Jak zacząć naukę stuntu motocyklowego? Gościnne Damian Kreller i Romet Pony

Dziś Jednoślad.pl ponownie gości Damiana Krellera, który tym razem opowiada o swoich początkach w roli stunt ridera. Przy tej okazji dzieli się radami, które mogą się przydać tym wszystkim, którzy pytają: “Jak zacząć naukę stuntu motocyklowego?”.

Damian Kreller ma na swoim koncie wiele sukcesów, udział w licznych zawodach i profesjonalnych pokazach. Dzieli się trickami, których uczył się od najmłodszych lat – pierw na rowerze, a potem na skuterze. Dziś nie ogranicza się wyłącznie do małych pojemności i z powodzeniem stuntuje na dużych motocyklach.

Na początku należy pamiętać przede wszystkim o własnym i innych bezpieczeństwie. Pamiętajcie o kasku (i jego zapinaniu!), odpowiednich ciuchach. Nie bez znaczenia jest także okolica (drogi niepubliczne) oraz nawierzchnia i stan techniczny naszego sprzętu.

Początki z pewnością mogą być trudne. Jednak zdrowy rozsądek w połączeniu wytrwałością dają spore szanse na powodzenie – prędzej czy później.

Z Damianem Krellerem jeszcze powrócimy do tematu w najbliższych dniach. W kolejnej części poradnika będziemy mówić o najbardziej podstawowych trickach, których można się samodzielnie nauczyć na niemal każdym sprzęcie – bez względu na pojemność.

Cześć, witajcie w Jednoslad.pl. Dzisiaj jest z nami Damian Kreller, który będzie odpowiadać na wasze pytania dotyczące stuntu. Bardzo dużo waszych komentarzy dotyczy tego, jak zacząć swoją przygodę z akrobacjami na skuterze, czy też motocyklu. Ty zaczynałeś od czegoś zupełnie innego?
D: Czegoś zupełnie innego, ale podobne. Był to rower. Dwa koła napędzane własnymi nogami. Na rowerze jest łatwiej nauczyć się jazdy na tylnym kole, ponieważ rower jest dużo lżejszy, łatwiej jest nam się z niego ewakuować podczas przechylenia się do tylu, gdy będziemy już na tym jednym kole jeździli i mniej kontuzji można nałapać.

L: Łatwiej jest w razie czego, jak to ładnie mówiłeś – się ewakuować.

D: Moim zdaniem rower jest jednym z najlepszych sposobów do tego, żeby nauczyć się jeździć na jednym kole.

L: Ile czasu trenowałeś mniej więcej na rowerze?

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

D: Odkąd pamiętam. Miałem 7, 8 lat, naoglądałem się różnych filmów zza wielkiej wody, z USA, jak to jeżdżą na ścigaczach. Robiłem to samo. Jeździłem na jednym kole, przekładałem nogi przez kierownicę. Powiem Ci, że to jest kwestia czasu. Zależy jak kto ogranie.

L: Potem przyszedł czas na coś, co posiada już silnik?

D: Nie do końca. Ponieważ od 3 roku jeżdżę na motocyklu, dostałem crossa 50’tkę KTM’a. To wszystko się nałożyło. Jazda na motocyklu, gdy nie umiałem jeździć na rowerze. Uczyłem się tego, w między czasie był rower i na takim motorku bałem się jeszcze tego robić, więc robiłem to na rowerze. Gdy się nauczyłem już robić to na rowerze, wszystkie te akrobacje i załapałem ten pion na rowerze i jeździłem ile już chciałem na jednym kole. Jak złapałem kapcia w centrum to do domu już dojeżdżałem na jednym kole z przebitą dętką z przodu, a później, jak wszedł już jakiś większy sprzęt typu skuter, to zaczynało się to robić na skuterze. Kwestia czasu i treningów i po jakimś czasie na jednym kole jeździłem i poszło mi to szybciej, ponieważ już umiałem na rowerze jeździć na jednym kole.

L: I w taki sposób najlepiej zacząć?

D: Tak mi się wydaję.

L: Twoim zdaniem łatwiej jest ćwiczyć na skuterze, czy motorowerze?

D: A to nie jedno i to samo?

L: Czy z automatem, czy z manualem, w taki sposób.

D: Różnie, ale wydaję mi się, że chyba z automatem. Jest to może trochę trudniejsze, ale mamy dwa hamulce takie same jak w rowerze. Jest on bardzo podobny do roweru. Nie mamy sprzęgła, biegu, że musimy coś tam szarpać. Gaz, podnosimy i tym paluszkiem sobie hamujemy i wyczuwamy balans.

L: A jak dziś, po latach, Twoja forma?

D: Chcę się dalej rozwijać o ilę mogę. W tym roku, myślę, zacznę z powrotem intensywne treningi, jak to było przed laty, gdzie siedziałem od godziny 9 do 20 i wracałem tylko do domu na obiad.

L: To ja wam powiem jak to było, że się poznaliśmy z Damianem. Totalny przypadek. Kiedyś, jak działałem bardziej intensywnie na Ursusie to pamiętam, że robiłem jakieś video i patrzę sobie kątem oka, że na parkingu obok ktoś śmiga na skuterze i że tak powiem, że znajduje się w każdej jednej pozycji tylko nie takiej, która jest, że tak powiem, naturalna dla pozycji kierowcy skutera.

D: Dla mnie to właśnie naturalna pozycja.

L: Ale te akrobacje zrobiły na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Te akrobacje też możecie śledzić. Dzisiaj co prawda Damian nie na swoim sprzęcie, ale na naszym testowym i myślę, że jest to dosyć fajny widok, który dostarcza naprawdę wielu emocji i przez to tak wielu ludzi Tobie zazdrości tych umiejętności. Też sporo talentu i sporo determinacji jaką włożyłeś, żeby jeździć w tak efektowny sposób.

D: Zgodzę się z tym co mówisz.

L: Dlatego w pełni Ci gratuluję. My wracamy do tego miejsca już za kilka dni. Będziemy wam pokazywać w jaki sposób, już praktyczny, ćwiczyć konkretne triki, które są najbezpieczniejsze na początek i jednocześnie najłatwiejsze do nauczenia się. No i co? Zachęcamy do subów, do tego żebyście zostawiali komentarze i łapki w górę. Trzymajcie się, wielkie cześć, pozdrawiamy Was z Damianem.

 

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button