Po raz kolejny Rajd Dakar udowodnił, że nikt nie może się czuć zbyt pewnie. Po wczorajszym słabym dniu dla zawodników KTM, dzisiaj prawdziwe katusze na trasie przeżywali kierowcy Hondy. Etap zwyciężył Toby Price z przewagą 1 min 16 sek. nad Kevindem Benavidesem. Doskonałą formą popisał się Maciek Giemza, który przez większość dnia utrzymywał się w okolicach 10. lokaty.
Największymi pechowcami dzisiejszego etapu Rajdu Dakar 2021 byli liderzy z pierwszych trzech miejsc w klasyfikacji generalnej rajdu, którzy po pierwszych 183 kilometrach tracili do lidera już kilkanaście minut. Dla zwycięzcy wczorajszego etapu kolejne punkty kontrolne nie przyniosły ulgi, gdyż na 235 kilometrze jego pomiar dawał mu 41. lokatę ze stratą blisko 20 minut. Warto zaznaczyć, że zaledwie dwa oczka niżej plasował się najmłodszy motocyklista w stawce debiutant, Konrad Dąbrowski.
DAKAR 2021. CZY 43. EDYCJA BĘDZIE NAJWOLNIEJSZĄ Z DOTYCHCZASOWYCH? OTO ZMIANY
Również słabo co Hiszpan, pojechał dzisiaj zwycięzca zeszłorocznej edycji, Ricky Brabec. Amerykanin zaliczył ogromną stratę między startem, a pierwszym punktem kontrolnym, na który wjechał z 47. czasem i stratą ponad siedmiu minut do lidera, Kevina Benavidesa. Niemniejsze problemy przezywał na trzecim etapie Pablo Quintanilla, który waypoint, po waypoincie notował coraz większe straty. W chwili pisania tego tekstu nie znamy przyczyny utraty tak dużej ilości czasu w początkowej fazie dzisiejszego etapu. Możemy przypuszczać, że pierwsze trójka popełniła spore błędy nawigacyjne i straciła dużo czasu na odnalezienie właściwej drogi.
Dakar 2021. Ostra walka o etapowe zwycięstwo
Najbardziej emocjonujący wydawał się jednak pojedynek między prowadzącym Kevinem Benavidesem, a zawodnikiem KTM, Toby Pricem. Australijczyk z kilometra na kilometr coraz bardziej naciskał na zawodnika Hondy i w końcu wyprzedził go na 262 kilometrze. Benavides nie poddał się i usiadł zawodnikowi KTM-a na kole. Jednak nie był w stanie utrzymać szalonego tempa zawodnika pomarańczowych. Price osiągnął metę z ponad minutową przewagą.
Z kolei bardzo równą jazdą popisał się dzisiaj Matthias Walkner, który odrabia ogromne straty po problemach ze sprzęgłem na drugim etapie. Zawodnik do mety dotarł z trzecim czasem, jednak nie ma już szans w walce o zwycięstwo. Jego strata do lidera wynosi ponad dwie godziny.
Póki co w walce o zwycięstwo liczą się tylko motocykle KTM oraz Hondy. Jedynym producentem, który nawiązuje walkę z wielką dwójką jest Husqvarna. Pablo Quintannila oraz X. De Soultrait poruszają dosyć dobrym tempem, chociaż dzisiejszego dnia nie mogą uznać za udany. Dużo słabiej jedzie ekipa Yamahy, która na chwilę obecną nie liczy się w walce o etapowe zwycięstwa. Z drugiej strony, mają na uwadze wypadki z poprzednich lat możemy przyjąć tezę, że jest to po prostu strategia, której celem jest czekanie na problemy konkurentów w drugiej części zawodów. Wtedy atak, odrabianie strat i przebicie się na prowadzenie wydaje się najrozsądniejsze.
Dakar 2021. Relacja z drugiego etapu:
SKUTEREM PO BEZDROŻACH RAJDU DAKAR. ONI NAPRAWDĘ TO ZROBILI!
Już jutro rozpocznie się czwarty etap. Zawodnicy rozpoczną walkę z saudyjskimi bezdrożami w miejscowości Wadi Ad-Dawasir, a zakończą ją w stolicy Arabii Saudyjskiej, w Rijadzie. To będzie dla nich bardzo długi dzień, gdyż do przejechania będą mieli 813 kilometrów, z czego 337 kilometrów będzie stanowić odcinek specjalny