Kolejny dzień się kończy. Tyle tylko, ze Bzyczka nie ma już za oknem…
Te trzy godziny spędzone w pociągu Kolei Mazowieckich wpędziły mnie w sentyment i smutek… Myślałem o całym sezonie i o tym, że nie zdążyłem się nawet dobrze nacieszyć odblokowanym modułem z Kymco ZX…
Nie, to nie jest zwykłe zimowanie. Oddałem skuter mojemu tacie. Nie odstawiałbym go z powodu pogody. Po prostu w grudniu wyjeżdżam do pracy za granicę i nawet tak na codzień nie bardzo mam czas jeździć więc zawiozłem go przy dobrej pogodzie, bo potem kumpla musiałbym prosić o transport. Nie zabiorę go ze sobą, bo nie miałbym jak. A poza tym trzeba by zablokować go do przepisowych 30 km/h i to bezwarunkowo.
Dla mojego taty będzie to ułatwienie, bo na wiosnę będzie jeździł sobie na działkę (zabierze bez problemu cały worek ziemniaków), po zakupy czy na grzyby. I będzie miał zajęcie, hobby, coś na wolny czas. Oderwie się od codzienności, a wiem, że mu to się przyda…
Wyruszyłem sobie o dziesiątej rano. Miało być tak pięknie i ciepło… Ech! Ubrałem się w dwie pary spodni, podkoszulkę, sweter oraz kombinezon przeciwdeszczowy z Lidla. W plecaku miałem herbatę w termosie. Zanim dotarłem do stacji Shell w Michalinku zdążyłem już nieźle zmarznąć. Koleś obsługujący dystrybutory patrzył na mnie jak na idiotę gdy stałem z termosem w jednym ręku i z parującym kubkiem w drugim trzęsąc się z zimna.
Na dalszą drogę musiałem jeszcze narzucić kurtkę, założyć bawełniane rękawiczki pod te motocyklowe, które mam (też z Lidla) oraz kominiarkę. Do Mławy dotarłem żywy ale wychłodzony.
Potem objaśniłem tacie co i jak co do jeżdżenia i eksploatacji. Niestety, nie mógł się przejechać z powodu kontuzji palca. Spuściliśmy więc paliwo z gaźnika i zaczęło się zimowanie.
Podsumowanie:
Ilość zrobionych dziś kilometrów: 114
Ilość spalonego paliwa: ok. 4 litrów
Średnia prędkość na prostych: licznikowe 65-70 km/h
Ilość strąbień mnie przez innych kierowców: 0
Ilość sytuacji niebezpiecznych dziś: 0
Ilość tirówek koło Glinojecka: 7
Ilość ładnych tirówek koło Glinojecka: 1
Stan licznika gdy zaczynałem sezon na początku marca: 2718
Stan licznika w garażu po odstawieniu: 7865,2
Ilość gleb w tym sezonie: 1
Może kiedyś kupię sobie kolejny skuter… Może będę jeździł jeszcze na (póki co na razie ciągle mojej) Ince… Na razie plan jest taki żeby popracować nad przyszłością rodziny, a potem może zrealizować marzenia dotyczące jazdy na dwóch kółkach. Docelowo prawko i 250.
Wiem, że zostawiam cię w dobrych rękach ale… Smutno mi bez ciebie, Bzyczku…
A ja dziś elegancko o 5 rano z bratem przy ulewnym deszczu Routerkiem Pluss śmigałem do pracy :)
Ja się cieszę, że na zachodzie nie ma jeszcze śniegu :) Gdyby ktoś w październiku powiedział mi, że cały listopad, a także 10 grudnia będę jeździł na skuterze – nie uwierzyłbym. Marzy mi się przejażdżka skuterem w Wigilię i Sylwka :P
nie martw sie to nie jest ostatnie pożegnanie jeszcze do niego wrócisz :D
Ja jtro do kościoła jede też będzie sie trzeba dobrze ubrać w jedną strone z 10 km rekreacja taka ale zawsze coś pozdro ;p
Wrócę pewnie i go odwiedzę. Byłem dziś u rodziców podzielić się opłatkiem ale zejść do garażu nie było czasu.
No, pogoda jest super. Aż nie chce się wierzyć. Ciekawe jak będzie w Danii…
Koniec sezonu az zal sie rozstawac w sezonie 8298 km
ale to smutne pożegnanie :(