Nie tylko w politycy mogą bezkarnie popełniać przestępstwa drogowe. Okazuje się, że odebrania mandatu można uniknąć także wtedy, kiedy jest się sławnym. Tak stało się w przypadku Kolo Toure – piłkarza brytyjskiego Liverpoolu.
Jak widać również słynni piłkarze mają się lepiej od zwykłych ludzi również na drogach. Zawodnik Liverpoolu złamał przepisy ruchu drogowego, ale prawa jazdy nie straci. Jak to możliwe? Okazuje się, że musiałby jeździć komunikacją publiczną!
W czym problem? Adwokatka piłkarza stwierdziła, że jej klient jest tak sławny, że korzystając z transportu publicznego byłby narażony na różnego rodzaje ataki.
Kolo Toure od 2013 roku gra w Liverpoolu. Trafił tam prosto z Manchesteru City, gdzie obecnie gra jego brat Yaya Toure. Póki co o drogowych wybrykach tego drugiego nic nam nie wiadomo.
fot.: imgkid.com