Jazda w korku to właściwie synonim jazdy miejskiej. Jeżeli decydujesz się na zakup tzw. „motocykla (lub skutera) na miasto” to robisz to po to, by szybciej dojechać do pracy, nie marnować czasu i paliwa stojąc w zatłoczonych arteriach, czyli – kolokwialnie mówiąc – przeciskać się między samochodami.
Zatem jak bezpiecznie jeździć motocyklem lub skuterem w korku? Jest na to kilka sposobów.
Zacznijmy od tego, że przeciskanie się jednośladem między autami, czyli omijanie ich, jest całkowicie legalne – o ile omijasz samochody STOJĄCE w korku, zachowując bezpieczny odstęp. Jeżeli pojazdy jadą, powinieneś stosować się do zasady – jeden pas ruchu, jeden pojazd. Jeżeli skaczesz między jadącymi samochodami, wjeżdżasz między auta jadące obok siebie – wiedz, że robisz to na własną odpowiedzialność. Jeżeli coś pójdzie nie tak, wszystko będzie zależało od interpretacji zdarzenia przez policjanta.
Jak zatem jechać bezpiecznie?
Po pierwsze jazda w korku to nie wyścig. Nikt nie każe ci przeciskać się na siłę, jeżeli czujesz, że przejechanie między danymi dwoma samochodami stanowi problem – zatrzymaj się. Często zdarza się, że przed, lub też za tobą, jedzie inny jednoślad. Jeżeli czujesz, że jadący z tyłu cię pospiesza, powinieneś go puścić przed siebie. Wyeliminuje to niepotrzebny, dodatkowy czynnik stresujący. Ważne jest to, żeby ważki motocyklista nie wyprzedził cię inną drogą – między innymi pasami (dotyczy tras 3 pasmowych). Motocykliści przeciskając się w korku powinni poruszać się gęsiego. Dlaczego? Otóż w wyraźny sposób zwiększa to ich bezpieczeństwo. Po pierwsze kierowcy po przejechaniu pierwszego z jednośladów dostają informację, że coś tędy może jednak jechać, a spostrzeżenie to kolejne pojazdy tylko potwierdzają. Teraz kierowca samochodu najprawdopodobniej upewni się zanim otworzy drzwi, czy spróbuje bez kierunku wcisnąć się w luźne miejsce na pasie obok. Kolejną sprawą jest to, że jadąc w rozproszeniu, niejako ścigając się równolegle z drugim jednośladem, narażamy się na destrukcyjną, w tym przypadku, uprzejmość kierowców. Kierowca samochodu widząc w lusterku nas i chcąc zrobić nam miejsce, z dużą dozą prawdopodobieństwa zajedzie drogę jednośladowi jadącemu równolegle do nas. Oczywiście sytuacja może być odwrotna i krzywda może spotkać nas. Często uprzejmy kierowca jest bardzo raptowny i szybki – trzeba na to uważać, bo czasem sprawia to więcej problemów, niż pomaga.
Jedź na tyle wolno, by mieć czas na reakcję.
Bądź przygotowany na nagłe hamowanie – trzymając palec, lub palce na klamce hamulcowej. Staraj się nie jechać po białych pasach – mocne hamowanie na nawet suchej białej farbie = gleba. Pamiętaj, że każdy kierowca samochodu może raptownie ruszyć, chcąc zmienić pas, lub też otworzyć drzwi w sobie tylko znanym celu (jeżeli nie upewni się, że nie spowoduje zagrożenia – łamie przepisy). Zawsze jeźdź w zapiętym pod szyją kasku i ubiorze ochronnym.