Skutery (motorowery) podobnie jak wszystkie inne pojazdy poruszające się po polskich drogach są zobligowane do posiadania obowiązkowego ubezpieczenia OC. Brak polisy to spore konsekwencje. Jakie? Zapytaliśmy eksperta.
Załóżmy hipotetyczną sytuację: jadę skuterem, motorowerem, motocyklem i nie mam ważnej polisy OC i dochodzi do wypadku z mojej winy, wypadku, nie kolizji. Co w takiej sytuacji się dzieje? Jakie poniosę konsekwencję w dalszej perspektywie?
Jan Szumiał, Praska Auto Szkoła: W tej sytuacji cała odpowiedzialność spada na osobę, która prowadzi bez ubezpieczenia. To znaczy całe koszty naprawy pojazdów, czyli koszty materialne pokrywa sprawca wypadku nieposiadający ubezpieczenia. Następna rzecz – koszty leczenia, koszty uszczerbku na zdrowiu osób poszkodowanych też ponosi osoba, która prowadziła pojazd bez ważnego ubezpieczenia w odpowiedzialności cywilnej (OC). Mało tego, prócz tego jeszcze ma dodatkowe kary takie jak – wpłata na Fundusz Ubezpieczeniowy, kara za prowadzenie pojazdu bez uprawnień. Dodatkowo musi to ubezpieczenie w zależności od tego czy w ogóle miała ubezpieczenie OC, jeżeli nie to i tak musi to ubezpieczenie zaległe ponieść koszt łącznie z odsetkami za zwłokę.
Dodam, że ta wpłata na fundusz gwarancyjny to trzy tysiące złotych przy braku 14 dniowej ciągłości ubezpieczenia. Można dostać taką karę nawet jeśli pojazd znajduje się w garażu i nie jest używany / jest uszkodzony, i tak musi mieć OC.
Nie opłaca się nie posiadać OC, tym bardziej, że w przypadku motorowerów są to zazwyczaj małe koszty.
A ponieważ w przypadku pojazdów odblokowanych OC i tak nie działa, więc śmiem twierdzić, że większość motorowerów poruszających się po naszych drogach 'nie ma’ OC 🙂
Rozmawiałem z pewną osobą, która (przynajmniej wydaje się), że orientuje się w temacie i powiedziała mi jedną rzecz… W sytuacji wypadku z naszej winy, gdy ma się odblokowany skuter, wystarczy wykupione indywidualne ubezpieczenie NNW i podobno to „działa”. Nie wiem, jak to wygląda w praktyce, ale wydaje się mieć to sens. Być może pokręciłem coś z rodzajem ubezpieczenia, więc jak ktoś ma wiedzę na ten temat, to zapraszam do dyskusji;-)
Kupiłem motorower. Jego historia wygląda tak: Motorower został odkupiony przez handlarza od pierwszego właściciela, a ja natomiast od niego. Handlarz nie przerejestrowywał jego ani nie ubezpieczał. Nic nie wiadomo jak z ubezpieczeniem przez pierwszego właściciela. Ja motorower doprowadziłem do kultury i stanu używalności (zdjęcia w galerii). Mam pytanie czy mogę jego ubezpieczyć bez przerejestrowania? Zgodnie z przepisami ma się kilka dni na przerejestrowanie. Aby to zrobić trzeba przejść przegląd. Jednak nie chciałbym tracić zielonej małej blachy, a później co 2 lata jeździć na przegląd i płacić po 63 zł. Dwóch moich znajomych jeździ w taki sposób samochodami. Obaj kupili w innych województwach.
też się zastanawiałem jak to jest bo także mam stary skuter który miał chyba z 3 właścicieli przede mną , a ubezpieczenie było tylko u 1 właściciela, pozostali(w ty ja) chyba sobie tylko jeździli i się tym nie przejmowali, póki co skuter(a raczej to co z niego zostało) tylko stoi w kącie i się kurzy, jak narazie żadnego przypału nie miałem bo wątpię, aby ktokolwiek doszedł do właściciela pojazdu.
Jeżeli mam skuter 50ccm przerobiony na 90ccm(zarejestrowany na 50cc), nie mam ubezpieczenia i bez żadnego wypadku zatrzymam się do kontroli, a tam skapną się, że śmigam bez ubezpieczenia to nałożą mi karę lub coś ?
