Od ubiegłego roku każdy kto ma prawo jazdy B od minimum 36 miesięcy może poruszać się takim bydlakiem bez prawa jazdy na motocykl. Nie jest to żart, choć wiele osób nadal nie zdaje sobie sprawy z tego faktu.
Wiem, że to może być trochę mylące, zwłaszcza w kontekście motocykli i skuterów 125. Odpowiadając na Wasze pytania jeszcze raz sprostuję – w przypadku trójkołowców nie ma żadnych ograniczeń co do pojemności silnika, ani prędkości czy masy pojazdu. Wystarczy w dowodzie lub wyciągu z homologacji magiczny skrót L5e. To mega ważne, bo możecie się naciąć na nieuczciwych handlarzy sprowadzających używki z zachodu, które nie mają tego świstka. Pomimo, że konstrukcja podobna, zasada działania taka sama to i tak jeździcie jakbyście nie mieli prawka ani ubezpieczenia.
Dotychczas jeździłem już praktycznie wszystkim co spełnia te wymagania, dziś z kolei poruszam się Peugeot Metropolis najnowszej generacji. Wcześniej randkowałem z tym sprzętem w 2014 roku. Jednak teraz trochę się zmieniło. Przede wszystkim zmieniono zawieszenie i przez to Metro lepiej i pewniej się prowadzi. Maszyna zyskała nieco lekkości i prowokuje do śmielszego pokonywania zakrętów. Francuzi dorzucili też kontrolę trakcji, dopracowali detale i pogrzebali trochę w silniku. No i właśnie – co do serca Peugeota – pracuje tutaj singiel o pojemności 400 ccm i mocy 37 KM i 38 Nm. To wszystko nadal bez konieczności robienia prawka na motocykl. To trochę szokuje, zwłaszcza, że osiągi są typowe dla silnego maxi i mało kto jest w stanie nam podskoczyć na światłach.
No dobra, a jak taki trójkołowiec z wychylnym zawieszeniem się prowadzi. Bardziej jak gokart czy jednak motocykl? Zdecydowanie jak jednoślad, choć zostawia trzy ślady. Jakby zawiązać mi oczy to absolutnie nie domyśliłbym się, że mam dwa koła z przodu. Tak samo można się tutaj składać i tak samo można się tutaj wywrócić. Dlatego tak ważny jest trening, bo przepisy i nowe możliwości to jedno, a zdrowy rozsądek to drugie. Oczywiście jest tutaj zarąbiście sprawnie działający ABS na obu osiach czy wspomniana kontrola trakcji, jednak to jedynie systemy wspomagające, a nie anioły.
Czy warto kupić taką maszynę mając prawo jazdy B? Jakbym nie miał kategorii A to byłbym jednym z pierwszych w salonie Peugeota. To jest jedna z najlepszych opcji do miasta. Z jednej strony mamy motocyklowe osiągi bliskie pięćsetki, z drugiej spalanie na poziomie połowy tego co Passat B5 TDI. Z trzeciej jest to bajer. Za Metropolisem oglądają się wszyscy, a popisowym numerem jest zatrzymywanie się na światłach, włączanie blokady przedniego zawieszenia i czekanie na zielone bez wyciągania nóg. Aha no i dochodzi do tego też oszczędność czasu, bo pomimo dwóch kół skuter jest normalnej szerokości i spokojnie przeciska się w korkach. A ile takie maszyny kosztują? Około 30-40 000 zł jako nowe. W przypadku propozycji Peugeota mówimy o kwocie od 39 000 zł.
O ile Yamaha nie przesadzi z ceną Tricity 300 to Piaggio MP3 i Peugot Metropolis są pozamiatane.
Podobają mi się 3 kołowce i bardzo możliwe, że kupię takie coś bo nie potrzeba kat A a jestem za leniwy by robić kurs no i jak znam siebie to bym kupił coś zbyt mocnego.
Koncepcja 3 śladu mi się z wielu względów podoba, z jednym ale… osiągi. Zawsze w testach jest pisanie, że to jedzie jak motocykl i w ogóle cacy. Ale prawda jest taka, że mp3 500 przyspiesza 0-100 w okolicy 11 sekund i ma prędkość max koło 160. To są wartości na poziomie Bardzo marnego samochodu… Ma to koło 45koni, 1/4 masy samochodu i…. gdzie te konie? Pozdychały w dziwny sposób?