Motocykl elektryczny wystartuje w Rajdzie Dakar

Przed elektrykiem trudny test, którzy może przynieść mu spektakularny sukces lub obnażyć jego wady

W skrócie
  • Już niebawem wystartuje 46. edycja Rajdu Dakar, a klasie Future Mission 1000 na linii startu staną motocykle z napędem elektrycznym
  • Włoska firma produkująca motocykle elektryczne o nazwie Tacita wystawi model Discanto
  • Niezwykle trudny test - elektryki zapulsują czy trudy rajdu obnażą ich wady?

Pojazdy z napędem elektrycznym coraz odważniej zaczynają nie tylko atakować salony, ale również najważniejsze serie wyścigowe, gdzie chcą udowodnić swoją wyższość nad spalinową konkurencją. Zbliżająca się kolejna edycja rajdu Dakar to idealna okazja, aby w nowo powstałej klasie przeznaczonej dla motocykli oraz samochodów z napędem alternatywnym nieco namieszać i tym samym zapisać się na kartach historii.

Motocykle elektryczne nie mają łatwo, gdyż korzyści silników spalinowych, do których przyzwyczajeni jesteśmy od kilkudziesięciu lat, są ogromne. Wobec tego jakiekolwiek ruchy producentów elektryków natychmiast spotykają się z ogromną falą krytyki, chociaż z każdym kolejnym rokiem rozwiązania silników napędzanych prądem są znacznie bardziej atrakcyjne i jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości będą one w stanie dorównać spalinowym.

Na taki moment będziemy musieli jeszcze jednak nieco zaczekać, a narazie musimy się cieszyć tym, co oferują nam producenci jednośladów elektrycznych. Z każdą kolejną premierą parametry techniczne są znacznie lepsze, a spore grono motocyklistów zaczyna w elektrykach upatrywać już spore nadzieje. Podobnego zdania są także konstruktorzy, którzy wszystkie zalety jednostek elektrycznych chcą pokazywać w najróżniejszych i najważniejszych seriach wyścigowych, gdzie w identycznych warunkach mogą konkurować i sprawdzać się z pojazdami spalinowymi.

Najważniejsze informacje:

  1. Już na początku stycznia rozpocznie się 46. edycja Rajdu Dakar, w której pojawi się zupełnie nowa klasa o nazwie Future Mission 1000. Wystartują w niej motocykle, samochody i ciężarówki z napędem alternatywnym.
  2. Włoski producent motocykli Tacita także wystartuje w 46. edycji wystawiając na linii startu swój najnowszy model adventure o nazwie Discanto.
  3. Inżynierowie przygotowali ten motocykl do startu w najtrudniejszym rajdzie na świecie, wykorzystując wszystkie najnowsze technologie i rozwiązania.

Już niebawem, bo w dniach 5-19 stycznia w Arabii Saudyjskiej odbędzie się 46. edycja Rajdu Dakar. Zdecydowanie seria ta jest najtrudniejsza na świecie za sprawą niezwykle trudnych warunków panujących na pustyniach i ogromnych dystansach, które zawodnicy muszą pokonać każdego dnia. Od początku rajdu zawodnicy ścigają się w dwóch klasach – samochody i motocykle, natomiast w klasie ciężarówki od 1980 roku (bez roku 1989). W 2009 roku zadebiutowała nowa klasa – quady. Historia tego rajdu sięga 1977 roku, kiedy Francuz Thierry Sabine zgubił się na pustyni w Libii podczas wyścigu Abidżan-Nicea. Okoliczności przyrody tak mu się spodobały, że postanowił zorganizować w tym miejscu rajd. Pierwsza trasa rozpoczynała się w Paryżu i kończyła w Senegalu z przeprawą promową przez Morze Śródziemne, jednakże przez różne czynniki polityczne została ona zmieniona w 2002 roku.

