Jazda na długich podczas podróżowania jednośladem na naszych drogach to dość powszechne zjawisko. Aktualnie przybiera na modzie. Coraz częściej można spotkać motocyklistów, a nawet motorowerzystów „walących po gałach” z kilkuset metrów. Czy jednak rzeczywiście światła drogowe wpływają na bezpieczeństwo?
Zróbmy obiektywną analizę wszelkich za oraz przeciw jeżdżeniu na długich, posługując się argumentów zwolenników oraz przeciwników.
Argumenty przemawiające za:
1. Większe pole widzenia podczas jazdy po zmroku motocyklem.
Argumenty przemawiające przeciw:
1. Ryzyko mandatu – światła drogowe należy stosować wyłącznie poza terenem zabudowanym, po zmierzchu i po upewnieniu się, że nikogo nie oślepiamy.
2. Oślepianie innych uczestników drogi sprawia, że ustalenie prędkości oraz odległości pojazdu jest niemal niemożliwe (bezpieczeństwo).
3. Irytacja innych uczestników ruchu (zwłaszcza kierowców samochodów) przez co jednośladowcy nie zyskują na sympatii.
Już stosunkowo dawno udowodniono, że oślepienie kierowcy sprawia, że ten na skutek akomodacji oka traci zdolność oceny odległości oraz prędkości danego pojazdu. Zjawisko to nasila się zwłaszcza podczas opadów deszczu, kiedy światło zostaje dodatkowo odbite przez np. mokry asfalt czy nagromadzoną wodę na szybach/lusterkach pojazdu. Właśnie dlatego diagności podczas przeglądów technicznych tak dużą wagę przykładają do regulacji świateł, a policja karze mandatami tych, którzy używają ich nieprawidłowo.
Problem jest nieco mniejszy w dzień. Wówczas jazda na światłach długich nie jest tak uciążliwa dla innych. Najgorzej jest w nocy i podczas deszczu. Ze względu na wyżej opisane argumenty należy się zastanowić czy jazda skuterem czy motocyklem na długich ma sens i czy faktycznie pozytywnie wpływa na nasze bezpieczeństwo, czy wręcz przeciwnie.
Podobnie sprawa się ma w przypadku wszelkich przeróbek naszego oświetlenia. W Internecie można znaleźć setki ofert montażu świateł xenonowych do jednośladów. Wówczas podczas najbliższej kontroli tracimy dowód rejestracyjny, a w razie wypadku może się okazać, że bez względu na winę poniesiemy konsekwencje ze względu na „niesprawność” pojazdu przez co rozumie się stosowanie elementów odpowiadających za bezpieczeństwo bez homologacji drogowej.
Jechałem raz po zmroku na długich… i widziałem mniej niż na zwykłych (świecą wyżej, ulicy nie oświetlały ani trochę). Jak dla mnie, to w skuterach są one tylko dlatego, że przepisy wymagają.
Nauczcie się jednego, poza kwestią prawną, jazda motocyklem na „długich światłach” wcale nie powoduje, że jesteście lepiej widoczni, wręcz przeciwnie, trudniej jest jadącemu z przeciwka czy wyjeżdżającemu z podporządkowanej ocenić Waszą prędkość i pozycję.
Faktycznie ja też w moim skuterze mam wrażenie, że na długich gorzej widać