
- Czy Yamaha V-Max 1700 powróci? Wiele na to wskazuje!
- Nowa Yamaha V-Max może mieć więcej kół niż się tego spodziewamy!
A gdyby tak wziąć Yamahę Niken i połączyć z mocarnym napędem z Yamahy V-Max 1700? Latanie bokiem po zakrętach jeszcze nigdy nie brzmiało tak dobrze!
Yamaha VMX 1700 V-Max to jeden z tych motocykli, które już podczas premierowej prezentacji można śmiało okrzyknąć kultowymi. Legenda modelu trwająca od ponad 30 lat spokojnie pozwala na takie stwierdzenie. V-Max to też jeden z jednośladów, który padł łupem nowych przepisów homologacyjnych – Norma Euro 5 w Europie oraz inne rosnące obostrzenia na całym świecie sprawiły, że V-Max 1700 wypadł z oferty i kolejny raz pogrzebano jeden z najbardziej charakterystycznych modeli motocykla na świecie.
Yamaha V-Max 1700: czy powróci w zaskakującym wydaniu?
Wpływ na wysiadkę V-Maxa z oferty miało z pewnością także umiarkowane zainteresowanie potencjalnych nabywców. V-Max po prostu budzi respekt i nie każdy czuje się na siłach by porwać się na prowadzenie takiego potwora. Drugą sprawą jest, że taki motocykl nie mógł być konkurencyjny pod względem ceny w stosunku do bardziej osiągalnych propozycji na rynku. A + B = C i w efekcie pożegnaliśmy się z tą bardzo niecodzienną maszyną. Szkoda, bo Yamaha V-Max to na pewno jeden z tych motocykli, które nadają motocyklowemu światku kolorytu.
Aprilia patentuje motocykl na trzech kołach: Yamaha Niken w tarapatach?
Zastanawialiśmy się podczas rozważań w jednym z naszych artykułów czy Yamaha V-Max jeszcze powróci. Jest tak samo wiele “za” jak “przeciw”, ale V-Max ma już na koncie zniknięcie i odrodzenie się z popiołów. w stylu Feniksa po dłuższym czasie. Nic więc nie jest jeszcze przesądzone – zwłaszcza, że sam producent wykonuje dość ciekawe ruchy w celu ożywienia zainteresowania wokół tego motocykla. Jakiś czas temu na przykład wpłynął wniosek do biura patentowego, który ewidentnie dotyczy wariacji na temat Yamahy V-Max 1700. Wniosek o tyle niecodzienny, że nie przedstawia nowego wcielenia japońskiego muscle bike`a, a jego wersję z opartym o dwa koła przednim zawieszeniem.
Yamaha Vmax 1700 2020: Koniec motocyklowej legendy?
Czyżby Yamaha planowała połączenie filozofii budowy pojazdów takich jak Niken z brutalnością i ekstremalnymi osiągami V-Maxa? Japończycy prezentując trójkołowego Nikena nie kryli, że ten model jest dopiero przyczółkiem w ich dalekosiężnych planach dotyczących rozwoju autorskiej platformy LMW (Lean Multi Wheel). Czy zatem należy spodziewać się w niedalekiej przyszłości nowej propozycji w ofercie Yamaha, czyli Nikena na poważnych sterydach? Wiele na to wskazuje, a to z kolei powinno ucieszyć wszystkich, którzy chwalili Yamahę Niken za walory trakcyjne, ale brakowało im w tym sprzecie większego pazura. Z V4-ką o mocy w okolicach 200KM nikt nie powinien narzekać na niedostatki potencjału.
Nie wiem jak Wy, ale my z niecierpliwością czekamy na rozwój sytuacji i pojawienie się hybrydowego Niken-Maxa Yamahy!