Ograniczmy prędkość motocykli do 110 km/h – kuriozalny pomysł przewodniczącej Komisji Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego

Motorki mają być wolniejsze od samochodów

Na drogach ma być bezpieczniej, a liczba wypadków śmiertelnych ma spadać z każdym rokiem. Aby jednak było to możliwe posłowie i eksperci do spraw transportu co rusz prezentują nam najnowsze pomysły na poprawę bezpieczeństwa wszystkich zmotoryzowanych, do których zaliczamy zarówno nowelizacje przepisów ruchu drogowego, jak i same zmiany konstrukcyjne pojazdów.

Wiele pomysłów, które notorycznie się pojawiają mają pewne uzasadnienie, ale bardzo często pojawiają się również te z rodzaju kuriozalnych, które nigdy w ogóle nie powinny paść. Wszystkie mają jednak jeden wspólny cel, na którym powinno zależeć nie tylko samym rządzącym, ale przede wszystkim nam – kierowcom, którzy każdego dnia uczestniczą w ruchu drogowym. Z ogromnym zainteresowaniem przyglądam się wszystkim propozycjom, które systematycznie pojawiają się na ustach europosłów i zastanawiam się nad możliwością ich wprowadzenia, a także ich zasadnością.

Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy pojawiło się kilka interesujących pomysłów, które faktycznie mogłyby realnie wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa. Niezwykle podoba mi się wykorzystanie bardzo prostych rozwiązań mogących znacznie poprawić sytuację na drodze i możemy zaliczyć do nich chociażby dodatkowe przednie światło w przedniej części pojazdów, które sygnalizowałoby rozpoczęcie hamowania. W testach wzięło udział 3072 pojazdy – od samochodów osobowych, przez autobusy i ciężarówki. Każdy z nich w tym okresie średnio pokonał nieco ponad 14 000 kilometrów, co łącznie daje wynik ponad 38,24 mln kilometrów. Czas jednak na wyniki badań, które mogą okazać się przełomowe – żaden z samochodów na tym dystansie nie doprowadzi do wypadku. Wielu posłów jest przekonanych, że jedyna możliwość poprawy to wprowadzenie kolejnego bata na piratów drogowych.

Najważniejsze informacje:

  1. Przewodnicząca Komisji Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego zaproponowała absurdalną propozycję – wprowadźmy nowe ograniczenia prędkości dla motocykli w zależności od posiadanej kategorii.
  2. Motocykliści z prawem jazdy maksymalnie pojadą z prędkością 110 km/h.
  3. Wbrew wszystkim danym, raportom i statystykom, pomysłodawczyni jest przekonana, że jednoślady są najbardziej niebezpieczną grupą na drogach.

Więcej o dodatkowym światłe stop przeczytacie poniżej:

Przednie światło stop w kolorze zielonym najlepszym ratunkiem dla pierwszeństwa pieszych?

Karima Delli to przewodnicząca Komisji Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego, która zaprezentowała swój najnowszy, jakże kontrowersyjny pomysł, który odbił się echem w środowisku motoryzacyjnym. Posłanka zaproponowała, aby limit prędkości był zależny od typu pojazdu, a co za tym idzie znacznie zredukowanie dostępnej szybkości dla jednośladów, które jej zdaniem doprowadzają do zbyt dużej liczby wypadków, dlatego powinny jeździć najwolniej. W tym momencie następuje lawina najróżniejszych absurdów, które wiążą się z propozycją Pani Delli, gdyż wiele badań, które każdego roku przeprowadzają najróżniejsze instytucje dowodzi, że to nie motocykle najczęściej biorą udział w wypadkach.

Przede wszystkim należy zaznaczyć, że w przypadku prawie połowy wszystkich wypadków z udziałem motocykli winni są kierowcy samochodów, którzy najczęściej wymuszają pierwszeństwo przejazdu. Dane potwierdzające tę tezę publikowane są każdego roku, jednakże posłanka nie wzięła ich pod uwagę, upatrując problemu przede wszystkim w wysokiej mocy silników oraz prędkości maksymalnej, którą mogą osiągać jednoślady. Warto również dodać, że w przypadku samego zagadnienia prędkości również przeprowadzonych zostało wiele badań, a w tym przeprowadzone w 2019 roku w Wielkiej Brytanii, które udowodniły, że zbyt wolna jazda powoduje więcej wypadków na drogach. Niższa szybkość doprowadza do frustracji pozostałych kierowców, którzy rozpoczynają wyprzedzanie i generują tym samym niepotrzebne niebezpieczeństwo.

Porzućmy jednak na bok badania, z którym każdy może zapoznać się w każdym momencie i które systematycznie publikowane są na łamach portalu. Przyjrzyjmy się jednak bliżej szczegółom pomysłu, który zaproponowała przewodnicząca Komisji Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego. We wniosku wyszczególniono, że powinny istnieć różne ograniczenia prędkości dla różnych posiadaczy prawa jazdy na motocykl, między A1, A2 i A, przy czym limit powinien wzrastać dla bardziej zaawansowanych praw jazdy:

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

  • kategoria A1 – maksymalnie 90 km/h,
  • kategoria A2 – maksymalnie 100 km/h,
  • kategoria A – maksymalnie 110 km/h.

O ile jeszcze różnice wynikające z dozwolonej prędkości w zależności od wieku i tym samym doświadczenia są zrozumiałe, to sam fakt tak znacznego obniżenia szybkości wszystkich jednośladów jest absurdalny i wprowadzenie takich zmian mogłoby przynieść inny skutek niż oczekiwany przez Panią Delli. Na szczęście jeszcze jest wielu posłów, którzy są czynnymi kierowcami i tym samym rozumieją dokładnie złożoność problemów na drogach, dlatego propozycja przewodniczącej została na szczęście zgaszona już w samym zarodku. Pomysł upadł już w momencie głosowania w Komisji Transportu i Turystyki, a głosy sprzeciwu wyjaśniły w dosadny sposób, że takie zmiany limitów byłyby po prostu niebezpieczne. Motocykliści mogą zatem spać spokojnie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button