Kradzież motocykla, sprawna akcja miejscowej policji i niecodzienny finał. Brzmi jak scenariusz jednego z odcinków “Ojca Mateusza”? To jednak wydarzyło się naprawdę!
Miejsce: Działoszyn, województwo łódzkie. Dwóch 19-latków porywa się na cudzą własność jaką jest Suzuki RM-Z jednego z mieszkańców miejscowości. Motocykl został skradziony z posesji właściciela. Gdy ten zgłosił zajście na policję, zapewne nie miał wielkich nadziei na odzyskanie sprzętu. Zwłaszcza, że crossówka nie miała żadnych papierów. A jednak! Działoszyńska policja, po przeprowadzonym śledztwie, zdołała ustalić tożsamość podejrzanych osób. Jak się okazało podejrzenia były trafne.
Cała akcja odbyła się bardzo sprawnie. Już po czterech dniach udało się namierzyć sprawców. Byli to dwaj mieszkańcy Działoszyna w wieku 19 lat. Amatorzy cudzej własności znaleźli dość niecodzienny sposób na ukrycie wartego ok. 8 tysięcy złotych sprzętu. Zakopali go w lesie nieopodal miejsca zamieszkania jednego ze sprawców. Przy okazji udało się odnaleźć inne skradzione przez delikwentów przedmioty – m.in spawarkę o wartości ok. 3 tysięcy złotych oraz (uwaga!) obciążniki do rolniczego ciągnika!
Sprawcy zostali zatrzymani, a za dokonane przestępstwa grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. RM-Z szczęśliwie trafiła z powrotem w ręce właściciela.
Złodziejom, a zwłaszcza złodziejom motocykli, mówimy stanowcze NIE!