezmierna. Trudno się więc dziwić, że AM robią tylko zmuszeni do tego desperaci, np. koniecznością dojazdu do szkoły. A obok nich po drogach będą potem śmigać “na dowód” pełnoletni, z których znajomości przepisów i umiejętności nikt nie weryfikował. Kompletny kretynizm. Jeszcze w l.70 posiadacz karty rowerowej (egzaminował milicjant z RD, chyba po osiągnięciu 13 lat mógł już wskoczyć na motorower i nikomu to nie przeszkadzało,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button