Test Kymco MyRoad: Testuje Filip Chajzer

Kymco MyRoad to największa maszyneria, jak to się ładnie mówi, w portfolio tajwańskiego producenta. 700 cm3 pod tyłkiem to spore wyzwanie, przyjął je na klatę Filip Chajzer.

Filip, śmigałeś MyRoad’em przy okazji kręcenia dla TVN materiału o nowym prawie jazdy AM. Tak ogólnie, jakie wrażenia wywarł na Tobie MyRoad?

Filip Chajzer: Dobrze. A więc, niech moja pozycja będzie najlepszym wstępem do tego co chce powiedzieć o tym skuterze. Mianowicie, jest on koszmarnie wielki. Zobaczcie gdzie zaczyna się moja noga, a gdzie kończą się moje ręce. Proszę bardzo. Ja mam 1.87 cm, a ta świnia spasiona jest mniej więcej taka jak ja. Kawał wała, jak świnia spasiona na enerdowskiej paszy. Naprawdę, jego gabaryty są wręcz nie przyzwoite, a przy tym budzi respekt i to jest w nim właśnie najfajniejsze. Jadąc nim robimy mega wrażenie! MyRoad wygląda jakby chciał wjechać do baru, wywalić z kopyta drzwi i powiedzieć: Jestem! Lejcie Whisky!

Druga rzecz jakiej spodziewaliśmy się po skuterze tych rozmiarów to jest wygoda i komfort podróżowania. Kanapa, jakby to powiedzieć, wiem, zsuwa dupę! Tak, kanapa zsuwa dupę, ponieważ normalna pozycja, w której jeździłoby się wygodnie no to kanapa powinna mniej więcej wychodzić o tak jakoś, że tutaj się zapadamy, tutaj mamy podtrzymanie do góry i sobie siedzimy jak w siodle. A tym czasem, kanapa MyRoad’a, przynajmniej dla kierowcy wygląda tak – cały czas zjeżdżamy, zjeżdżamy jak na sankach w dół. Cały czas trzeba się poprawiać na tym siedzisku. To jest koszmarnie niewygodnie. Ja nie rozumiem dlaczego oni nie pomyśleli o tym, żeby kształt tej kanapy był taki jak na koniu. No to jest duży mankament tego skutera. A! Jeszcze jedna rzecz zanim przejdziemy do osiągów – ledy z tyłu.

[nggallery id=134]
Filip Chajzer: Światła w Kymco MyRoad led robią nieziemskie wrażenie
Filip Chajzer: Światła w Kymco MyRoad led robią nieziemskie wrażenie

Światła jego tylne w nocy, kiedy ten skuter nas mija widok jest niepowtarzalny, ja jeszcze czegoś takiego nie widziałem. A, wiem! Porsche 911, to najnowsze ma światła w technologii led oczywiście, dokładnie tak samo wyprofilowane jak ten skuter. Wrażenie jest nieziemskie. A propos Porsche. No niestety, za specjalnie to my się tym nie pościgamy nawet z samochodami. Staję na światłach, obok mnie staję nie moja ciotka tylko generalnie kobieta w wieku ciotki, wyobraźcie sobie ciotkę, waszą ciotkę do której idziecie na imieniny to tak wyglądała ta ciotka, która stała obok mnie. Możemy ją nazwać ciocią Basią. Basia, Basia, Basia! No i zmienia się światło – żółte, zielone, bach! Gaz opór i co robi cioteczka w Passacie? Dyma mnie jak chcę! Dziwne, nie? A też mnie to zdziwiło troszeczkę, szczególnie, że miała silnik diesla A ja? A ja jestem jednośladem, więc teoretycznie nie mogłem przegrać z nią, a jednak zrobiła mnie jak chciała. Ale to wynika z wagi pewnie, bo ten skuter jest po prostu masakrycznie ciężki. Jak pierwszy raz na niego wsiadłem i chciałem cisnąć między samochodami to czasami nawet zapanowanie nad nim i złapanie równowagi było problemem, ale do tego można się przyzwyczaić.

Filip Chajzer: Osiągi Kymco są zadowalające, ale nie porażają
Filip Chajzer: Osiągi Kymco są zadowalające, ale nie porażają

Natomiast oczywiście osiągi są dostateczne – na tyle dobre, żeby poruszać się w mieście ale na tyle zbyt słabe żeby imponowały – waga, po prostu waga.

No ale takie Kymco MyRoad to +10 czy -10 do lansu, czyli ile jest w stanie na godzinę?

Filip Chajzer: No powiem Ci to, że 3 na godzinę. Mam tłumaczyć? Nie! To nie to, że świruję jarzębinę, ale jak podjeżdżałem gdzieś, w jakieś miejsce gdzie było duże zgęszczenie to było tak: wooow! ale fajny, ale gruby, ale duży…. no ale one mówiły o skuterze.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Dla wielu zalety Kymco MyRoad mogą być jego wadami i odwrotnie. To maszyna dla ludzi, którzy wiedzą czego szukają, to ma być wielkie, dynamiczne i bezkompromisowe – takie też okazało się w teście Skuterowo.com, który pozwolił nam z bliska się przekonać, że Tajwan goni Japonię i to w zastraszającym tempie. Szkoda było się rozstawać z tym potworem, bo to była naprawdę fajna przygoda – dla nas wszystkich.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

6 opinii

  1. Teksty Chajzera są po prostu żałosne. Dwa razy porównał skuter do świni, a potem zasugerował jakoby miała wykopać kopytem drzwi. Przecież świnie nie mają kopyt. Poziom żartów i język sięgał dna. Jakbym słuchał młodych żuli pod monopolem. W podsumowaniu narrator powiedział, że skuter jest dynamiczny, natomiast dowcipniś (ten od świń) sugerował zupełnie coś innego. Zdecydujcie się więc. Moim zdaniem test beznadziejny, którego ciężko w ogóle nazwać testem.

  2. Zapytam jeszcze, kto wam robi te zdjęcia? Mała rada – zmieńcie go albo dajcie aparat fotograficzny, a nie sześcioletnią nokię z brudnym szkłem na obiektywie. Co to ma być? Czy ktoś jechał w ogóle tym skuterem czy test robiony na podstawie danych technicznych w salonie sprzedaży. Oglądałem u was dużo lepsze testy o wiele mniej interesujących skuterków. Jak nie macie o czym to lepiej wcale nie pisać i nie kompromitować się takim poziomem dziennikarstwa.

  3. witam wszystkich,zgadzam sie zalkowicie co do testu pana Chajzera,wspolczuje jego ojcu,jesli ten test ogladal to spalil sie ze wstydu,jak ktos taki moze w ten sposob mowic,wyrazac sie ,byc po prostu pseudo mlodziezowy a wyszlo chamski,i do tego lamiacy przepisy ruchu drogowego,kawal chlopa z malym mozdzkiem i zero wiedzy wachowej o skuterze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button