Oto Junak M12 125 Vintage. To ten sam model, który ostatnio gościł z AdBusterem w Porto, a teraz dotarł na nim do koła podbiegunowego. To moje drugie spotkanie z tym motocyklem na prawo jazdy B i kolejna okazja do odpowiedzenia sobie na pytanie: Czy lepiej kupić taki nowy motocykl czy szukać zachodniej użytki.
W Polsce nadal pokutuje bardzo zły wizerunek chińskich motocykli. Zgodzę się z tym, że jeszcze 10 czy 15 lat temu zakup maszyny z tego segmentu to było proszenie się o kłopoty. Opowiadałem Wam też w Jednoślad.pl, że wówczas w Polsce działały dziesiątki losowych firm, które gdzieś miały jakość, bezawaryjność oraz Klienta. Kupiłeś to się martw.
Dzisiaj jest naprawdę dużo lepiej. Katalogi polskich marek są uboższe, sprzęty nie są składane z części od losowych podwykonawców, a same motocykle są wstanie służyć przez dziesiątki tysięcy kilometrów. Tym bardziej po ostatnich zmianach, które wymusiły choćby rezygnację z gaźników na rzecz wtrysku. Wiem, że teraz motocykle podrożały, ale za to palą mniej, nie trzeba jeździć do serwisu na czyszczenie układu paliwowego i babrać się z dźwignią ssania.
Przykładem moim zdaniem dobrego sprzętu za względnie niewielkie pieniądze jest Junak M12 125 Vintage. Owszem, nie jest idealny. Silnik może nie ma takiej kultury jak Japoniec, skrzynia nie jest może taka precyzyjna, a wykończenie detali na kierownicy nie wyglada jak w maszynie za 20 tysięcy, jednak jak na pierwsze moto? Powinno wystarczyć. Zwłaszcza, że tu mówimy o 8 tysiącach zostawionych w salonie.
Sprzęt sprawdza się w tej roli do jakiej został przygotowany. Jeździ i po dotarciu przekracza licznikową setkę. Spadło też spalanie, bo przy takiej rekreacyjnej jeździe z mojego kalkulatora wynika, że apetyt M12 wynosi dokładnie 2.3 L na setkę. Maszyna ma nabite już 1500 kilometrów i jest po pierwszym przeglądzie olejowym
Zaczęły też lepiej działać hamulce, które najwyraźniej potrzebował więcej czasu na dotarcie. Ja też musiałem się przyzwyczaić w tym czasie do układu CBS pod prawą nogą, który uruchamia równocześnie przednią tarczę. Charakterystyka zawieszenia się nie zmieniła, jest zestrojone komfortowo i nie oczekuje inaczej od motocykla tego segmentu.
Reszta to design. Junaka M12 125 Vintage wzbudza zainteresowanie, widzę jak patrzą ludzie na ulicy i ile pytań zadają sąsiedzi. Wiecie co? Nadal dziwi mnie to, że tak wiele osób nie wie o tym, że 125 można prowadzić na prawo jazdy B. To dla mnie niesłychane, ale nie ciągnijmy tej dygresji. Wróćmy do wyglądu, który jest bardzo masywny. Na papierze jednak widnieje 140 kilogramów, co potwierdza się zaraz po zajęciu miejsca za kierownicą. Junaka prowadzi się niezwykle łatwo i nie jest wymagający podczas jazdy z niskimi prędkościami w korkach. Zwracam też uwagę na koła wyposażone w mieniące się szprychy i matowy lakier. Pamiętajcie, aby dbać o niego, na czas usuwać wszelkie owady i nie stosować wosków. Kontrowersyjny jest tyłek i szczerze nie podoba mi się to miejsce dla tablicy rejestracyjnej. Tyle, więcej grzechów nie pamiętam.
Komponując małe resume podzielę się swoimi przemyśleniami – nie musicie się bać sprzętów tego segmentu. Rozważając zakup rozmawiajcie na naszym forum z innymi posiadaczami Junaka M12 Vintage. Maszyna jeździ, nie wykazuje się awaryjnością a kosztuje połowę tego czego żąda Japonia czy Italia. Przy tym jest sporych gabarytów, nie odstaje pod względem dynamiki i oferuje sporo zazdrosnych spojrzeń. A to wszystko bez robienia prawka na motocykl.
- MODELM12 VINTAGE
- POJEMNOŚĆ125 cm³
- RODZAJ SILNIKACZTEROSUWOWY, JEDNOCYLINDROWY, OHC
- ZASILANIE SILNIKA WTRYSK PALIWA
- PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA100 km/h
- MOC7,4 kW / 10,1 KM (przy 7500 RPM)
- WAŁEK WYRÓWNOWAŻAJĄCYTAK
- ROZRUCHELEKTRYCZNY
- HAMULEC PRZÓD TARCZOWY HYDRAULICZNY
- HAMULEC TYŁ TARCZOWY HYDRAULICZNY
- ROZMIAR OPONY PRZÓD90 / 90 - 18
- ROZMIAR OPONY TYŁ130 / 90 - 15
- WYMIAR DŁ. / SZER. / WYS. ( mm )2100 / 875 / 1165
- MASA WŁASNA 142 KG
- DOPUSZCZALNE OBCIĄŻENIE150 KG
- WYSOKOŚĆ SIEDZISKA ( mm )730
- POJEMNOŚĆ ZBIORNIKA PALIWA13,5 L
- ILOŚĆ MIEJSC2
- DOSTĘPNE KOLORYBRĄZOWY, CZARNY
Czy Pan redaktor nie powinien jechać z prostymi plecami, a nie garbić się? Pochylenie do przodu nie oznacza garbienia się.