Od czasu pierwszej publikacji nt. “powrotu” karty motorowerowej – czyli de facto wprowadzenia szkolenia na prawo jazdy AM w gimnazjum, wciąż jesteśmy zasypywani dziesiątkami pytań. Jednoślad.pl interweniował w tej sprawie nawet w MEN. Czy wiadomo już od kiedy zostanie wprowadzony nowy program nauczania do szkół?
Oczywiście, że nie. Zapewnienia Ministerstwa Infrastruktury póki co spełzły na niczym. Przypomnijmy, że urzędnicy po 2 latach od wprowadzenia prawa jazdy AM dostrzegli problem – nikt nie jest zainteresowany zdobywaniem tych uprawnień. Przyznano między wierszami, że zmieniając prawo wylano dziecko z kąpielą. Bezpieczeństwo nie uległo poprawie, w zamian nastolatki śmigają bez uprawnień. AM jest za drogie (szkolenie + egzaminy w pazernych WORD) oraz wymaga ogromnej ilości czasu.
Jednocześnie Minister odpowiedzialny za ten stan rzeczy nie wyraził przybliżonej daty wprowadzenia nowelizacji, która sprawiłaby, że gimnazjaliści mogliby zdobywać prawo jazdy na motorowery w ramach szkoły. W niej ucząc się zasad ruchu drogowego oraz zdawać egzamin pod okiem pracownika WORDu czy policji.
Bowiem taka zmiana wymagałaby wprowadzenia nowej podstawy programowej w gimnazjach. Nasza interwencja w obu urzędach niestety pozostała bez odpowiedzi.
Powodem tego stanu mogą być również aktualnie zmiany na ministerialnych stołkach. Co po raz kolejny udowadnia jak bardzo również my, motocykliści jesteśmy zależni od polityki oraz partii rządzących.
Przypomnijmy także, że nowo wybrane władze planują rewolucję w oświacie – likwidacja gimnazjów. To wiąże się nie tylko ze zmianami administracyjnymi oraz prawnymi, ale przede wszystkim programowymi. Powrót edukacji do ośmioletniej podstawówki wymaga napisania nowej podstawy programowej dla dzieci i młodzieży. To oznacza, że aktualne prace nad nauczaniem zasad ruchu drogowego i przygotowywaniem do otrzymywania prawa jazdy AM będą musiały zostać zawieszone.
To kolejny przykład braku ciągłości i konsekwencji władzy. Jakakolwiek zmiana na scenie politycznej powoduje zdecydowany odwrót od dotychczas prowadzonych działań. Ma to miejsce nie tylko w sektorze oświaty czy infrastruktury. To dotyczy wszystkich ministerstw na czele których zasiadają często partyjni spadochroniarze bez odpowiednich kompetencji. Mają za zadanie realizować jedynie odgórne polecenia. Przez to Polska jako kraj legislacyjnie jest nieprzewidywalny.
Stąd tak trudno sondować termin zmian w zakresie powrotu prawa jazdy AM do szkół. Niestety należy zakładać bardzo przykry scenariusz w którym wprowadzenie jakichkolwiek poprawek w kwestii uprawnień na motorowery w 2016 roku jest praktycznie nierealne.
W kolejnych dniach ponownie spróbujemy skontaktować się z odpowiednimi służbami prasowymi. Jaki będzie ich wynik? Dowiecie się na Jednoślad.pl.
A co jeśli byłem w gimnazjum i nie można było tego prawa jazdy zrobić, wyszedłem z gimnazjum i to teraz wróci będę mógł to nadal zrobić ?
Będziesz musiał się z powrotem zapisać do gimnazjum i chodzić do niego przynajmniej 1 rok.
Leszku, jeżeli chcecie uzyskać odpowiedź od nowych władz, to mailami czy oficjalnymi pismami z redakcji niewiele raczej zdziałacie. Lepiej byłoby skontaktować się np. z jakimś parlamentarzystą i zainteresować go tematem. Z tego, co sprawdziłem, p. Sługocki został w tej kadencji senatorem, więc mógłby złożyć kolejną interpelację, tym razem dotyczącą tego, czy nowy rząd będzie kontynuował plany poprzedników dotyczące prawa jazdy AM czy też nie. Może do niego napiszcie i zasugerujcie taką ścieżkę? Tu są dane kontaktowe:
http://www.waldemarslugocki.pl/moj-okreg-moje-lubuskie/
Należy też zwrócić uwagę na to, że odpowiedzi posłowi Sługockiemu udzielał wiceminister Zbigniew Rynasiewicz, który krótko potem złożył dymisję, a jego departamenty przejął już ktoś inny. Nie wiemy, jakie wtedy już były losy tych planów.
