Zdawalność egzaminu na prawo jazdy w Polsce to tylko 35%
Jesteśmy na szarym końcu, daleko za Wielką Brytanią czy Niemcami. Powód? „88 procent przychodów z kontrolowanych ośrodków pochodziło z opłat egzaminacyjnych”.
Wniosek jaki można było wysunąć z raportu NIK z 2015 dot. finansowania WORD-ów był dość prosty: ośrodki istnieją tylko z powodu regularnych wpływów z egzaminów poprawkowych. 88% przychodów tych ośrodków to opłaty egzaminacyjne, z czego 70% to egzaminy poprawkowe.
TVN24 cytując w/w raport dodaje także dane dotyczące zdawalności egzaminu praktycznego w Polsce. Ta sięga całych 35% – dla porównania w Wielkiej Brytanii to 47%, a w Niemczech ponad 70%.
Ośrodki szkolą tzw. małpowania – jak widzi pierwszy słupeczek to pół obrotu, a później przy wyjściu jak widzisz linię całą lewą to wyprostuj kola […] – komentuje instruktor Tadeusz Mielczarek dla TVN Turbo, odnosząc się do sytuacji w której egzaminowany bardziej przygotowywany jest do zdania egzaminu niżeli bezpiecznej jazdy.
Zmiany w egzaminach na prawo jazdy 2019
Partia rządząca planuje wprowadzić z miany nie tyle w sposobie egzaminowania, co w sposobie w jaki będzie skonstruowany system. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk komentował w przeszłości projekt ustawy o zmianie finansowania WORD-ów właśnie jako rozwiązanie dla powyższego problemu.
Jakie rozwiązanie ma rząd? Zrobić z egzaminatorów urzędników państwowych podlegających wojewodzie, a pieniądze z egzaminu przekazać do Skarbu Państwa. Dodatkowo małe OSK nie mogłyby współdzielić placów manewrowych, więc za szkolenie kierowców odpowiadały by WORD-y (posiadające infrastrukturę).
Ot, taka centralizacja władzy i przepływu pieniędzy oraz monopolizacja rynku w jednym. Tylko… jak to ma się do bezpieczeństwa na drogach?
Źródło: TVN24
[trending]