Aprilia dołącza do wyścigu zbrojeń i pracuje nad sportowym motocyklem o pojemności 440 cm3 – jaką ma moc i kiedy zadebiutuje na rynku?

Od kilku lat na rynku zauważalna jest tendencja, w której każdy producent jednośladów chce posiadać kompletną gamę pod względem segmentów, ale również pojemności. Pozwala to na pozyskanie zdecydowanie większej liczby potencjalnych klientów, a i dla nas, motocyklistów, ten wyścig zbrojeń jest zdecydowanie ciekawszy. Do Yamahy, KTM i Kawasaki dołącza Aprilia, która przy użyciu swojego sportowego DNA chce namieszać w grupie sportowych 400-tek.

Podział na motocyklowe kategorie prawa jazdy sprawił, że producenci motocykli musieli nieco zmienić taktykę i zamiast pracować nad jeszcze szybszymi, bardziej agresywnymi i zaawansowanymi technologiami, zmuszeni zostali do rozpoczęcia prac nad modelami o niewielkiej pojemności, które wpasują się w obowiązujące przepisy. Wiele marek miało w tej sytuacji ułatwione zadanie, gdyż warto wspomnieć, że sportowe motocykle tej klasy stawały na motocyklowym piedestale w latach 90. Pozostało zatem skorzystać z udanej receptury, wzbogacić ją o nowoczesne rozwiązania i nie zatracić w procesie tworzenia wyjątkowego ducha, który skutecznie ograniczany jest przez normy emisji spalin.

Rynek sportowych czterysetek rośnie w siłę, a wszystko za sprawą torów wyścigowych, które okazują się niemalże idealne dla motocykli tej klasy w naszym kraju. Wielu zawodników porzuciło pełnoprawne sporty mogące pochwalić się maksymalną mocą na poziomie co najmniej 150 KM, na rzecz mniejszych modeli. W bardzo szybkim czasie powstało mnóstwo pucharów i amatorskich wyścigów, które zostały zadedykowane tej klasie, a motocykliści jeżdżący na obiektach wyścigowych bezpowrotnie zakochali się w małych pojemnościach.

Dotychczas śmiało można przyznać, że w tej klasie królowały 3 modele należące do Kawasaki, czyli Ninja 250, 300 i 400. Widywane są one na torach najczęściej, gdyż nie wymagają zbyt wielu przeróbek do jazdy w motosporcie, a same koszty użytkowania, części zamiennych, ale również zakupu samego motocykla nie zrujnują naszego portfela. Po piętach depcze im natomiast Yamaha R3, która stworzona jest do wygrywania, a także KTM RC390, czyli najbardziej agresywny i najostrzejszy egzotyk w stawce.

Wszystko jednak może się już niebawem zmienić, gdyż producent motocykli z Noale poinformował, że rozpoczął pracę nad modelem RS440. W Internecie pojawiły się już pierwsze zdjęcia szpiegowskie zakamuflowanego motocykla, ale zauważyć można, że sam design, jak i dwubelkowa aluminiowa ramą do złudzenia przypomina model RS660. Z przodu zamontowana została jedna tarcza hamulcowa, na której promieniowo osadzony został zacisk hamulcowy. Zapewne elektronika również zostanie zapożyczona z większego odpowiednika, jednakże największa zagadką jest konfiguracja jednostki napędowej. Aprilia nie pochwaliła się danymi technicznymi i zagadką pozostaje silnik – czy będzie miał jeden cylinder? A może będzie to rzędowy twin? W kuluarach mówi się, że będzie dysponował maksymalną mocą około 50 KM.

Włosi milczą, jednakże zdjęcia szpiegowskie potwierdzają, że prace nad nowym modelem trwają. Wszystko wskazuje na to, że już jesienią podczas jednych z targów motocyklowych najprawdopodobniej poznamy więcej szczegółów dotyczących samego motocykla, ceny, a także oficjalnej daty premiery.