Odnośnie dwóch powyższych komentarzy należy jeszcze zwrócić uwagę, iż prawo jazdy AM w gmnazjach nie oznacza braku możliwości robienia egzaminów dla osób nie będących uczniami gimnazjum. Kat. AM jest bowiem przeznaczona dla osób w różnym wieku (od 14 lat wzwyż). Najbardziej zainteresowani są uczniowie gimnazjów, bo licealiście pewnie chętniej spróbowaliby sięgnąć po A1/B1 albo poczekali do 18 lat aż zrobią kat. B/A2. Prawdopodobnie te osoby, które nie są uczniami szkół (nawet dorośli) a reflektowaliby na AM, musieliby po prostu po zniesieniu wymogu szkolenia udać się do WORD i tam zdawać egzamin, chyba że wprowadzono by zasady, że odbywają się one tylko w szkołach. Wówczas np. 50-latkowie zdawaliby razem z 14-15 latkami. :)))
Paradoksalnie, Waldemar Sługocki złożył swoją interpelację do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju ws. prawa jazdy AM w dn. 16 grudnia 2014 r., a już tydzień później, 23 grudnia, został mianowany sekretarzem stanu w tym ministerstwie i był na stanowisku aż do dymisji rządu Ewy Kopacz.
http://www.gazetalubuska.pl/polska-i-swiat/art/7474421,posel-po-z-zielonej-gory-waldemar-slugocki-nowym-wiceministrem-w-ministerstwie-infrastrukury-i-rozwoju,id,t.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Waldemar_S%C5%82ugocki
Powinien być zatem dość dobrze poinformowany, na czym stanęły plany dotyczące zmian w szkoleniu i egzaminowaniu na kat. AM. Tym bardziej warto go o to zapytać.
Sam pisałem pół roku temu do Sługockiego i odpowiedzi jeszcze nie dostałem…
Zawsze można spróbować uderzyć do innego posła / senatora, żeby złożył stosowne zapytanie do ministerstwa. Ale MIR teraz też w reorganizacji – mamy przecież w rządzie Beaty Szydło odrębnego ministra rozwoju i odrębnego ministra infrastruktury i budownictwa, co oznacza z automatu konieczność podziału ministerstw – nowe stanowiska, budynki, uposażenia. Transport zapewne będzie pod kuratelą infrastruktury i budownictwa.
A co jak ja jestem w 1 gim. I jak prawojazdy am można będzie zdawać np w 7 klasie to co zemna to ja już nie będę zdawał wogule ??
I czy wroci am w 2017 ?
Moja 17 letnia córka w zeszłym roku chodziła na kurs AM – koszt ponad 700zł (z badaniami, zdjęciami itp.), załapała się zaledwie na 1 jazdę (nie zdała na tym rozwalonym motorowerze który tam posiadają) czyli kolejne 140zł poszło do nieba….i musi czekać do wiosny za kolejnym egzaminem.
młodzież się uczy jeździć, stresuje, że nie wspomnę o kosztach a taka kobieta w mojej miejscowości ma około 45 lat, może jeździć skuterem jak ma dowód osobisty (nie ważne czy zna przepisy, zadnych badań nie przechodziła, nic ją nie kosztowało prawo jazdy bo nie musi takiego dok.posiadać) i np. wozi syna bez kasku na głowie…
gdzie tu sprawiedliwość???
od kiedy będzie można zdawać w gimbazjum
Myśleli ze bedzie bezpieczniej(a raczej ze bedzie dla nich więcej kasy) a jest jeszcze gorzej bo jeżdzą na skuterach bez uprawnień.
Gdyby te prawo jazdy staniało chociaż do min 500 zł było by mniej wypadków i jeszcze ze tylko do 45 km na h! Znajdzcie dobrego skutera który bedzie miał maksymalną prędkość 45 na h! A te chińskie dziadostwo to niech se w dupe wsadzą