Triumph Street Triple R 2020: Rasowy streetfighter w nowej odsłonie

Bardziej agresywny, a przy tym bardziej przyjazny? Oto nowy Triumph Street Triple R – Rasowy streetfighter.
Brytyjski Triumph sypie w tym roku nowościami jak z rękawa. Był oszałamiający Rocket 3, ascetyczny i bezkompromisowy Thruxton RS, a teraz przyszła kolej nowego Street Triple w wersji R w najnowszej specyfikacji zgodnej z Euro 5.

Mniejsza wersja angielskiego streetfightera z Hinckley już od dnia premiery modelu zagarnęła w posiadanie wiele bijących w niepowtarzalnym rytmie rzędowej trójki serc motocyklistów. Mniejszy Street, mimo wyraźnie niższych na papierze osiągów względem modelu Speed Triple, przekonywał do siebie genialną poręcznością i charakterystyką napędu, która sprawiała, że suche liczby odchodziły w niepamięć.

Co prawda najnowsza odsłona Triumpha Speed Triple bardzo zbliżyła się do mniejszego brata pod względem zwinności i neutralności prowadzenia, to jednak Street Triple wydaje się być królem ciasnych naprzemiennych winkli i nienarzucającej się charakterystyki maszyny. Ten motocykl po prostu pozwala na to byś czerpał radość z jazdy niezależnie od tego jak szybkie tempo zdołasz mu narzucić.

W najnowszej odsłonie Street R ma być jeszcze bardziej dostępny dla każdego jeźdźca, pokazując przy tym jeszcze chętniej pazur w postaci generowanych 118 KM oraz 77 Nm. Co prawda te liczby w dzisiejszych czasach nie każą zbierać szczęki z podłogi, ale w przypadku Street Triple, jest to kolejny moment, w którym należy odłożyć na bok tabelki z danymi technicznymi i po prostu sprawdzić jego potencjał podczas jazdy. Charakterystyka silnika z trzema cylindrami ustawionymi w rzędzie potrafi zdziałać cuda. Pamiętajmy też, że właśnie na tych silnikach oparte są wszystkie wyścigówki walczące w kategorii Moto2.

Nowy Triumph Street Triple R, to także odpowiedni face lifting. Ostre nadwozie otrzymało bardziej zwiewne kształty. Jest bardzo nowocześnie, lekko i sportowo, przy czym zachowany został charakter tego modelu, więc nie sposób pomylić go z żadnym innym, pomijając oczywiście większego bliźniaka Speed Triple.


Triumph Street Triple R 2020: Jeszcze więcej zabawy

W zmodyfikowanym piecu Streeta bezwładność mas wirujących zmniejszono o 7%, co ma spore przełożenie na jego charakter, natychmiastową reakcję na polecenia manetki gazu oraz na poprawienie wartości momentu w niższych zakresach obrotów. Zmianom poddano także układ dolotowy i wydechowy. Wszystko po to, by dostosować konstrukcję do najnowszych norm homologacyjnych. Brytyjczycy jednak wykorzystali sposobność, by jeszcze lepiej zbalansować niepowtarzalny dźwięk  wydobywający się z końcówki wydechu z akompaniującym mu odgłosem wytwarzanym przez powietrze zasysane przez airbox. Efekt? Podobno muzyka dla ucha każdego fana “brytyjskich trójek”. Tak jak w przypadku wersji RS, również w “erce” dwa pierwsze biegi mają krótsze przełożenia, a nad odpowiednim przeniesieniem napędu czuwa sprzęgło antyhoppingowe o specjalnej konstrukcji minimalizującej siłę potrzebną do jego obsługi.

Street Triple zawsze był znany z precyzji prowadzenia oraz zwinności, które z każdą wersją stawały się jeszcze bardziej wychwalane. W tej odsłonie do jego zalet dołączają dodatkowo piekielnie wydajne hamulce oparte o czterotłoczkowe zaciski radialne Brembo M4.32 monobloc. Zawieszenie to odwrócony widelec Showa w konstrukcji big piston oraz pojedynczy amortyzator Showa RSU – obydwa oczywiście z pełną regulacją. Quickshifter jest teraz w standardzie, jak i również trzy tryby jazdy (Road, Rain oraz Sport), które zmieniają sposób reakcji silnika na ruchy manetki oraz charakter kontroli trakcji. Manetka gazu to teraz potencjometr, a przepustnice sterowane są za pomocą systemu ride-by-wire.

Street Triple R jest teraz także bardziej przyjazny osobom o niższym wzroście. Producent przewidział specjalną wersję LRH (Low Ride Height), która obniża wysokość kanapy aż o 45 mm – do 780 mm. Zmiana osiągana jest poprzez modyfikacje geometrii zawieszeń oraz przemodelowaną płytę siedzenia.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Oczywiście nie mogło zabraknąć pokaźnej oferty akcesoryjnych dodatków, jakie producent przewidział dla tego modelu. Długa lista zawiera ponad 60 pozycji.

A Wam jak podoba się najnowsze wcielenie rasowego brytyjskiego streetfightera?

[trending]

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button