Junak 123 i moje 5500 km przebiegu

Oto mój Junak 123. Rozpoczynający sezon natchnął mnie do refleksji, związanych z moją mechaniczną pomarańczą. Postanowiłem ją podsumować po przejechaniu 5500 km.

Jak wieść gminna niesie chińskie motocykle rozsypują się zaraz po wyprowadzeniu z garażu. Tu muszę zmartwić wszystkich, którzy powtarzają to zdanie. Nic podobnego się nie dzieje. Motocykl chodzi aż miło, a że sezon w tym roku rozpocząłem 26 lutego miałem okazję przetestować go w niskich temperaturach. Zdarzało się wyruszyć w trasę przy pięciostopniowym mrozie i ładnej pogodzie, a wracać podczas małej śnieżycy. Motocykl spokojnie daje radę, gorzej z motocyklistą na nic się zdają najgrubsze rękawice, gdy jedziesz obwodnicą ponad 90 km/h. Za to gruba kurtka puchowa, pod którą leży jeszcze oprócz swetra kamizelka z bydlęcej skóry spełnia swoje zadanie. Oczywiści do kompletu spodnie motocyklowe z ocieplaczem i ciepłymi kalesonkami. Tak ubrani, jeśli tylko nam doskwiera zimowa pogoda możemy się wybrać na krótki wypad na przykład z Gdyni do Gdańska. Radoch wielka, cieszy w takiej chwili fakt ze mimo zimy jestem w stanie wyrwać się na spotkanie z przygodą.

Miało być podsumowanie, więc zaczynamy.

Osiągi

125 cm3 nie rozpieszcza przyspieszeniami, ale daje wystarczającą moc, aby z pod świateł wyrywać i nie czuć na plecach oddechu samochodów. Sprawnie porusza się w ruchu miejskim, dzięki niemu nie stoisz w korkach. Trochę gorzej jest, kiedy podróżujemy z pasażerem i bagażami. Wtedy lepiej omijać autostrady.

Przyjemność z jazdy

Silnik pracuje bardzo kulturalnie w połączeniu z pięciostopniową skrzynią biegów. Dzięki wygodnej pozycji za kierownicą i znakomitemu wyważeniu motocykl świetnie się prowadzi. Dla Junaczka 123 najbardziej odpowiednia prędkość to 80 – 90 km/h. Choć kiedy trzeba to i 110 km pogna na długiej trasie.

Komfort

O ile na przemieszczanie się po mieście kanapa jest wygodna i nie daje znać o swoim istnieniu to wyruszając w trasę musimy się nastawić na niedogodności związane z dłuższym z nią bytowaniem.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Ładowność i zasięg

Junak 123 nie jest motocyklem do dalekich podróży jednak dla chcącego nic trudnego. Zasięg jest całkiem niezły, ponad 500 km na jednym tankowaniu, prędkości autostradowe nie są jego mocną stroną, choć właśnie autostradami wracałem z Zakopanego.

Biegi i sprzęgło

Biegi wchodzą pewnie. Skrzynia działa precyzyjnie i bez zarzutu.

Hamulce

Chociaż obawiałem się skuteczności to niejednokrotnie przekonałem się, że hamulce dają radę.

Zużycie paliwa

Zużycie paliwa na poziomie 3 litrów to bardzo dobry wynik. Tak niskie spalanie sprawia, że mamy motocykl do przysłowiowego latania, za 100 zł, możemy odbyć podróż np. z Gdyni do Mławy i wrócić tego samego dnia.

Serwis

Junak 123 to jeden z modeli, który nie daje zarobić mechanikom. Prosta konstrukcja i dostępność niedrogich części pozwala zapomnieć o stresach. Tym bardziej, że ja nie miałem jeszcze żadnej awarii.

Cena

Junak 123 kosztuje ok. 5000 zł. To połowa kwoty, jaką musimy wydać na hondę czy suzuki o podobnych parametrach, ale też jest to bardzo pewny sprzęt przekonałem się o tym wyruszając na wyprawę z Gdyni do Zakopanego bez żadnego przygotowania, 1561 to pestka dla mojej pomarańczy.

Na koniec łyżka dziegciu na łańcuch ponarzekać trzeba, kopniak o wydech ociera, co do opon ta są marnej, jakości, ale to zarazem powoduje, że mam zawsze włączony alarm, przez co jeżdżę bezpieczniej, bardziej uważam. Co do silnika faktem jest, że w czasie przyspieszania czuć delikatne dławienie, ale to wszystko. Tak, więc cytując klasyka “Podsumowując mimo wielu wad jest to motor wart swoich pieniędzy”. Mam nadzieję, że nawinę jeszcze wiele tysięcy kilometrów gdyż postanowiłem dać mu u siebie dożywocie chcę sprawdzić ile wytrzyma moja mechaniczna pomarańcza zanim przyjdzie jej koniec.

