Skuterzyści i motocykliści – najbardziej znienawidzona grupa na drogach

Polak Polakowi wilkiem – szczególnie na ulicy. A już zwłaszcza wtedy, kiedy ten drugi nie musi stać w korku. Jak to się motocykliści i skuterzyści stali się bardziej nielubiani przez innych kierowców niż piesi czy rowerzyści? Zazdrość?

O tym, że Polacy należą do czołówki narzekaczy i krytykantów nie trzeba nikogo przekonywać. Szczególnie dobrze widać do na ulicach, gdzie kompleksy poszczególnych osób przekładają się na długość samochodu czy skuteczność w blokowaniu przejazdu. I o ile przez lata to rowerzyści byli na celowników “królów szos” o tyle teraz to zaszczytne miejsce przypada kierowcom jednośladów wyposażonych w silnik.

Dziennik “Metro” postanowił zająć się tematem postrzegania skuterzystów i motocyklistów przez innych kierowców. Okazuje się, że nie ma lekko. A będzie jeszcze gorzej. Ci, którzy jeżdżą na jednośladach zwracają uwagę, że do codzienności należy zajeżdżanie drogi, blokowanie, przeklinanie, urąganie czy nawet plucie. Agresja ta jest okazywana przede wszystkim w sytuacji kiedy kierowcy samochodów stoją w korkach, zaś motocykliści i skuterzyści korzystają z rozmiarów swojego pojazdu i starają się przecisnąć się między stojącymi pojazdami.

Do rozmowy na temat polskich zwyczajów został zaproszony nasz redaktor – Leszek Śledziński – który sam od wielu lat jeździ na skuterach. Zwraca on uwagę, że ciężkie czasy dla jednośladów dopiero nadchodzą.

Po raz pierwszy w historii naszego kraju tylu motocyklistów i kierowców skuterów wyjedzie na drogi. To będą trudne miesiące, zwłaszcza tam, gdzie kierowcy nie są przyzwyczajeni do obecności jednośladów – Leszek Śledziński, Skuterowo.com dla Metro.

W dzienniku możemy przeczytać to, co wszyscy znamy z życia codziennego. Trudno bowiem nie zgodzić z faktem, że na polskich drogach przeważają kierowcy, którzy jeżdżą bezmyślnie i agresywnie.

Po naszych drogach jeździ wiele osób, które otrzymały prawo jazdy kilkanaście lat temu i przyzwyczajenia są dla nich ważniejsze niż przepisy. W stosunku do kierowców jednośladów objawia się to pogardą, nienawiścią, wrogością. Wiele razy zdarzyło mi się, że gdy przejeżdżałem w korku między samochodami, kierowcy celowo powodowali niebezpieczne sytuacje. Zmieniali bez kierunkowskazu pas ruchu, utrudniali przejazd, dojeżdżając do środka jezdni. Mistrzostwem jest nagłe uchylanie drzwi, żebyś tylko nie przejechał. Ktoś specjalnie otwiera okno, by ci powiedzieć gdzie się kur ciśniesz. Raz zdarzyło mi się – w Warszawie – że pasażer samochodu napluł mi na lusterko, gdy mijałem go w korku. Pokazałem środkowy palec. Dalszego ciągu nie było – Leszek Śledziński, Skuterowo.com dla Metro.

Trudno też nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że w krajach zachodnich panuje zupełnie inna kultura drogowa. Jednak w takich krajach jak Belgia obecność jednośladów na drogach jest czymś zupełnie normalnym (z kolei w krajach dalekiego wschodu takie sytuacje jak u nas są w ogóle nie do pomyślenia).

“Metro” stara się szukać powodu tej niechęci kierowców “blachosmrodów” do jednośladów. Jako jedną z możliwych przyczyn wskazuje brawurową i szaleńczą jazdę niektórych motocyklistów. Jednakże trudno obronić taką argumentację.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Pogarda może wynikać z zachowania motocyklistów. Pędzą po mieście, ile fabryka dała, ich maszyny ryczą jak opętane, niezależnie od pory dnia. Wśród kierowców jednośladów też są wariaci, zwani dawcami organów. Ale nawet jeśli jest to jeden na 100 kierowców, i tak wszyscy będą mówili o tym jednym. Moim zdaniem większość motocyklistów w dużych miastach przestrzega przepisów. Choćby ze względu na własne bezpieczeństwo – Leszek Śledziński, Skuterowo.com dla Metro.

Pojawia się też pytanie – jak pogodzić skuterzystów i motocyklistów z kierowcami samochodów – zwłaszcza że w tym roku oczekuje się rekordowego wzrostu liczby użytkowników jednośladów.

Wystarczy trochę pokory. Kierowcy samochodów nie muszą podporządkowywać sobie innych uczestników ruchu. I tak są silniejsi. By to zrozumieć, najlepiej przesiąść się choć na chwilę na jednoślad. Wielu kierowców tak zresztą w tym roku zrobi i tylko dzięki temu na drogach będzie bezpieczniej. Kiedy wrócą do samochodu, będą pamiętali, jak czuje się kierowca skutera i motoru. Kultury na drodze nikogo nie nauczymy, nie da się jej wyegzekwować nawet największymi karami – Leszek Śledziński, Skuterowo.com dla Metro.

Wskazana została jeszcze jedna alternatywa – aby kierowcy przesiedli się na jednoślady. Co za tym przemawia? Kilka faktów. Po pierwsze motocykl o pojemności 120 ccm osiąga prędkość do 100 km/h – jak na miasto – w zupełności wystarczy. Zachęcającym jest też zużycie paliwa – pięciokrotnie mniejsze niż w przypadku samochodu osobowego. No i czas przejazdu przez miasto, który jest taki sam, zaś w przypadku korków znacznie krótszy.

Warto też pamiętać, że ten rok będzie naprawdę rekordowy. Dlaczego?

W 2014 r. Polacy kupili niemal 10 tys. motocykli i skuterów, z czego 4 tys. to pojazdy klasy 125 ccm3. Ten rok zaczął się jeszcze lepiej – sprzedano ponad 4 tys. motorów, z czego 2700 pojazdów ma klasę 125 ccm3. Sprzedaż pojazdów w tej ostatniej klasie wzrosła o 900 proc. A to dlatego, że od połowy ub.r., by kierować motocyklem lub skuterem o tej pojemności, wystarczy mieć od trzech lat prawo jazdy kategorii B. Nie potrzebujemy prawa jazdy na motor, dlatego tak chętnie dwa kółka wybierają kierowcy jednośladów – Leszek Śledziński, Skuterowo.com dla Metro.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button