Już jutro w życie wchodzi ustawa o trójkołowcach, która udostępni te pojazdy wszystkim posiadaczom prawa jazdy kategorii B.
Tak jak zapowiadano, ustawa z dnia 4 października o trójkołowcach wchodzi w życie. Jutro, 22 grudnia, zmiany w ustawie o kierujących pojazdami pozwolą osobom posiadającym prawo jazdy kategorii B na jazdę trójkołowymi motocyklami – bez względu na pojemności.
W teorii zmiany pokierowane były chęcią ułatwienia życia osobom niepełnosprawnym, które nie miały możliwości zdania egzaminu na prawo jazdy kategorii A lub korzystania z przepisów dotyczących motocykli o pojemności do 125 ccm.
Jedynym ograniczeniem w przypadku trójkołowych motocykli na prawo jazdy kategorii B jest fakt, że uprawnienia będzie trzeba posiadać minimum od trzech lat.
Jakie trójkołowe motocykle na kategorię B?
Nie wszystkie motocykle posiadające dodatkowe koło są motocyklami trójkołowymi w świetle prawa, co warto zaznaczyć. Mimo, że w ustawie z dnia 4 października czytamy:
Art. 1. W ustawie z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (Dz. U. z 2017 r. poz. 978, z późn. zm.[1])) w art. 6 w ust. 3 pkt 4 otrzymuje brzmienie:
„4) kategorii B uprawnia do kierowania:
a) motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm3, mocy nieprzekraczającej 11 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,1 kW/kg,
b) motocyklem trójkołowym
– pod warunkiem, że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat.”.
Nie jest to jednoznaczne o jaki motocykl trójkołowy chodzi. Ale zgłębiając się w przepisy ustawa dotycz pojazdów z homologacją L5e. Żeby otrzymać taką homologację pojazd musi posiadać symetrycznie rozmieszczone koła i hamulec postojowy. Jak np. Piaggio MP3 czy testowany przez nas Can-Am Ryker.
Odpada jednak Yamaha NIKEN, na tą chwilę homologowana jako motocykl (L3e).
Trójkołowce na B: Czy to dobry pomysł?
Ustawodawca argumentuje, że zmiany w prawie przyczynią się do udostępnienia szerszej gamy pojazdów osobom niepełnosprawnym (słusznie) i ograniczeniem korków w mieście (mniej słusznie). W przypadku pierwszego ciężko się nie zgodzić, chociaż czas pokaże na ile osoby niepełnosprawne skorzystają z przepisów, a na ile bardziej skorzystają z nich kierowcy, którym nie po drodze zdawać egzamin na prawo jazdy kategorii A.
W przypadku argumentu o minimalizacji korków – tutaj problem jest dużo szerszy. Ile kierowców z samochodów musiałoby się przesiąść na motocykle trójkołowe, żeby kroki były realnie mniejsze? 15-20%? Plus, każdy kto jeździ motocyklem wie, że minimalizacja korków ma rację bytu w momencie, kiedy motocyklista „przeciska” się między samochodami. Nie każdym trójkołowcem jest to możliwe.
Warto też dodać, że uregulowanie legalności samego „przeciskania się” w korkach mogłoby dać dużo więcej pozytywnych efektów.
[trending]
Na szczęście motocykl Yamaha Niken nie będzie dostępny dla “puszkarzy”. Dla nich pozostaną samochody na 3 kołach typu Cam-Am, które z motocyklami nie mają nic wspólnego i jak najbardziej “puszkarz” da rade je prowadzić, ktoś pomyślał i wziął pod uwagę homologację. I w takim brzmieniu ta nowelizacja ma sens.