Inne publikacje na ten temat:

8 opinii

  1. Ładną wycieczkę zrobiłeś, kolego. Te chińskie sprzęty naprawdę nie są złe. Jechałeś przez Mławę – ja stamtąd pochodzę. Pewnie witał Cię napis: “Welcome to LG town”.

  2. To badziew jak wszystko co z Chin . Z piec tysi mozna kupic prawdziwego Japonczyka i ganiac az do smierci .

  3. VX 800 dobrze powiedziałeś “Z piec tysi mozna kupic prawdziwego Japonczyka i ganiac az do smierci .” Jedno jest pewne Japończykiem za 5 tyś w dobrym stanie można jeździć, znam to z autopsji, one jednak są jak jednorożce wszyscy o nich słyszeli, ale nikt ich nie widział.

  4. Pusty śmiech mnie ogarnia, jak czytam teksty ludzi pokroju “VX 800”. Od razu przed oczami mam typowego niedojrzałego człowieczka, zajaranego bezsensownym piłowaniem motocykla pod oknami, tak jak to często słychać na ulicach, kiedy przetacza się taka banda pozerów. Na całe szczęście “opinie” takich matołów są coraz częściej pomijane, a przynajmniej powinny być, ponieważ są kłamliwe.
    Chińskie motocykle od lat mają bardzo dobrą jakość, to o wiele lepszy wybór na pierwsze moto, niż jakiś skatowany złom przez typowych sebixów, którzy nadal żyją rzeczywistością z lat 90, błędnie myśląc, że chińskie motocykle i skutery, cały czas się psują i są słabej jakości.

  5. Długo myślałem i do pierwszego katowania przed prawdziwym moto kupiłem Zipp VZ-2. Od maja działa i najechałem ponad 4000 km. Drobne naprawy typu “źle zakuty konektor w kostce” to drobiazg. Lekki, mało pali, prowadzi się dobrze. Do pośmigania po mieście ok. Na trasę trochę mało mocy i prędkości. Kupiłem za 3500 zł by nabrać nawyków i nawet jak kupię coś większego to zostawię go dla zabawy. Chiniol …to fakt ale działa i uczy pokory i tego potrzebowałem.

  6. Witam,panowie jestem posiadaczem junaka 123 od 2 lat.Czytam opinie i smiech mnie ogarnia jak ten motorek jest wychwalany.Zakupilem go czytajac fora opinie miedzy innymi pana Troki jak ten objechal polske niczym rasowym turystykiem.Rzeczywistosc jest jednak brutalna,za 5000zl z chin raczej ciezko o cos dobrego.Motorek ma dzis przebieg prawie 6000km i oto moja opinia na jego temat.Zaczne od komfortu,siedzenie az pazy w tylek po 1h jezdzie mam dosc.Opony sa mega twarde,zapewniaja w miare trzymanie,ale kiedy jest sucho i w miare cieplo,przy niskich temperaturach i w opadach deszczu zalecam baaaardzo ostrozna jazde a najlepiej ich wymiane.Swiatla mijania i drogowe,no to juz jest kompromitacja poprostu,na dlugich nic nie widac.Zabezpieczenie antykorozyjne,po roku czasu bylo widac juz ogniska korozji,mimo ze motorek jest czaly czas garazowany i systematycznie myty konserwowany,skandal!Kilka slow o silniku.Silnik pracuje rowno doputy nie zaczniemy odkrecac szybciej manetki,pomimo regulacji gaznika na wszystkie mozliwe sposoby,nie da sie wykorzystywac osiagow silnika bo ten dostaje na wyzszych obrotach i po szybszym odkreceniu manetki zadyszki.Rozwiazaniem problemu jest wymiana dyszy w gazniku.Na koniec hamulce,naprawde przecietne,hamuja tyle mozna powiedziec.moja opinia jest taka ,zeby sie nim cieszyc to rzeba by wymienic pol motoru,a najlepij kupic markowy nawet uzywany sprzet.Junak powstal na podobienstwo hondy cbf125,niestety bardzo marna imitacja.Jedyne co moge o nim pozytywnie napisac to to ze jest tanim srodkiem transportu do pracy,dosc tani w utrzymaniu tyle jego zalet

  7. Sam posiadam motocykl tej marki oraz modelu. Ma od 17 tys kilometrów a silnik odpala z dotknięcia jednakże lekko słychać rozrząd.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button