Bezsensowne ograniczenie do 70km/h i patrol policji (Południowa Obwodnica Warszawy)

Są pewne rzeczy, których nie potrafię zrozumieć. Czy ograniczenie do 70 km/h na Południowej Obwodnicy Warszawy naprawdę jest uzasadnione i czy ustawienie radiowozu policji w tym miejscu to przypadek?

Są rzeczy takie, których nie potrafię zrozumieć. Wjeżdżamy sobie. Nie widzimy żadnych znaków ograniczających prędkość, czyli teoretycznie jesteśmy w terenie zabudowanym i teoretycznie tutaj powinno się jechać 50 km/h. Po chwili ukazuję się dopiero znak 70 km/h i też rodzi się pytanie, dlaczego tak restrykcyjnie została tutaj ograniczona tutaj maksymalna prędkości, zwłaszcza, że na pasie tranzytowym, który biegnie równolegle, można jechać 120. Dwupasmowa, szeroka droga o ograniczanym dostępnie przez osoby z zewnątrz, zwierzęta, ludzi, nie ma przejść do ludzi, świateł, wszystkie skrzyżowania bez kolizyjne, a jednak mimo to ograniczenie do 70 km/h i uwaga – czuwający w oddali patrol policji, który mierzy prędkość w tym nowym miejscu. To jest taka trochę nowa miejscówka, tutaj własnie widać takiego funkcjonariusza, było widać. To jest ich swoje miejsce na które trzeba uważać.

Nie rozumiem po cholerę w tym miejscu jest ograniczenie aż do tak niskiej prędkości. Tutaj spokojnie można by było jechać chociażby te 90 km/h, jeżeliby dali to ja i większość kierowców byłaby naprawdę usatysfakcjonowana. I to jest właśnie kwestia pewnych reguł, które obowiązują na polskich drogach, których nie potrafię zrozumieć, po prostu nie umiem i prawda jest taka jest nikt tutaj nie respektuję tych 70 km/h. No chyba, że ktoś wie, że jest tam patrol drogówki w tym miejscu w którym wam pokazywałem. Bo mówiąc szczerze – ja tu 70 nie jeżdżę.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button