Honda Motocompacto to następca Motocompo z silnikiem elektrycznym

Honda zaprezentowała następcę kultowego modelu Motocompo

W skrócie
  • Honda produkowała model Motocompo w latach 1981-1983, aż w końcu zadebiutował jego następca o nazwie Motocompacto
  • Honda początkowo zakładała, że wyprodukowanych zostanie jedynie 10 000 sztuk Motocompo, a finalnie było ich aż ponad 53 000!
  • Nowe wcielenie tego składanego skuterka posiadać będzie napęd elektryczny

Świat z przeszłości dla wielu po dzień dzisiejszy jest niemożliwy do zrozumienia, ale z perspektywy czasu łatwo zauważyć, jak relikty te stają się czymś wyjątkowym, pożądanym, a dodatkowo niezwykle drogim. Taki los spotkał też ciekawy jednoślad Hondy o nazwie Motocompo, który właśnie został wskrzeszony i wraca podbić rynek pod nieco zmienioną nazwą – Motocompacto.

Sama motoryzacja na przestrzeni wielu lat nieubłaganie się zmieniała i to co na dzień dzisiejszy jest dla wielu oznaką buractwa, kiedyś było towarem deficytowym, który chciałby mieć każdy. Cieszyć może nas jednak fakt, że nadal są ludzie, którzy z uporem maniaka dbają o to, aby te fantastyczne relikty, projekty, okazy i pojazdy nie odeszły w niepamięć, a informacje o nich zostaną przekazane kolejnym pokoleniom. W przypadku motocykli również jest analogicznie, chociaż należy przyznać, że wiele modeli produkowanych jest po dziś dzień. Oczywiście są one systematycznie modyfikowane, przerabiane i udoskonalane, ale recepta sprzed kilkudziesięciu lat świetnie sprawdza się także dziś. Idealnym przykładem jest chociaż seria motocykli BMW z rodziny GS.

Inne modele miały nieco gorszą, ale przede wszystkim krótszą przeszłość. Debiutowały hucznie, ale równie głośny był ich upadek na samo dno. Chociaż kiedyś były one bez sensu to dziś stanowią prawdziwą gratkę dla kolekcjonerów. Wszystko za sprawą nietypowego pomysłu i ciekawej konstrukcji, które na próżno jest szukać przez następne kilkanaście lat. Czy znacie wynalazek o nazwie Motocompo, który został wyprodukowany przez Hondę?

Japoński producent motocykli na początku lat 80. wpadł na ciekawy pomysł – świetnie byłoby stworzyć składany jednoślad o niewielkich rozmiarach, który dodatkowo można byłoby jeszcze złożyć. Swoimi gabarytami powinien przypominać walizkę, aby mógł zmieścić się do bagażnika każdego samochodu. Tak chyba musiły wyglądać wyjściowe wytyczne do stworzeniu modelu Motocompo, który finalnie produkowany był od 1981 do 1983 roku. Niezwykle krótko, ale jakże skutecznie. Początkowo władze Hondy zakładały, że wyprodukowanych zostanie jedynie 10 000 egzemplarzy, a późniejsze losy napiszą się same. Wyobraźcie sobie miny wszystkich ważniaków, gdy finalnie fabrykę opuściło ponad 53 000 motorków!

Najważniejsze informacje:

  1. Honda produkowała model Motocompo w latach 1981-1983 i początkowo zakładano, że powstanie jedynie 10 000 sztuk. Finalnie sprzedało się ponad 53 000 egzemplarzy.
  2. Ten niewielki motorek był składany i swoimi gabarytami miał przypominać walizkę. Miał zmieścić się w każdym bagażniku samochodu, ale dedykowany był Hondzie City i można było oba pojazdy kupić w pakiecie.
  3. Napędzał go niewielki silnik spalinowy o pojemności 49 cm3, który generował zawrotną moc 2,5 KM. Zbiornik paliwa o pojemności 2,2l pozwalał na przejechanie około 150 km.
  4. Japoński producent postanowił wskrzesić ten legendarny model i zaprezentował jego ówczesne wcielenie o nazwie Motocompacto z napędem elektrycznym.

Hondę NCZ 50 Motocompo napędzana była przez spalinowy silnik o pojemności 49 cm3, który generował zawrotną moc 2,5 KM. Śmiechu warte, jednakże w przypadku tego motorka, który przypominać miał walizkę chodziło przede wszystkim o niewielkie wymiary i niską masę, która była kluczowa dla całego projektu.Skrzynia biegów posiadała jedynie jeden bieg i automatyczne sprzęgło. Motorek rozpędzał się do maksymalnej prędkości 45 km/h, a zbiornik paliwa o pojemności 2,2l pozwalał na przejechanie aż 150 km. Gotowy do jazdy ważył 45 kg, co jak na ówczesne realia było niezłym wynikiem. W dobie, gdy na rynek wchodziły komputery Spectrum, Commodore czy Atari, Japończycy zaprezentowali światu coś, czego jeszcze nikt nie widział. Zamysł był niezwykle prosty – Motocompo miało być ratunkiem dla miejskich korków, ale także stać się nieodłącznym punktem podróży camperem czy przyczepą campingową. Trafne myślenie, które przyniosło ogromny sukces sprzedażowy.

Marketing Hondy zakładał jednak, że Motocompo najlepiej jakby nie było sprzedawane osobno, dlatego reklamowane było z samochodem osobowym Honda City. Pomimo ogromnego szału wokół tego motorka nie wszyscy decydowali się jednak na zakup pakietu. Przenieśmy się jeszcze na chwilę w niesamowity klimat lat 80. i zobaczymy reklamę skuterka Motocompo.

Technologia rozwija się nieubłaganie i zmieniają się również potrzeby rynku, ale o tym, czy zmierzamy w dobrym kierunku nie będę dziś rozważał. Faktem jest jednak to, że Honda postanowiła wskrzesić ten kultowy model i zaprezentować jego najnowsze wcielenie. Zgodnie z obecnymi trendami Motocompacto posiadać będzie elektryczny napęd, a bateria, której ładowanie do pełna zajmuje 3,5h, pozwoli na przejechanie 19 km. Jednostka napędzana prądem rozpędza się do maksymalnej prędkości 24 km/h, a cały pojazd waży jedynie 20 kg. No cóż… poza tym, że jest znacznie lżej to wszystkie inne dane techniczne leżą. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Sam wygląd może i nawiązuje do poprzednika z lat 80., ale finalnie jakoś mam wrażenie, że za dużo w nim wszechobecnej nowoczesności.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Jeżeli jednak najnowsze wcielenie tego kultowego motorka wam się podoba i kręcicie nieco nosem na napęd elektryczny to szybko rozwieję wasze wątpliwości. Motocompacto najprawdopodobniej sprzedawane będzie jedynie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie za kwotę 995 dolarów, czyli nieco ponad 4 300 złotych. To cena, którą obecnie należy zapłacić za dobry rower ze średniej jakości napędem elektrycznym. Trzeba przyznać, że nie jest to niesłychanie dużo i nawet w Polsce ten elektryczny skuterek mógłby znaleźć spore grono potencjalnych zainteresowanych. Czy wśród motocyklistów? Śmię wątpić, ale z pewnością o szybsze bicie serca Motocompacto przyprawiłoby fanów hulajnóg elektrycznych, desek z napędem na prąd i innych wynalazków, które możemy spotkać na ulicy dużych miast.

Najlepszy motocykl adventurowy jakim jechałem? Honda Monkey 125!

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button