W nadchodzącej edycji organizatorzy postanowili wprowadzić nieco nowości, które niejako wymuszone zostały przez rynek motoryzacyjny i tak oto powstała klasa Future Mission 1000, w której w szranki staną zarówno motocykle, auta i ciężarówki z napędem elektrycznym, hybrydowym i wodorowym. To idealny poligon doświadczalny dla najróżniejszych technologii, które na przestrzeni trwania rajdu sprawdzone zostaną w absolutnie ekstremalnych warunkach. Oczywiście dzienne odcinki będą znacznie krótsze i wynosić będą około 100 km.

Uczestnicy muszą ukończyć całą trasę, aby zdobyć łącznie 100 punktów w wyzwaniu i będą tracić oczka za każdy nieukończony etap. Każdy z pojazdów otrzyma także punkty za umiejętności jazdy w zależności od tego, jak ich rzeczywiste osiągi wypadną w porównaniu z ustalonym czasem odniesienia:

  • Tryb Eco (+ 10% w stosunku do czasu odniesienia i więcej): 0 punktów,
  • Tryb normalny (w granicach 5% czasu odniesienia): 5 punktów bonusowych,
  • Tryb Sport (-10% i poniżej): 10 punktów bonusowych.

Firma Tacita, która jest producentem motocykli elektrycznych także wystawi swój najnowszy model Adventure o nazwie Discanto w nadchodzącej edycji Rajdu Dakar. Inżynierowie produkowali ten jednoślad z myślą o najtrudniejszych warunkach panujących na rajdach i zaprojektowany został specjalnie, aby wytrzymać pełny dystans Rajdu Dakar. Motocykl napędzany jest za pomocą najnowszego silnika chłodzonego cieczą, który posiada prędkość maksymalną ograniczoną do 150 km/h, jednakże nie on jest głównym punktem, nad którym warto jest na chwilę się zatrzymać. Obecne na rynku jednoślady elektryczne nie posiadają skrzyni biegów, tymczasem w Discanto zamontowana została skrzynia biegów posiadająca 5 przełożeń. Według Włochów takie rozwiązanie znacznie zmniejsza ryzyko przegrzania jednostki napędowej, ale także wydłuża zasięg. Same akumulatory to również najnowocześniejsza technologia i zastanawiająca jest ich waga, rozmiar i przede wszystkim zasięg, gdyż motocykl w stanie gotowym do jazdy będzie ważyć około 180 kg.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Aby maksymalnie wykorzystać potencjał jednostki napędowej motocykl posiada system wymiennych akumulatorów, a cała operacja trwa zaledwie kilka sekund. Zespół mechaników i ekspertów od napędu elektrycznego będzie mieścił się w obszarze wyścigowym T-Station firmy Tacita, który jest ściśle ekologiczny i wykorzystuje panele słoneczne, generatory wiatrowe oraz energię wodorową do zasilania swoich operacji. Co ciekawe, włoski producent twierdzi, że będzie wykorzystywać tę samą sieć do ładowania akumulatorów swoich motocykli wyścigowych i będzie całkowicie niezależny od zewnętrznych źródeł paliwa.

– Tacita to ekscytująca przygoda, nie tylko ze względu na udział w najtrudniejszych zawodach na świecie, takich jak Dakar, ale także ze względu na wyzwania technologiczne, których jesteśmy bohaterami. Podobnie jak my, nasi inwestorzy mieli odwagę, ducha i dalekowzroczność, aby uwierzyć w projekt, który pochodzi z daleka i w którym wartości zrównoważonego rozwoju i lepszej przyszłości łączą się z naszą marką. – skomentował Luca Oddo, dyrektor generalny marki Tacita.

Przed Tacitą niezwykle trudne zadanie, a jego powodzenie gwarantuje mu ogromny sukces na rynku motocykli. Wykorzystanie obecnych technologii, a także udowodnienie zalet silnika elektrycznego będzie oznaczało, że w oczach wielu zmieni się postrzeganie tego typu pojazdów, wpływając również na sam rozwój konstrukcji, a także serii wyścigowych. Niezwykle trudne warunki mogą równie szybko obnażyć wszystkie wady i minusy jednośladów napędzanych prądem, na co czeka zresztą wielu przeciwników elektromobilności.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button