- Marc Marquez powróci do ścigania w MotoGP już w najbliższy weekend!
- Przed mistrzem arcytrudne zadanie. Czy podoła i nie podda się presji?
Sezon MotoGP 2021 rozpoczął się na bogato. Dwie pierwsze rundy na torze Losail w Katarze pokazały, że zapowiada się arcyciekawe widowisku w tym roku. W powietrzu jednak wciąz wisiało pytanie: Co z Marciem Marquezem? Czy i kiedy powróci? I powraca!
Jeszcze dwa lata temu często można było spotkać się ze stwierdzeniami, że MotoGP stało się bardzo przewidywalne. Przecież ten cholerny Hiszpan wygrywa wszystko i ze wszystkimi, bijąc w dodatku co chwilę nowe rekordy. Nawet kibice fabrycznego teamu Repsol Honda przestali się tak bardzo emocjonować każdą z rund. Jeśli Marquez nie wyglebił, to niemal pewnym było, że będzie przynajmniej na podium.
Kontuzja, która zepsuła cały sezon
Wszystko zmieniło się w zeszłym roku, gdy po poważnym “hajsajdzie” Marc zaliczył poważną glebę. Sytuacja była skomplikowana, bo jego ramie było już wcześniej nadwerężone. Po operacji okazało się, że – jak relacjonował jego brat Alex, podczas otwierania okna tarasowego pękła tytanowa płytka łącząca kości (jakim cudem?). Marc musiał przejść kolejną operację i został uziemiony. I to na cały sezon. Kolejna operacja odbyła się pod koniec roku i od tej pory Marc Marquez – 8-krotny Mistrz Świata przechodził rekonwalescencję. Przed startem sezonu nie było pewne czy Marcowi uda się rozpocząć ściganie już w pierwszej rundzie. Teraz już wiemy, że było to niemożliwe, a także udział w kolejnej, trzeciej rundzie w portugalskim Portimao też stało pod dużym znakiem zapytania. Portugalski tor znany jest jako wymagający od strony fizycznej, a duże obciążenia mogą się negatywnie odbić na stanie rehabilitowanej ręki. Jednak lekarze dali Marcowi zielone światło na start.
Marc Marquez: to może być bardzo ciężki powrót
Przed Marquezem stoi trudne zadanie. Związane jest przede wszystkim z ogromną presją ze strony kibiców, fanów nie tylko MM93, ale także samego MotoGP, a także sponsorów i zespołu, który czeka na wyniki i powrót na szczyt, do którego już przyzwyczaił wszystkich arcyzdolny Hiszpan. Jeśli faktycznie informacja się potwierdzi i Marquez wystartuje w trzeciej tegorocznej rundzie, to zacznie z 40 punktową stratą do lidera – Johana Zarco. Patrząc jednak na dotychczasowe dokonania Marca oraz to z jaką przewagą punktową potrafił kończyć sezon, jego walka o mistrzostwo nie jest wcale zamknięta. Pytanie tylko na ile konkurencyjny może być po takiej przerwie i czy będący bardzo silną konkurencją młodzi gniewni w stawce pozwolą mu dowozić wystarczającą ilość punktów z poszczególnych rundach?
MotoGP 2021: II runda w Katarze i nieoczywisty rekord!
Być może start Marqueza w Portugalii nie okaże się bombą. Hiszpan nie miał czasu i możliwości nie tylko wjeździć się dostatecznie w nowy od zeszłej jesieni tor w kalendarzu, ale także sprawdzić swojego organizmu na nowo w warunkach wyścigowych. Jak sobie poradzi? Dowiemy się już w najbliższy weekend i trzymamy kciuki za mistrza.