W razie wypadku, gdy skuter będzie rozbity, jak sprawdzą mi czy to seria czy tuning, żeby anulować wykupione ubezpieczenie ?
rymcymcym2009
NNW to ubezpieczenie, które zazwyczaj kupuje się przy kupnie OC i obejmuje szkodę wyrządzoną kierowcy i pasażerom, tak to nazwijmy, nie pojazdom. Czyli najprościej, jesteś sprawcą wypadku z Twojego OC idzie na pokrycie kosztów wszystkich dla poszkodowanego, z NNW idzie dla Ciebie – Twoje zdrowie – tylko. Jeśli masz NNW a nie masz OC i tak płacisz wszystkie koszty dla poszkodowanego. W najlepszym przypadku płaci Fundusz Gwarancyjny, ale ten szybko sobie od Ciebie wszystko odbierze.
AraS
Jeśli masz 90 ccm i nie masz ubezpieczenia i w trakcie kontroli to wyjdzie to po pierwsze nałożona jest kara za brak OC (duża – w przypadku samochodów coś koło 3500), po drugie skuter na lawetę i na parking policyjny bo bez OC jeździć Ci nie wolno. Dochodzą dodatkowe koszty. Po trzecie, kup OC na 50 ccm i jak się nie skapną to spokojnie możesz jechać dalej – do czasu 🙂
Jeśli masz wypadek i są ranni – Ty czy ktoś inny, bez różnicy, sprawa trafia do sądu, a ten, prawie zawsze zleca ekspertyzę skuterka – czyli rozbierają na części to co zostało i zawsze wyjdzie, że nie masz blokad, już o wymianie cylindra nie wspomnę.
Rada – w takiej sytuacji, jeśli nie jesteś sprawcą, a czujesz się na siłach i wyglądasz normalnie, lepiej karetki na miejsce wypadku nie wzywać, policja niech będzie, karetka nie koniecznie. Następnego dnia się zgłaszasz do szpitala, przedstawiasz sprawę i po kłopocie, skutera nikt wtedy Ci 'trzepał’ nie będzie. Jeśli jesteś sprawcą też może się taki wariant udać, chyba, że pieszego przejechałeś 🙂
„zawsze wyjdzie, że nie masz blokad” któryś raz to słyszę i się pytam: no i co z tego?Czy w polskim prawie jest zapis, że pojazd musi mieć blokady?Nie, musi rozwijać max 45km/h, a o blokadach nic nie ma, więc dużo na podstawie tego nie mogą nam zrobić, oczywiście inna sprawa ma się w przypadku cylindra 🙂
W Polskim prawie trzeba przerejestrować pojazd w ciągu 30 dni od zakupu ale jak tego się nie zrobi to nie ma kary. Zatem jest to przepis martwy, o ile masz ważne OC. Te można zawrzeć na siebie wskazując umowę kupna i po kłopocie. Znajomy od kilku lat tak robi z autami bo mu szkoda kasy i czas u na przerejestrowanie.
To, że masz zieloną tablice nie zwalnia Cię z przeglądów co dwa lata, to wiem z SKP. Przeglądy bezterminowe motorowerów zostały zniesione.
nie polecam jeżdzić bez OC. Teraz jest podobno wirtualny policjant, który sukcesywnie sprawdza zawarte ubezpieczenie. Gdzieś czytałem o tym na wykopie. A już nie przesadzajmy że kogoś nie stać 150zł na OC skutera. Teraz jest wojna cenowa pomiędzy ubezpieczycielami, np. w HDI można w dobrej cenie wyrwać ubezpieczenie.
Jazda bez ubezpieczenia to wiecej niż brak rozsądku. Zawsze mozna szybko porównać i kupić ubezpieczenie w Internecie – np. http://www.superpolisa.pl
Słuchajcie polskie głupki. Dajecie się okradać żydokomunie w bankach, w aptekach służących do mordowania Polaków truciznami zwanymi lekami, ale i poprzez tzw. ubezpieczenia. Czy żadnemu z was nie przyszło do waszych pustych głów, że nie powinno się wpłacać żadnych ubezpieczeń do złodziejskich żydowskich zakładów ubezpieczeń a powinno się wpłacać te pieniądze na swoje konto w banku! Po śmierci pieniądze te przejmie rodzina! A dziś przejmują je żydokomunistyczne złodziej zwane dla niepoznaki tzw. UBEZPIECZYCIELAMI! – Pomyślcie o tym!
Żydokomuno – dlaczego nie zamieszczasz mych opinii?