Wójcik Racing Team kończy współpracę z Yamahą – na jakich motocyklach wystartują zawodnicy w MŚ FIM EWC?

Była Yamaha, a więc czas na...

W skrócie
  • Wielki rozbrat z Yamahą po niespełna dekadzie - Wójcik Racing Team zmienia dostawcę motocykli
  • Obie ekipy wystartują w nadchodzącym sezonie w Mistrzostwach Świata FIM EWC

Wójcik Racing Team w nadchodzącym sezonie wystartuje w pełnej serii Mistrzostw Świata FIM EWC, jednakże niespełna po prawie dekadzie zawodnicy nie będą już ścigać się na maszynach marki Yamaha, gdyż zespół należący do Grzegorza Wójcika zmienia dostawce motocykli. 

Polski zespół przez niemalże 10 lat startował na modelach R1, R6 i R3, w tym w sześciu sezonach w MŚ FIM EWC, a także wielu zwycięstwach i podiach w Mistrzostwach Polski lub europejskiej serii Alpe Adria. Nadszedł jednak czas na zmiany, wobec tego Wójcik Racing Team oficjalnie poinformował, że jego przygoda i współpraca z Yamahą dobiegła końca. Czas zatem na spore zmiany i niemałe wyzwanie na przyszły sezon.

Wójcik Racing Team od 2017 roku startuje w Mistrzostwach Świata w wyścigach długodystansowych i wielokrotnie zawodnicy indywidualnie meldowali się już na podium, a sam zespół regularnie walczył również o miejsce na podium w klasyfikacji generalnej. Ekipa #77 nadal rywalizować będzie w klasie EWC, korzystając z ogumienia Pirelli, natomiast #777, który zakończył sezon na 4 miejscu ponownie wystartuje w klasie Superstock na oponach marki Dunlop.

Najważniejsze informacje:

  1. Po prawie 10-latach ekipa Wójcik Racing Team kończy współpracę z Yamahą.
  2. Obie ekipy, czyli #77 oraz #777 wystartują w Mistrzostwach Świata EWC, które składają się z czterech rund.
  3. Zawodnicy ścigać się będą na motocyklach zupełnie innego producenta.

W sezonie 2024 obie ekipy również wystartują w Mistrzostwach Świata EWC jednakże na zupełnie innych motocyklach, gdyż od przyszłego roku dostawcą zostanie Honda, a zawodnicy dosiądą CBR1000 RR-R Fireblade SP z czterocylindrowym silnikiem o pojemności 999 cm3, który generuje moc 217 KM. Silnik Fireblade’a na rok 2024 ma taką samą średnicę cylindra (81 mm) i taki sam skok tłoka (48,5 mm), jak silnik motocykla RC213V-S, jednak czas otwarcia i wznios zaworów zostały zmienione, a stopień sprężania wzrósł z 13,4:1 do 13,6:1. Sam motocykl jest niemalże żywcem skopiowany z wyścigowej maszyny startującej w klasie królewskiej.

– Po sześciu bardzo udanych latach startów w MŚ FIM EWC i wspólnej dekadzie postanowiliśmy podjąć nowe wyzwanie.  Razem z Yamahą odnieśliśmy wiele sukcesów zarówno w mistrzostwach świata, jak i w mistrzostwach Polski czy europejskim cyklu Alpe Adria. Jesteśmy bardzo wdzięczni za wsparcie, jakie otrzymaliśmy w tym czasie, zarówno od polskiego oddziału, jak i europejskiej centrali. Zawsze będziemy miło wspominać ten okres. Sezon 2024 oznacza dla nas jednak początek nowej przygody. Jesteśmy bardzo podekscytowani nowym wyzwaniem, nauką nowego pakietu i współpracą z Hondą. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne zadanie, ale dysponujemy zgranym, doświadczonym zespołem i świetnymi zawodnikami, dlatego nie możemy doczekać się pierwszych testów i wyścigu w Le Mans. – komentuje szef zespołu, Grzegorz Wójcik.

W przyszłym sezonie w serii MŚ FIM EWC odbędą się cztery wyścigi – dwa francuskich 24-godzinne klasyki, czyli  Le Mans i Bol d’Or oraz ośmiogodzinnych zmagań w belgijskim Spa-Francorchamps i na japońskim torze Suzuka. Oba oficjalne składy dwóch ekip zostaną potwierdzone już niebawem. Pierwsza runda odbędzie się już 20 kwietnia na torze Le Mans.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button