Jak bezpiecznie rozpocząć sezon motocyklowy? Porady, które zwłaszcza teraz powinieneś wziąć sobie do serca

Tegoroczny początek sezonu w niczym nie przypomina tych minionych. Obecnie jeździć można tylko jeśli to konieczne, czyli do pracy, lub z innego ważnego powodu. W tym poradniku postaramy się przypomnieć i wyjaśnić jak w bezpieczny sposób wrócić do jeżdżenia. Tym razem nie w rekreacyjnych celach.

Huraoptymizm na pewno w tym czasie nie pomoże. Wiemy, że bardzo trudno opanować jest endorfiny i chęć odwijania manetki potrafi wygrać w walce ze zdrowym rozsądkiem, ale na szybszą jazdę przyjdzie jeszcze czas – rozwaga i przewidywanie, to dwie najważniejsze kwestie w trakcie pierwszych kilometrów w nowym sezonie, a tym bardziej w tej wiosny. Dlaczego?

Pierwsza jazda w sezonie. Chwila na przyzwyczajenie

Organizm ludzki ma to do siebie, że potrzebuje chwili na przystosowanie się do nowych warunków – najlepszym przykładem niech będą czasy na torach wyścigowych. Zawodnik, poruszający się po takim torze najczęściej najlepsze czasy osiąga dopiero po kilku kółkach – tak, ma to również związek z temperaturą opon, ale kluczową rolę pełni tutaj rozgrzanie organizmu i przyzwyczajenie mózgu do czynności, którą wykonujemy, a to z kolei przekłada się na refleks i motorykę ciała. Na motocyklu często wykonujemy ruchy , których często nawet nie jesteśmy świadomi. Poza tym na nowo musimy poznać zachowanie motocykla: siłę hamowania, sposób balansowania, granicę przyczepności – tej na pewno często będzie nam brakować w trakcie pierwszych tygodni jazdy. Poza tym stan dróg: co prawda śniegu w tym roku praktycznie nie było, ale nadal znajdziemy na drogach dużo zanieczyszczeń czy dziur . Dodatkowo w temperaturze 15 stopni opona zachowuje się zupełnie inaczej niż w temperaturze 23 – dla przyczepności to kolosalna różnica.

Dochodzi jeszcze jeden element: kierowcy aut osobowych. Specjalnie nie piszę, że problem. Wszyscy jesteśmy takimi samymi użytkownikami dróg i każdy z nas ma takie same prawa i obowiązki. Najważniejszym obowiązkiem każdego kierowcy jest dbanie o bezpieczeństwo innych, a to czasami bywa trudne – tym bardziej kiedy różnice prędkości są duże. Pamiętajmy o tym i dajmy chwilę inny użytkownikom ruchu na przyzwyczajenie się do naszej obecności i dbajmy o nasz wizerunek.

Nie zaskoczymy Was pewnie jeżeli i w tym artykule użyjemy słowa “Koronawirus” – pojawia się ono praktycznie wszędzie i nie możemy się temu dziwić. Pandemia koronawirusa zdominowała nasze życie do tego stopnia, że rząd postanowił wprowadzić specjalne obostrzenia, które mają zminimalizować skutki rozprzestrzeniającej się choroby i dać służbom czas, który ułatwi walkę z COVID-19. Jednym ze środków zapobiegawczych jest wprowadzenie zakazu przemieszczania się po naszym kraju.

(…) aby maksymalnie zwiększyć naszą szansę na jak najszybsze pokonanie epidemii, zdecydowaliśmy się na wprowadzenie czasowego zakazu przemieszczania się po terytorium Polski, oczywiście z niezbędnymi i usprawiedliwionymi wyjątkami. Robimy to z prostej przyczyny – by ocalić życie jak największej liczby Polaków, zwłaszcza naszych najstarszych obywateli. Spod zakazu wyłączone będą osoby, które wykonują czynności i zadania służbowe, czyli udają się do pracy lub pracują (w tym również rolnicy). Usprawiedliwione są również wyjścia w celu zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, czyli zakupy spożywcze i wizyty u lekarza.

-czytamy na Fb Mateusza Morawieckego, premiera.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

 

Dlatego pamiętajmy o tym, ponieważ niezastosowanie się do zmian w prawie na pewno będzie surowo karane. Zresztą w tym przypadku kara finansowa to tylko część odpowiedzialności, którą może ponieść osoba niestosująca się do zaleceń. Wychodząc z domu ryzykujemy naprawdę dużo. Ryzykujemy tym, że możemy zarazić się od osób postronnych, możemy zarazić siebie, a w konsekwencji swoich bliskich, a zwieńczeniem wszystkiego (w przypadku jazdy motocyklem) może okazać się brak “wjeżdżenia”, o którym mówiliśmy wcześniej – jeszcze raz to podkreślimy – ma to kolosalne znaczenie dla bezpieczeństwa jazdy. Dlatego jeżeli naprawdę nie musicie jechać, poczekajcie z tym na lepsze czasy – te nadejdą miejmy nadzieję już niedłgo

Uruchomienie motocykla po zimie

Sprawny motocykl z odpowiednio traktowanym akumulatorem w trakcie postoju powinien odpalić bez większego problemu. Lecz to, że silnik odpala nie powinno decydować o tym, że możemy wyjechać na drogę. W zasadzie jeszcze przed pierwszym odpaleniem powinniście przejrzeć dokumenty: dowód rejestracyjny (pod kątem badania technicznego) oraz potwierdzenie zawarcia ubezpieczenia OC (data zawarcia oraz wygaśnięcia ubezpieczenia). Jeśli, któreś straciło ważność – nie ryzykuj, po prostu najpierw to załatw, a dopiero później pal maszynę.

