Harley-Davidson X440 okazał się hitem sprzedażowym – konieczne jest wstrzymanie zamówień

Amerykański producent idealnie wpasował się w ramy rynku wschodniego i chętnych na kupno X440 jest tak wielu, że HD musiał chwilowo wstrzymać zamówienia

W skrócie
  • Był model X350, następnie X500, a teraz czas na X440
  • Harley-Davidson X440 kosztować będzie jedynie niespełna 13 000 złotych
  • Czy modele skierowane na rynek wschodni powinny być również sprzedawane na Starym Kontynencie?

Po modelu X350, a także X 500, w lipcu na rynku zadebiutował Harley-Davidson X440, który stworzony został po to, aby w ekspresowym tempie podbić rynek wschodni, na którym królują małe pojemności. Szybko stał się on prawdziwym hitem sprzedażowym i konieczne jest wstrzymanie zamówień.

Motocyklowy rynek wschodni jest ogromny i można mieć wrażenie, że aby odnieść na nim sukces, producent musi stworzyć jedynie tani motorek o niewielkiej pojemności. Recepta prosta do granic możliwości, ale i sam proces tworzenia bardzo szybki i skuteczny. Jeżeli jeszcze dodatkowo zlecimy lub przeniesiemy jedną z fabryk do chociażby Indii, to skutecznie redukujemy koszty o co najmniej kilkanaście procent. Ogromne zainteresowanie sprawia, że tego typu motocykle sprzedają się w ekspresowym tempie, dlatego kolejni producenci chętnie stają do walki, prezentując modele, które niestety nigdy nie trafią na Stary Kontynent.

Początkowo amerykański producent motocykli z Milwaukee zaprezentował model X350 oraz X500, ale gamą tych niewielkich jednośladów została powiększona w lipcu o X440. Napędza go niewielka jednostka generująca maksymalną moc 27 KM, która zadowala się niewielkimi ilościami paliwa. Zbiornik paliwa o pojemności 13,5l ma pozwolić na przejechanie około 450 km na jednym tankowaniu. Z przodu zamontowano widelec upside-down firmy KYB, natomiast z tyłu amortyzator z siedmiostopniową regulacją napięcia wstępnego. Lista dodatkowego wyposażenia jest bardzo krótka i możemy do niej zaliczyć system ABS oraz wyświetlacz o przekątnej 3,5 cala, który można sparować z telefonem. Proste rozwiązania wpłynęły na cenę i finalnie za Harley-Davidsona X400 trzeba zapłacić niespełna 13 000 złotych. Niestety nie trafi on na rynek europejski.

Produkcja ruszy dopiero we wrześniu, jednakże zamówienia już zostały wstrzymane ze względu na ogromne zainteresowanie. Pierwsze motocykle mają trafić do klientów w październiku, ale HD zdaje sobie sprawę z tego, że  tak wysoka sprzedaż niszowego modelu będzie w stanie w pewnym stopniu poprawić wyniki finansowe, które zaburzone zostały przez nieplanowaną przerwę w produkcji w USA.

– Rosnący napływ zamówień i zapytań o Harleya X440 chwyta za serce. Ich liczba przekroczyła nasze oczekiwania i doszliśmy do punktu, w którym zdecydowaliśmy o tymczasowym zawieszeniu przyjmowania zamówień online. Odpowiedź klientów jest oznaką miłości do marki i zaufania, jakim motocykliści darzą marki Harley-Davidson i Hero MotoCorp. – skomentował Niranjan Gupta, dyrektor naczelny Hero MotoCorp.

Widząc zmieniającą się tendencję motocyklistów w Europie, radykalne aktualizacje przepisów i taryfikatorów, możemy jedynie żałować, że żaden z tych niewielkich modeli nie będzie sprzedawany na Starym Kontynencie. Z pewnością nie jest to rynek, który mógłby konkurować z Azją, ale nie brakuje tutaj zmotoryzowanych, którzy chętnie zamieniliby swój samochód na niewielki jednoślad Harley-Davidsona. Wielu producentów zdążyło się już przekonać, że zapomniany segment o pojemności 400 cm3 wraca do łaski i nie bez powodu wiódł on prym w latach 90.

Aprilia dołącza do wyścigu zbrojeń i pracuje nad sportowym motocyklem o pojemności 440 cm3 – jaką ma moc i kiedy zadebiutuje na rynku?

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button