Co grozi za jazdę na łysych oponach?

Jeśli “papiery” są w porządku to możemy przejść do obsługi technicznej pojazdu: osobiście zacząłbym od opon: kontrola stanu bieżnika, daty produkcji oraz ciśnienia w oponach wydaje się rozsądna. Wszystkie niezbędne informacje jak to zrobić znajdziecie bez problemu u nas na stronie (link znajduje się tutaj), więc tym razem nie będziemy się rozpisywać na ten temat. Następny w kolejce niech będzie układ hamulcowy: sprawdzamy stan tarcz i klocków. Przez wizjerek w pompie hamulcowej kontrolujemy poziom płynu oraz jego kolor – jeżeli jest ciemny, to lepiej go wymienić. Zanim ruszymy wciśnijmy hamulce i sprawdźmy czy faktycznie działają. Kolejna sprawa: sprzęgło – niby nie wpływa na bezpieczeństwo, ale tylko do momentu, w którym prawidłowo pracuje, jeśli się sklei, to możecie się zdziwić. W najgorszych przypadkach po wciśnięciu pierwszego biegu możemy usłyszeć zgrzyt, a sprzęt wypruje przed siebie – wciśnięcie sprzęgła może nie pomóc, będziecie jechać tak długo aż stłumicie moment obrotowy hamulcami. Sprzęgło najłatwiej jest rozkleić wrzucając pierwszy bieg (na zgaszonym silniku), wcisnąć sprzęgło i przetaczać ukochany motocykl do tyłu i do przodu. Powinno pomóc.

Masz zadbany motocykl? Zadbaj o siebie

Po tym karkołomnymi zabiegu przechodzimy do zawieszenia i sprawdzenia go pod kątem wycieków oraz kontroli oleju w silniku (w zasadzie jeszcze przed odpaleniem) i na koniec zostawiamy kontrole świateł – wszystkich! Oraz klaksonu. Teraz mamy podstawę, aby twierdzić, że motocykl jest sprawny i możemy się nim poruszać po ulicach. Jeżeli nie jesteście pewni swoich umiejętności dedukcji, to zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem będzie przyprowadzenie zaufanego mechanika, albo wycieczka do serwisu. Sprawny pojazd to nasze bezpieczeństwo.

Osobiście zawsze twierdzę, że się wywrócę (przynajmniej od jakiegoś czasu), dlatego staram się rozgrzać przed wyjazdem: kilka przysiadów oraz praca nadgarstkami jeszcze nikomu nie zaszkodziły, a rozciągnięte mięśnie to bardzo ważna sprawa w kwestii bezpieczeństwa – zawsze. Generalnie przygotowanie fizyczne ciała jest kluczową kwestią – niestety często pomijaną (również w tego typu poradnikach). Logika sprowadzająca do twierdzenia: “przecież ja nie zamierzam się wywrócić” również mnie nie przekonuje – niech się drapią po głowach i śmieją: kask, odzież motocyklowa, buty oraz rękawice to niezbędne minimum.

Wreszcie w drogę!

Mam nadzieję, że jeszcze nie zacząłeś ziewać w oczekiwaniu na tematu związane z jeżdżeniem. Przechodzimy do tego!

Lubię poświęcać pierwsze minuty jazdy na ćwiczenia na motocyklu. Taki trochę trial motocyklowy: staję na podnóżkach, powoli ruszam i zatrzymuję się. W pozycji stojącej próbuje utrzymać jak najdłużej równowagę, aby po chwili znowu ruszyć – daje mi to – na bardzo małej prędkości oraz  na nie wielkim dystansie – możliwość zrozumienia sprzęgła, hamulca, gazu oraz równowagi danego motocykla. Nie musisz utrzymywać się godzinami jak Graham Jarvis, wystarczy kilka sekund. W tym przypadku chodzi o pracę hamulcem, sprzęgłem, gazem oraz koordynację tych czynności.

Junak RS 125

Druga w kolejce jest ósemka, tak znienawidzona przez kursantów, ale moim zdaniem jest to jedno z najlepszych ćwiczeń, łączących praktycznie wszystkie umiejętności i powodujące, że uczymy się jeszcze lepiej czuć sprzęt. Na koniec delikatne rozpędzanie i hamowanie, dzięki któremu wyczujemy możliwości naszych hamulców – ostatnie zadanie wykonujemy z należytą ostrożnością – tak jak pierwsze kilometry.  Klasycznie moglibyście ten tekst zakończyć zdaniem: głupio rozpoczęcie sezonu, nazywać również zakończeniem przez złamaną nogę czy rękę. Dlatego we wszystkim należy znaleźć umiar i wykazywać się rozsądkiem. Na ułańską fantazje jeszcze przyjdzie czas.

Tym razem jednak posuniemy się o krok dalej. Przed nami pierwsze ciepłe dni, w których naprawdę będzie ciężko nam oderwać się od wizji jeżdżenia motocyklem, jednakże tegoroczne warunki są ekstremalnie inne od znanych nam z poprzednich lat. Najmniejsza wywrotka może zakończyć się efektem domina, który doprowadzi do ogromnej tragedii. Poza tym weźmy pod uwagę, że szpitale przygotowują się na nadejście bardzo trudnych czasów, a my powinniśmy zrobić wszystko, aby miejsca, które walczą z chorobą nie musiały się skupiać na naszej skręconej kostce. Na odkręcanie i cieszenie się wspaniałą pogodą przyjdzie jeszcze czas. Tymczasem bądźmy odpowiedzialni i stosujmy się do zaleceń rządu, lekarzy i ludzi, którzy naprawdę chcą dla nas dobrze.

[trending]

Inne publikacje na ten temat:

Back to top button